OPÓŹNIA SIĘ POWRÓT FLOYDA MAYWEATHERA
Floyd Mayweather Jr. (41-0, 25 KO) unika tematów związanych z boksem i niemal na pewno nie wróci, dopóki nie upora się z pozaringowymi problemami. Nie zanosi się więc na rychły powrót "Pretty Boya", skoro rozprawa dotycząca oskarżenia o pobicie jednego z ochroniarzy została przełożona na 1 września.
Ostatni pojedynek Floyda odbył się blisko rok temu w Las Vegas. Pomimo sporych kłopotów w drugiej rundzie, "Money" zdominował Shane'a Mosleya (46-6-1, 39 KO) w dalszej częśći walki i pewnie wygrał na punkty u wszystkich sędziów, udowadniając tym samym, że jest jednym z dwóch najlepszych pięściarzy świata.
W czwartek odbyć ma się rozprawa dotycząca znacznie poważniejszych zarzutów. Josie Harris, była dziewczyna Floyda, oskarża pięściarza o pobicie, kradzież, zastraszanie i grożenie śmiercią na oczach dzieci dawnej pary.
Tzn. ich wspólnych dzieci, czy dzieci owej Pani i kogoś innego?
Wiem, pierdoła z punktu widzenia boksu ale czasami strasznie nieprecyzyjnie piszecie.
Ja mam nadzieję że NIE i że go zobaczymy w ringu za jakiś czas...
Floyd Maywether-Manny Pacquiao, to walka na którą czeka CAŁY ŚWIAT kibiców boksu!!!. MUSI DO NIEJ KIEDYŚ DOJŚĆ!!!.
Dobrze - nie mów kto walczył.
"Większość myśli, że "Money" będzie stał i patrzył jak ten go bije" - uwierz, że nie ma na tym forum NIKOGO kto uważa, że Floyd będzie stał bezczynnie.
- - -
Ja mam wielką nadzieję, że jednak Floyd wyjdzie w końcu do Pacmana. Kiedy Manny obije Floyda, będzie mógł zająć odejść jako król.
A z Pacquiao to niech on nie startuje bo Pacquiao nim ring zamiecie.
Zreszta Mayweather wie co robi ze unika tej walki jak ognia i boi sie.Niech umyje dupe,bo jest zesrany.
Manny się ciągle odsłania nie miałby szans ze świetnie kontrującym Mayweatherem.
Ty to pewnie słuchałeś Kostyrę i Kuleja, co nie? Bo takich głupot to już dawno nie czytałem.Na serio uwazasz, że Floyd został pokonany przez Oscara? Poogladaj sobie tą walkę jeszcze raz, a jak zobaczysz wtedy jeszcze wygrana Oscara to przestan się interesować boksem, bo sie kompletnie nie znasz.
Landed 122 207
Thrown 587 481
Pct. 21% 43%
Power Punches De La Hoya Mayweather
Landed 82 138
Thrown 341 241
Pct. 24% 57%
Przestań się kompromitować już więcej.
Co to za argument, że Manny się ciągle odsłania? :)
To nie Tetris gdzie gołym okiem widać czy klocki do siebie pasują, czy nie. Ten argument ma podobną wagę do mówienia, że "wystarczy tylko" zneutralizować lewy dyszel Vitka i można cieszyć się z wygranej.
W ringu spotkaliby się dwaj geniusze boksu i zwycięstwo jednego z nich byłoby wypadkową nie 2-3 czynników, ale setki. Ta walka to jedna wielka zagadka - faworyta w niej nie ma.
Dokladnie. Mozna sobie pobikicowac temu, ktorego sie bardziej lubi. Faworyta nie ma.
Spać nie możesz? :)
a jakby poprosil to moze mu cele na zielono pomaluja
Nightmar3
No o wiele lepiej walczył Oscar od Floyda, w tej walce, przecież ciosy wywalone w powietrza bardzo dobrze punktują. Co z tego, że Mayweather więcej trafił, przecież De La Hoya więcej zadawał ciosów.LOL
Dokładnie i to powinna być ta 1 moim zdaniem jedyna po stronie porażek w karierze Floyda.Wtedy może już byłaby walka z Pacmanem , bo Floyd nie broniłby zera
A co do statystyk ciosów, to były one całkowicie zafałszowane.
U mnie z tego co pamiętam wygrał minimalnie Floyd jedną rundą ale oglądałem raz.Zaraz obejrzę drugi sam jestem ciekaw.Z Castilo oglądałem koło 5 jak chciałem zobaczyć jak się pokonuje Floyda:)Tam była wyraźna wygrana Meksykanina
Myślisz, że kogoś przekonasz tym skrótem, wlake trzeba cała pooglądać a nie skrót. Przecież Mayweather był o wiele lepszy od Oscara, a niewiem skąd te bajki, że to było oszustwo. Ci co piszą/mówią, że De La Hoya wygrał sie naprawde nie znają na boksie.
Jeśli chodzi o walke z Castillo I to ja mam taką punktacje
M-C
1. 10-9
2. 10-9
3. 10-9
4. 10-9
5. 10-9
6. 9-10
7. 9-10
8. 10-8
9. 10-9
10.8-10
11.10-10
12.9-10
Ta walka była, jednak o wiele bardziej wyrównana niż z De La Hoyą. Moim zdaniem niektóre rundy ludzie z HBO dawali Castillo, bo byli zdziwieniu jego tak dobrą postawą przeciwko Floydowi.
Manny nie miałby szans z Floydem ? Czy Ty widziałeś ile on ostatnio stoczył walk. Weź w ogóle się nie udzielaj bo piszesz takie głupoty idź liż najlepiej stopy Floydowi. Już w walce z Mosleyem dał sie łatwo zaskoczyć w 2 rundzie i nie był taki dobry jak w poprzednich walkach. Teraz nie walczył 1,5 roku i Twoim zdaniem bez trudu pokonałby Manny'ego który walczy co raz lepiej ? Ośmieszasz się chłopie. Skoro Mosley prawie miał go na deskach to Manny by go wyłozył tak czy siak
Z Oskarem bardzo skuteczny u mnie wygrał nawet wyraźniej niż za 1 razem punktowałem.
punktacja mogła Ci wyjść, jak chciałeś. Po werdykcie pokazano jednak statystykę ciosów i Castillo górował w niej we wszystkim prawie nad Floydem.
Czy Floyd wygrałby z Pacmanem? Mógłby. Czy Pacman wygrałby z Floydem? Mógłby. Dlatego właśnie ta walka tak elektryzuje.
Nightmar3
Ty to pewnie słuchałeś Kostyrę i Kuleja, co nie? Bo takich głupot to już dawno nie czytałem.Na serio uwazasz, że Floyd został pokonany przez Oscara? Poogladaj sobie tą walkę jeszcze raz, a jak zobaczysz wtedy jeszcze wygrana Oscara to przestan się interesować boksem, bo sie kompletnie nie znasz.
Pisałem że ile osób tyle opinii. Powtarzam walka była wyrównana a TY jesteś chyba zahipnotyzowany tą ciotą z bilanse 39-2 jak ktoś dobrze napisał
W walce z Castillo Mayweather nie zostałby pokrzywdzony,gdyby przegrał, bowiem te rundy były dosyć równe, ale z De La Hoyą, by został.Jednak lepsza byłaby dyskusja ze ścianą niż z tobą, bo tylko obrażasz i nie masz wogóle argumentów.
A tak wogóle to wiedziałem, że większość się nie zgodzi ze mną, więc nie wiem po co ten dopisek na początku.
ja się nie liczę tak ogólnie, ale w przypadku oceny FMJ z Castillo i Oscarem zgadzam się z Tobą.
Dopisz sobie jakieś pół punktu do Obrony :)