LOPEZ ZAPEWNIA, ŻE POWRÓCI SILNIEJSZY
Były mistrz dwóch kategorii wagowych, Juan Manuel Lopez (30-1, 27 KO), uważa, że pierwsza porażka na zawodowych ringach wiele go nauczyła. 27-letni Portorykańczyk jest przekonany, że powróci silniejszy i lepszy.
Przed tygodniem, na gali w Bayamon, "Juanma" został nieoczekiwanie zastopowany przez walecznego Orlando Salido (35-11-2, 23 KO).
- Wiele wyniosłem z tego przegranego pojedynku - twierdzi Lopez. - Czuję, że zawiodłem publikę. Wszyscy mnie wspierali i płakali razem ze mną, a to sprawia, że mam motywację do dalszej pracy nad sobą. Najlepszy pięściarz wszechczasów, Muhammad Ali, zakończył karierę z pięcioma porażkami, lecz do dziś jest bohaterem. Wiedziałem, że Salido jest niebezpieczny. Nie zwracałem uwagi na jego bilans.
"Juanma" wyznał, że od samego początku walka nie układała się po jego myśli. Już w pierwszej odsłonie Lopez zauważył, że brakuje mu szybkości i dynamiki.
- W przerwie po pierwszej rundzie usiadłem w narożniku i powiedziałem, że czuję się bardzo powolny. Coś się stało. Gdy padłem na deski, nie byłem mocno zraniony. Po prostu czułem się niedobrze. Obejrzałem walkę z nagrania i widziałem swoje błędy. To był słaby występ. Brakowało szybkości i mobliności. Byłem powolny - powiedział Lopez.