JUDAH CZEKA NA MARQUEZA
Coraz głośniej się mówi o potencjalnej walce Zaba Judah (41-6, 28 KO) z liderem wagi lekkiej, Juanem Manuelem Marquezem (52-5-1, 38 KO). Najpierw nalegał na nią Amerykanin, lecz ostatnio coraz przychylniej o tym pomyśle wspomina Marquez, który wobec nieudanych negocjacji z Mannym Pacquiao szuka wartościowego przeciwnika. Zdaniem Zaba, taka potyczka to najsensowniejsza obecnie opcja.
- To jest jedna z tych walk, jakie boks po prostu potrzebuje. Przecież absurdem byłoby, gdybym ja i on spotykał się z kimś przeciętnym. Jestem podekscytowany tym pomysłem, bowiem Marquez to świetny zawodnik. Według mnie obaj potrzebujemy siebie nawzajem i potrzebujemy tej walki. Ja szukam kogoś ze znanym nazwiskiem, on również i jeśli Bóg pozwoli, dojdzie do tego pojedynku. Ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, iż cieszę się z tego, że wróciłem na taką pozycję w boksie, gdzie znów zaczęto o mnie mówić - wyznał Judah, który od siedmiu tygodni piastuje tytuł federacji IBF w dywizji junior półśredniej.
Judah to dobry bokser,ale ma szklną szczęke,chwieje sie kiedy tylko zostanie czysto trafiony