MARQUEZ: JAK NIE PACQUIAO, CHĘTNIE ZAWALCZĘ Z JUDAHEM
Adam Jarecki, boxingscene.com
2011-04-23
Juan Manuel Marquez (52-5-1, 38 KO) nadal dąży do trzeciego pojedynku z królem P4P Manny'm Pacquiao (52-3-2, 38 KO). Póki co mistrz WBA i WBO w wadze lekkiej nie może przebić się przez innych kandydatów do walki z niesamowitym Filipińczykiem, zatem nie wyklucza przeniesienia się kategorię wyżej, by zdobyć pas w czwartej kategorii wagowej. Z potencjalnych przeciwników w wyższej wadze "Dynamita" najchętniej spotkałby się z mistrzem IBF Zabem Judahem (41-6, 28 KO).
- Jeśli Manny nie zdecyduje się na pojedynek ze mną, mam inne opcje. Najważniejszą jest zdobycie tytułu w czwartej kategorii wagowej. Było paru zawodników z Meksyku, którzy zdobyli tytuł w trzech dywizjach wagowych, w czterech nie zdobył nikt, choć niejeden próbował. Liczę na kolejną walkę z Pacquiao, by zapisać się w historii i zdobyć tytuł w czwartej kategorii. Ten pojedynek może odbyć się w umownej wadze do 143 funtów, w niej czuję się świetnie. Jeśli nie z Pacquiao z chęcią zawalczę z Zabem Judahem - powiedział Marquez.
Pacman nie ma potrzeby walczenia juz z Marquezem.
nie ta waga,Pacman by go rozstrzaskał
Po 1 nie porównuj Judaha w obecnej formie do Mayweathera bo to jest gruba przesada a to że mają podobny styl to jest całkiem inna bajka. Po 2 wszem i wobec wiadomo jak fatalnym krokiem był przeskok JMM o 2 kat. wagowe aby walczyc z Floydem co tragicznie odbiło się na jego formie w tamtym pojedynku więc twój tok myślenia że Marquez może przegrać z Judahem tylko dlatego że przegrał z Mayweatherem a oni mają podobnny styl boksowania to można o kant dupy rozbić.
I jeszcze jedno jak uważasz że walka Marquez vs Pacquiao III będzie dobrym sprawdzeniem jaki Manny zrobił postęp w stosunku do ich drugiej walki to masz nieźle nasrane. Marquez w ich III walce nie będzie miał szans, zostanie zdemolowany. Po 1 Pacquiao jest w swoim prime i ciągle się rozwija a JMM jest już na równi pochyłej, dopadł go już wiek i dają o sobie znać przebyte wojny. Po drugie kolejna wycieczka JMM do półśredniej może być jeszcze gorsza w skutkach jak poprzednia. Dlatego ta walka nie ma sensu.
Nawiązując jeszcze do ewentualnej walki Marquez vs Judah, chciałbym żeby ona się odbyła ponieważ jestem pewien wygranej Marqueza i fajnie byłoby jakby to on zapisał się w historii jako pierwszy meksykański bokser który zdobył tytuł w 4 kategorii.
"Po 1 nie porównuj Judaha w obecnej formie do Mayweathera bo to jest gruba przesada"
- Gdzie widzisz takie porównanie?
"a to że mają podobny styl to jest całkiem inna bajka."
- Nie, to ta sama bajka.
"Po 2 wszem i wobec wiadomo jak fatalnym krokiem był przeskok JMM o 2 kat. wagowe aby walczyc z Floydem co tragicznie odbiło się na jego formie w tamtym pojedynku"
- Nie forma zadecydowała o przebiegu tamtego pojedynku. Ale jako fan Marqueza możesz wierzyć w co zechcesz.
"więc twój tok myślenia że Marquez może przegrać z Judahem tylko dlatego że przegrał z Mayweatherem a oni mają podobnny styl boksowania to można o kant dupy rozbić."
- No to postaw całą wypłatę na Marqueza, jeśli dojdzie do takiej walki.
Co się zaś tyczy tezy, że 3 walka Marquez'a z Pacquiao nie ma sensu, to jest to jedynie teza - a nie prawda objawiona ( tak samo mówiło się, że walka Morales'a z Maidan'ą nie ma sensu ).
Po pierwsze, Marquez jest bokserem, który sprawił Emanuelowi najwięcej problemów w jego karierze. Osobiście uważam, że Filipińczyk przegrał pierwszą ich walkę, a drugą wygrał jednym punktem. Innymi słowy, wie jak się do niego dobrać i zostało to dwukrotnie potwierdzone w ringu.
Po drugie, Marquez chce tej walki - można więc założyć, że wie jak tą walkę rozegrać i że czuje się na siłach.
Po trzecie - kibice chcą tej walki.
Po czwarte - "argument", że walka nie ma sensu, bo jest dysproporcja siły czy klasy jest w przypadku Filipińczyka absurdalny: bo to dotyczy wszystkich jego rywali. Innymi słowy, gdybyśmy mieli czekać na równego klasą rywala, to Pacquiao nie powinien wychodzić do ringu już od kilku lat.
I jeszcze jedno. Gdyby Marquez nawet przegrał z Pacquiao, ale po dobrej walce, to nie byłaby to żadna dlań ujma - przeciwnie. Natomiast przegrana z Judah ( a to zawsze wchodzi w grę ) - to marny koniec, wspaniałej przecież kariery.
"Nie forma zadecydowała o przebiegu tamtego pojedynku. Ale jako fan Marqueza możesz wierzyć w co zechcesz."
- Nie mówie że gdyby że ta walka odbyła się w innej kategorii wagowej korzystnej dla Marquez(lekka) to on napewno by wygrał tą walke ale zapewne ten pojedynek nie byłby tak jednostronny i JMM nie wypadłby tak blado na tle Mayweathera. W tym przypadku akurat forma tego pierwszego odegrała znaczącą rolę.
"No to postaw całą wypłatę na Marqueza, jeśli dojdzie do takiej walki."
- w tym przypadku akurat jestem pewny co do wyniku i nie omieszkam postawić na to jakiejś sumy
"Co się zaś tyczy tezy, że 3 walka Marquez'a z Pacquiao nie ma sensu, to jest to jedynie teza - a nie prawda objawiona ( tak samo mówiło się, że walka Morales'a z Maidan'ą nie ma sensu )."
- Moim zdaniem kolejne złe porównanie, bo jak się niby ma porównywanie Maidany do Pacquiao. To nawet nie jest różnica klas tylko przepaść. Ja akurat w przypadku walki Morales-Maidana wierzyłem w niespodziankę ponieważ Maidana to dla mnie bokser strasznie ugobi technicznie i pomimo tego że Morales swój prime ma już za sobą to czułem że dobrze wypadnie w tym starciu.
"Po pierwsze, Marquez jest bokserem, który sprawił Emanuelowi najwięcej problemów w jego karierze. Osobiście uważam, że Filipińczyk przegrał pierwszą ich walkę, a drugą wygrał jednym punktem. Innymi słowy, wie jak się do niego dobrać i zostało to dwukrotnie potwierdzone w ringu."
- To że 2 ich poprzednie pojedynki były wielki wyrównanymi walkami to nie znaczy ich trzecie starcie takie będzie. Podtrzymuje to co napisałem wcześniej drogi Marqueza i Pacquiao już się rozeszły: Marquez jest już na końcu swojej kariery daleki od swojego prime(chociaż dalej w naprawdę dobrej formie i jest królem w kategorii lekkiej i dobrze by było jakby został w niej do końca) Natomiast Pacquiao jest u szczytu swoim możliwości, który rozwinął się jeszcze w stosunku do lat poprzednich. Dodając do tego jeszcze fakt że ich walka zostanie rozegrana w półśredniej co nie wpłynie dobrze na JMM to jestem przekonany że to będzie teatr jednego aktora i Manny zdemoluje Dinamite. A nikt by zapewne nie chciał aby taki był koniec tego wielkiego boksera, bo nie oszukujmy się to prawdopodobnie byłby jego koniec.
"Po trzecie - kibice chcą tej walki."
Trzeźwo patrzący kibice na chcą tej walki do których ja się zaliczam. I pomimo że jestem wielkim fanem JMM to obiektywnie patrzę na tą sprawę.