MARTIROSYAN O PACQUIAO
Od jakiegoś czasu Vanes Martirosyan (29-0, 18 KO) współpracuje z trenerem Freddie Roachem, a co za tym idzie ma okazję podglądać na sali Manny'ego Pacquiao (52-3-2, 38 KO), który już 7 maja sprawdzi się z Shane'em Mosleyem (46-6-1, 39 KO). Jak dotąd Vanes i "Pac-Man" nie mieli okazji razem posparować, bo póki co sławny szkoleniowiec nie widzi podobieństw w stylu boksowania byłego olimpijczyka z Aten z walką prezentowaną przez "Słodkiego". Martirosyan wypowiedział się jednak na temat potyczki Pacquiao z Mosleyem i zdradził, skąd jego zdaniem w ogóle pomysł organizacji takiego pojedynku.
- Z racji tego, że Mosley był ostatnim rywalem Floyda Mayweathera, ta walka jest doskonałym wyborem dla Manny'ego. On po prostu chce udowodnić całemu światu, że potrafi pobić Shane'a w dużo lepszym stylu niż zrobił to Floyd. Tak więc dla Pacquiao to bardzo dobra walka - stwierdził Martirosyan, który kolejny występ ma zaplanowany na 4 czerwca, kiedy skrzyżuje rękawice z mocno bijącym Saulem Romanem (34-8, 29 KO).
Mosley w walce z Floydem nie istniał, poza 2 rudną.
Pacman wątpię aby zdominował Shane'a tak jak zrobił to Money.
pozdrawiam
Dobrze wszyscy wiemy i sam Pacman też to wie, że takie walki i ich porównywanie nic nie znaczą bo dla przykładu Floyd zniszczył Marqueza a wszyscy wiemy jakie trudności miał Pacman w walkach z nim.
Wydaje mi się, ze ten Martirosyan niepotrzebnie próbuje być adwokatem Pacmana i nawet wie co Pacman myśli a nikt go o to nie prosi.