ROK TEMU ODSZEDŁ EDWIN VALERO
Wojciech Czuba, Informacja własna
2011-04-19
Dokładnie rok temu utalentowany mistrz świata w wadze piórkowej i lekkiej, Edwin Valero (27-0, 27 KO), popełnił samobójstwo. Wenezuelski król nokautu powiesił się w więziennej celi dzień po tym, jak w hotelowym pokoju dotkliwie pobił swoją żonę, która w wyniku odniesionych obrażeń zmarła.
Szkoda, że walczący z odwrotnej pozycji "Dinamita", który zawsze na ringu siał prawdziwy pogrom, nie potrafił zapanować nad sobą i swoimi emocjami również poza nim. Niestety okrutny los i tragiczny splot wydarzeń sprawił, że nie dane było mu odnosić następnych zwycięstw, a nam dostarczać kolejnych emocji. Odszedł wielki bokser, którego duszę opętał zły demon.
Niestety, nie potrafił całej złej energii wyrzucać z siebie w gymie i w ringu. A mógłby jeszcze tyle osiągnąć...
Spoczywaj w spokoju:-*
I bardzo dobrze.Jednego zwyrodnialca mniej na tym swiecie.
Tak koncza zwyrodnialcy.
Ale jestem ciekaw jakby był ogarnięty psychicznie to co dalej by osiągnoł?
"I bardzo dobrze.Jednego zwyrodnialca mniej na tym swiecie."
Za mała ranga, żeby świętować. Co innego, gdyby jakiś polityk się powiesił...
Niema idealizmu.
POZDRAWIAM.
Tylko kto był za to odpowiedzialny i czemu pozwolono mu walczyć jak był chory.
Swoją drogą lubiałem jego walki i takiego zapamiętałem.
Dokładnie ale wielu lubi się wyżyć a ja go nie potępiam.Wiem jaką to życie potrafi być kur.ą niestety.Nie każdemu przynosi takie same próby ale "tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono"Czasem są sytuacje ,ze nie mamy pojęcia jaka będzie nasz reakcja.Nie bawię sie w sędziego nie czuję powołania a każdemu życzę by sam tak hujo.o osądzony za własne błędy nie był.Edwin napisz mi na gg jak tam jest:)Jak w niebie czy na waleta biegają a jak w niebie czy pija chociaż?:)Pozdrawiam Faraon
To nie jest pastwienie się nad zmarłym tylko pisanie jak jest. Nie patrzcie na niego przez pryzmat dobrego boksera tylko spójrzcie na to że notorycznie bił żonę a potem ją zasztyletował. Problemy problemami ale nic go w tym przypadku nie usprawiedliwi.
Są takie momenty kiedy człowiek naprawdę nie wie co robi gdy jest pod wpływem gniewu, przekonałem się o tym kilka dni temu.
Data: 19-04-2011 22:24:47
Może gdy katował swoją żonę nie wiedział co robi ?
To są jakieś kpiny.
leszczu nie podniecaj sie tak bo zaraz bedziesz nam tu biblie cytowal....
tylko edwin i jego zona wie o co wtedy poszlo a ty nie jestes bogiem zeby jego sadzic...
oczywiscie nie pochwalam jego zachowanie ale stalo sie.
szkoda,mysle ze mog by przejsc do histori boks..
"tylko edwin i jego zona wie o co wtedy poszlo"
Czyli według ciebie mógł mieć powód, żeby ją zanożować??
Żal mi takich ludzi jak ty... którzy bronią go tylko dlatego że był wspaniałym bokserem. Ciekawe czy gdyby to był artykuł o kimś innym, zupełnie nieznanym kto zrobił to samo co Valero czy byś też go tak bronił. Albo tak jak pisałem wcześniej gdyby to była twoja matka lub siostra, ktoś tobie bliski. Ale nie będę się wdawał w dyskusję z ludźmi na twoim poziomie, którzy są ślepo zapatrzeni w mordercę tylko dlatego że odnosił sukcesy w boskie. Po za tym naucz się stosować argumenty a nie epitety
hahahhahahah]
tylko edwin i jego zona wie o co wtedy poszlo a ty nie jestes bogiem zeby jego sadzic...
hahahhahahahahhahahahaha]
Co za skrajny idiotyzm.
czlowieku czy ty jestes ograniczony czy co??
kazdy na tym forum wie(chyba kazdy) ze valero ze zrobil i nikt tego nie akceptuje
kazdy kto zabija powinie zgnic w wieznieniu i nie wazne czy to jest osoba bliska czy nie- kumasz swietobliwi
rozumiesz maly czlowieczki ze ty nie jestes od wydawania sadu a ty bardzie czlowieka ktorego nie wiedziale na oczy,nikty nie wie co sie tam wtedy stalo.
a ty pajacu chcesz ty grac takiego grzecznego i wszystko wiedzacego czlowieczka, szkoda mojegon czasu na ciebie. ojciec rydzyk by cie pochwalil
Do kogo to prawisz?
A po drugie co to znaczy "a ty bardzie czlowieka ktorego nie wiedziale na oczy,nikty nie wie co sie tam wtedy stalo." Co według ciebie mogło się wtedy wydarzyć, co mogłoby usprawiedliwić Valero. No jedynie zabójstwo w obronie własnej to się zgodzę, ale tak nie było. Zwłaszcza że gość notorycznie bił żonę.
Ale szkoda czasu na odpisywanie komuś, kto nie potrafi użyć argumentów a jedynie epitetów.
"Musze rzucic swoja prace. Pozdrawiam bokser.org i jego czytelnikow."
A przy jakiej pracy czas tak leci?
przeczytaj sobie jeszcze raz to co ja napaslem,bo ty dalej nie rozumiesz,albo jeszcze raz ci napisze tak zebys zrozumial
valero
-zle zrobil
-nikt tego nie pochwala
-pownien zgnic wiezieniu
i tak dalej...
ale ty w swoich pseudo opiniach wydajesz juz wyrok smierci nawet gdyb valero zyl
Nie wiem czy to prawda, ale wydaje mi sie ze zle zarzadzana kuchnia potrafi wycisnac z czlowieka wiecej energii niz nie jeden trening na sali... Coz, ciagle jestem mlody, pozostaje mi wrocic do ksiazek, aby jak najszybciej zajac sie tym co pozwoli mi zarowno byc szczesliwym i zarobionym. Zdrowia!
POLECAM!
DOBRANOC!
"-pownien zgnic wiezieniu "
I? kto tu się bawi w sąd??? :D Ja w przeciwieństwie do ciebie nie muszę czytać drugi raz. Idź odrób lekcje
!
"On nie miał takiego prawa!Miał natomiast prawo zachować się jak prawdziwy mężczyzna podejmując pokutę i błagając boga o przebaczenie.A na pewno by je otrzymał. Nie można zadośćuczynić za zabójstwo popełniając jeszcze perfidniejszy grzech jakim jest samobójstwo!"
Oczywiście, że miał prawo z sobą skończyć. Uświadomił sobie w chwili oprzytomnienia, że niebezpieczny i że zrobił coś potwornego i postanowił siebie ukarać i ustrzec przed sobą swoje potencjalne przyszłe ofiary.
Zachował się właśnie jak mężczyzna. O przebaczenie żebrają cioty.
Jak to perfidniejszy grzech - samobójstwo od morderstwa? Samobójstwo owszem - może bydź grzechem, jeśli przykładowo ojciec bankrutuje i zostawia rodzinę na lodzie, bo nie miał sił, żeby zmierzyć się z sytuacją ubóstwa i drwin otoczenia. Ale nie tutaj. Ludzie - nie myślcie szablonowo. Tak samo zabójstwo - wcale nie musi bydź grzechem. Zabijesz kanalię - masz dobry uczynek. To, że wierzysz w Boga, wcale nie oznacza, że nie możesz używać mózgu.
"samobójstwo jest zawsze straszliwym grzechem".
O tym właśnie mówię, gdy zarzucam brak myślenia. Świat jest bardzo złożony i nawet "uniwersalne zasady" nie są na tyle uniwersalne, by zawsze je stosować. Nie powinno się na przykład kraść, ale są sytuacje, w których kradzież jest dopuszczalna moralnie. Tak samo jest z samobójstwem czy morderstwem. Aczkolwiek ja jestem mnie tolerancyjny niż ty w aspekcie obrony koniecznej - bo ja nie uznaję prawa do odbierania życia w obronie państwa.
Przeczytanie Katechizmu Kościoła Katolickiego w niczym mi nie "pomoże". Poglądy, które mam i które głoszę nie wzięły się z księżyca - są dobrze przemyślane. Jeśli można mnie do czegoś przekonać, to jedynie argumentami - mnie się nigdzie nie odsyła. Czas, kiedy poszukiwałem mądrości u innych minął - nie znalazłem jej, dziękuję. Mam swoją i jak na razie broni się sama całkiem dobrze.