LEBIEDIEW: TO NIE BĘDZIE ŁATWA WALKA
Adam Jarecki, boxingscene.com
2011-04-18
21 maja na Dynamo Arena w Moskwie dojdzie do jednego z największych pojedynków zawodowych w historii Rosji, a w ringu zmierzy się faworyt miejscowej publiczności Denis Lebiediew (21-1, 16 KO) oraz legendarny Roy Jones Jr (54-7, 41 KO). Lebiediew, mimo, że przez przytłaczającą większość ekspertów uważany jest za murowanego faworyta, uważa, że pojedynek nie będzie łatwy, bo Roy Jones posiada nadal wielkie umiejętności, a także wielką rzeszę kibiców, która będzie go dopingowała.
- To nie będzie spacerek. Oglądaliśmy jego walki i jesteśmy zafascynowani jego umiejętnościami. Mam świadomość, że wielu z kibiców będzie trzymało kciuki właśnie za niego, a nie za mnie. Dla mnie jednak jest to ogromna motywacja. Nie poddam się łatwo, teraz jestem całkowicie skupiony na moich przygotowaniach. Muszę być w jak najlepszej formie - powiedział Lebiediew.
w sumie lepiej dać szansę sędziom ;P
Chociaz to stwierdzenie zdaje sie nie dotyczny Sergio Martineza.
Roy to fenomen boksu - ale już nie ten wiek i nie te możliwości taka jest niestety ponura prawda !!
Roy kończ już i odnajdz się na emeryturce zanim ktoś zrobi Ci krzywde,trzeba wiedzieć kiedy z ringu zejść !
Roy niestety nie wie, krzywde juz mu zrobiono a może być tylko gorzej skoro teraz znokautuje go silny Lebedew.
Roy wciąż ma sporą przewagę szybkości nad Lebedevem - niezależnie od wieku Roya. Jak Jones zostanie trafiony to pewnie przegra, ale wcale to nie musi się skończyć tak wcześnie.
Chociaż jestem przeciwny naciąganiu karier w taki sposób, Hopkinsa jeszcze rozumiem - on wciąż odnosi sukcesy, ale Roy mógłby już sobie darować. Będę kibicować w tej walce Denisowi. Jeżeli zawodnik sam nie dostrzega tego, że jego najlepsze lata są już za nim, to niech sobie przegrywa.
A kwestia zdrowia Roya to też jest inna kwestia. To on naraża sam siebie na nieciekawą przyszłość. Teraz jest jeszcze w stanie walczyć, może porażka z Lebedevem wybije mu boks z głowy? Bo jeżeli wygra, to pewnie będzie chciał się bić jeszcze parę lat i to naprawdę może być dla niego niebezpieczne.
Denis nie ustrzelił Hucka? To sędziowie go okradli bo Lebiediev wygrał przynajmniej 2-3 rundami.
Po drugie mówienie, że skoro nie ustrzelił Hucka, to i z Royem będzie mu ciężko... raczej ma bardzo niewielkie powiązanie. Poza tym Lebiediev nie musi nokautować Roya - przewaga umiejętność będzie z byt dużo żeby cokolwiek "musiał. W ogóle teza, że Roy dotrwa do końca pojedynku wydaje mi się mocno ryzykowna.
Takie pojedynki to żenada i wstyd.
- Adamek był mistrzem dwóch wag (cruiser właściwie dominatorem)
- Denis tylko raz walczył o tytuł i przegrał (choć przez wał) ale nigdy nie był tak wysoko jak Adamek, więc może sobie walczyć z gorszymi przeciwnikami.
- Krytyki jest mniej bo to nie "nasz\" więc nas prawie nie interesuje. A i tak jak widzisz pojedynek traktowany jest z pobłażaniem..
ps. Też uważam że lanie Jonesa to obciach dla Denisa, ale nie rób z Adamka sierotki gnębionej na tym forum
Nie ustrzelił na bum-cyk-cyk. Zakładam, że Lebiediew wiedział gdzie walczy i że musi wygrać przez nokaut. Nie zrobił tego - znaczy, nie dał rady, nie było to w jego zasięgu ( żałuję, bo postawiłem na niego pieniądze ). Przewaga umiejętności to jest - ale oczywiście po stronie Roy'a. Zawodzi go już refleks, ale bez problemu wytrzymał z Hopkinsem 12 rund, więc tragicznie nie jest. Fatalnie wypadł z Calzaghie, ale tylko ze względu na nienaturalną szybkość i talent tego drugiego. Tymczasem Lebiediew nie jest ani demonem szybkości, ani techniki. Jeśli coś zgubi Roy'a, to będą to jego stare nawyki nieadekwatne do sytuacji - pozwoli się zamknąć w narożniku i zacznie odstawiać jakieś akrobacje. Niemniej, gdybym wiedział, że nie będzie wałku sędziowskiego, to postawiłbym na Roy'a ( przy obecnych dobrych kursach ). Na to jednak liczyć nie można.
2. Green nie był szybki ani zwinny - typowy rzeźnik i Roy kończy przez ciężkie KO
3. Calzage też nie był specjalnym technikiem tylko raczej fizolem o świetnej wydolność organizmu, i niezłej szybkość(choć nie wybitnej)
Green bardzo szczęśliwie trafił, myślę, że miał dużo szczęścia.
Nie twierdzę, że Roy to wygra, ale nie zgadzam się z opiniami, które go całkowicie dyskwalifikują.