KHAN O WALCE Z BRADLEYEM

Redakcja, Informacja prasowa

2011-04-18

- W naszej dyscyplinie są pewne poziomy wtajemniczenia, a ja i Bradley jesteśmy na tym samym, mistrzowskim poziomie - powiedział podczas rozmowy z jedną ze stacji radiowych Amir Khan (25-1, 17 KO), który w minioną sobotę pokonał na punkty techniczną decyzją sędziów Paula McCloskeya. Tym samym już niemal pewne jest, iż w kolejnym pojedynku skrzyżuje rękawice właśnie z mistrzem świata kategorii junior półśredniej według federacji WBC i WBO, Timothy Bradleyem (27-0, 11 KO).

- To naprawdę groźny i wymagający przeciwnik, dlatego też będę tym razem znacznie mocniej zmotywowany, a co za tym idzie, lepiej przygotowany. Właśnie takie walki powodują, że wspinam się na swoje wyżyny i staję się lepszym zawodnikiem - powiedział Khan.

Dodaj do:

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW

Autor komentarza: biggeorge

Data: 18-04-2011 08:47:57

Moim zdaniem Khana oszczędzili dlatego że McCloskey mógł mu zagrozić i wtedy mogło by nie być walki Bradley vs Khan.
Dla mnie Khan nie jest żadnym mistrzem, szkoda że Maidana go nie znokautował.

Autor komentarza: Srogi

Data: 18-04-2011 08:55:23

Owszem, są na tym samym poziomie, na którym uzyskuje się dostęp do specjalnego ciosu z bańki.

Autor komentarza: liscthc

Data: 18-04-2011 08:59:31

Kahn to żaden mistrz kondycji więc McCloskey miał realne szansę żeby go dopaść,zwłaszcza że sam praktycznie nic nie wyłapał.

Autor komentarza: Maynard

Data: 18-04-2011 10:08:14

Ciekawe, jaki Roach wymyśli sposób na przeciwdziałanie firmowej broni Bradleya - ciosowi "z bani", który wydaje się być szczególnie niebezpiecznym elementem jego bokserskiego arsenału. Wydaje się, że w starciu z McCloskeyem mieliśmy próbkę możliwości Khana w tym trudnym elemencie wyrafinowanej sztuki bokserskiej. Ciekawe, na ile uda mu się do lipca/sierpnia wyćwiczyć ów nokautujący cios?

Polecam naukę u mistrzów z mojego rodzinnego miasta:
http://www.youtube.com/watch?v=nWxMorztWRg

Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.