PROKSA LŻEJSZY NA WAŻENIU
Redakcja, proksa.pl
2011-04-14
Już jutro jeden z największych talentów w polskim boksie - Grzegorz Proksa (23-0, 16 KO), na gali w Madrycie skrzyżuje rękawice z miejscowym bohaterem, Pablo Navascuesem (25-1-1, 16 KO), który dwa lata temu zremisował z bardzo mocnym Javierem Castillejo.
PROKSA: WYKORZYSTAM KAŻDY, NAWET NAJMNIEJSZY BŁĄD RYWALA >>
Dzisiaj odbyła się ceremonia ważenia. Przed pojedynkiem, którego stawką będzie pas Mistrza Unii Europejskiej Grzegorz Proksa wniósł na wagę 72 kg. Jego rywal był o pół kilograma cięższy.
Według mnie ma potencjał na to by chociaż spróbować powalczyć o pasy MŚ.
Gdybym był na jego miejscu to już dawno przeprowadziłsię do USA i poszedłbym drogą Adamka, Wacha, Wolaka, Fonfary, Majewskiego itp.
Mam nadzieję, że po dotarciu na miejsce odpalę internet i znajdę miłe wieści o jego zwycięstwie.
Nie znam kompletnie jego rywala, ale wydaje się mocny.
Pamiętam, jak Proxa zaczynał karierę od super gal w USA, szkoda, że tak to się potoczyło...
Nadal może być mistrzem, wierzę w to.
pozdrawiam
dokładnie. To zaczyna wyglądać trochę jak kariera kadrowicza piłkarskiego - Sebastiana Mili, który w wieku 24-25 lat wciąż mówił o sobie, że wciąż dojrzewa. Dzis ma pewnie koło trzydziestki i jakoś nie zdążył dojrzeć i się rozwinąć.
Nie, żebym słyszał, że sam Super-G tak o sobie mówi, ale wciąż jeszcze w powszechnej świadomości jest tym "młodym i perspektywicznym".
A to już trochę głupie.
Może ta walka coś zmieni, bo mówią, że przeciwnik rozpoznawalny i ceniony.
Proksa w zeszłym tygodniu w wywiadzie mówił, że został mu rok kontraktu, a potem będzie rozważał nowe kierunki prowadzenia kariery, przy czym nie wyklucza USA. Do końca kontraktu zamierza zdobyć EBU, a potem kto wie. Wynika z tego, że zdaje sobie sprawę z sytuacji w jakiej obecnie zastygł. A mi jego podejście do tematu znów dało nadzieję, że jeszcze coś dużego z niego będzie.
Chyba znalazłem http://cinco-tv.blogspot.com/2011/04/desde-hoy-y-todo-el-fin-de-semana-boxeo.html
wynika z tego, że będzie w hiszpańskiej MARCA TV. Pewnie w internecie gdzieś będzie
Porównywanie Adamka z Włodarczykiem jest tak samo POprawne jak "ż" i "ó" w Twojej wypowiedzi. A kibice Tomka nazwani przez Ciebie "bractwem moherowym" pewnie są równie liczni jak kibice Grześka, a być może nawet w większości łączą sympatie do obydwu. No i w tym ostatnim, przynajmniej, się nie różnimy. Pozdrawiam.
No to już wiem, na czym polega, jak by nie patrzeć, Twój, nie mój, problem z klawiaturą. Nadal jednak nie rozumiem, skąd bierze się ta łatwość moherowego stygmatyzowania tych, którzy myślą trochę inaczej (np. o wartości sportowej Adamka). A poza tym, to trzymamy kciuki za Grześka.