MAIDANA PORÓWNUJE KHANA I MORALESA
Nie trudno było przewidzieć odpowiedź Marcosa Rene Maidany (30-2, 27 KO), gdy został poproszony o porównanie swoich dwóch ostatnich rywali - Amira Khana (24-1, 17 KO) i Erika Moralesa (51-7, 35 KO). W grudniu ubiegłego roku Argentyńczyk okazał się minimalnie gorszy od Brytyjczyka w pojedynku o tytuł WBA w wadze junior półśredniej. W ostatni weekend Maidana zmierzył się ze skazywanym na porażkę przez brutalny nokaut "El Terrible", lecz okazał się tylko nieznacznie lepszy od legendarnego Meksykanina.
Rzecz jasna "El Chino" zdecydowanie woli styl walki Moralesa, który nie obawiał się wchodzić w ostre wymiany. Asekuracyjny styl Khana, który opierał się na atakach z doskoku i szybkim wycofaniu został z kolei skrytykowany przez argentyńskiego punchera.
- Nigdy nie twierdziłem, że będzie łatwo - oświadczył Maidana. - Zawsze uważałem, że czeka mnie wojna i właśnie tak wyglądał nasz pojedynek. Khan i Morales to podobnej klasy pięściarze. Amir jest nieco szybszy, ale on ciągle ucieka. Erik taki nie jest. On staje przed tobą i wdaje się w wymianę.
- Byłem zdziwiony tym, że Morales potrafi przyjmować tak potężne ciosy - wyznał Argentyńczyk. - Bardzo trudno go znokautować. Chyba trzeba do tego użyć kija albo młotka. Lubię wojowników, którzy chcą się bić i nie brakuje im odwagi.