ISHIDA OTRZYMAŁ OFERTĘ WALKI Z MARTINEZEM
Manager Edison "Eddie" Reyoso poinformował media, że Nobuhiro Ishida (23-6-2, 8 KO) otrzymał ofertę walki z królem wagi średniej - Sergio Gabrielem Martinezem (47-2-2, 26 KO). Do pojedynku miałoby dojść w drugiej połowie roku.
W ostatni weekend 35-letni Japończyk zszokował bokserski świat, stopując w pierwszej odsłonie Jamesa Kirklanda (27-1, 24 KO). Wyczyn ten już teraz uznawany jest za największą niespodziankę roku.
- Sampson Lewkowicz złożył Ishidzie ofertę walki z Sergio Martinezem - powedział Reyoso.
Manager "Maravilli" potwierdził informację w rozmowie z boxingscene.com.
- To prawda. W porozumieniu z Lou DiBellą złożyłem ofertę Japończykowi - wyznał Lewkowicz. - Nikt nie dawał tego dzieciakowi szansy, a on jedyny w siebie wierzył. Po ostatniej tragedii w Japonii on i tak przyjechał i wygrał w wielkim stylu. Uważam, że tym spektakularnym występem zasłużył sobie na walkę z najlepszym pięściarzem świata.
zgadzam sie z Tobą. Z pewnością byłaby to wspaniała walka. Martinez vs (Pirog lub Sturm)
walka może być krótka i jednostronna ale kto to wie
jakos Wolak w podobnej sytuacji nie budzi sprzeciwu tutaj a Ishida
od razu jest flekowany
Niech chociaz raz "wielki krol p4p" zawalczy z kims kompetentnym i pokaze jaki z niego kozak.
Ten ""zalosny "" Martinez rozgromil prime Pavlika, Wiliamsa i Dzindziruka..ostatnio..
Hhahaha, Martinez jezeli sie podejmie z nim walki to bedzie juz dla mnie naprawde zalosny.
Niech chociaz raz "wielki krol p4p" zawalczy z kims kompetentnym i pokaze jaki z niego kozak.
Nóż się w kieszeni otwiera jak takie coś słyszę, gościu walczy po kolei!!! z 5 bardzo niedocenianymi bokserami (no może pavlik był przeceniany). Z nieprzewidywalnym technikiem po którym można się wszystkiego spodziewać, bitkarzem z genialną kondycją i jeszcze lepszymi warunkami dwa razy, silnym i dużym knocount kingiem z presją na rywala, bardzo niedocenianym mocno-bijącym technikiem, którego ofiarą padł Angulo.
Nie będę mówił sam do nich wyjdź, bo to jest żałosne, ale nie przeginaj z polaczkowatością i jechaniem tych na topie, za to że wszyscy przed nimi zwiewają.
Problem Martineza polega na tym, że w Ameryce Północnej nie ma już godnych rywali w średniej. Rozbił Pavlika, Williamsa, Lemieux sam się wyeliminował, podobnie Kirkland, Jacobs. Brakuje więc potencjalnych rywali rozpoznawalnych w USA. Dlatego kombinują z drugim sortem - Manfredo, Ishida.
Reszta czołówki walczy w Europie (Sturm, Sylvester, Gołowkin, nawet Zbik), Australii (Geale), lub robi tylko okazjonalne wypady do USA (Pirog).
Zostaje Chavez Jr, ale wybrał łatwiejszego Zbika, a z Martinezem raczej do ringu nie wejdzie (do najodważniejszych nie należy, no i dba o swój wspaniały rekord), jest jeszzce młody Guerrero, ale też trochę niesprawdzony, może powtórzyć się sytuacja z Jacobsem i Lemieux.
Z kolei Pacman, FMJ i Cotto tyle wagi nagle nie nabiorą, zbyt wiele dzieli ich, jeśli chodzi o masę, z Martinezem.
Także, trochę są panowie DiBella, Lewkowicz i reszta ekipy w kropce.
Direll i Bute przeciez sa za ciezcy..
tak, tak wiem iz wystepuja na codzien w innych wagach, ale to niecale 4 kg i mysle iz daliby rade zejsc lub jakis-teraz modny-umowny limit 164lbs. Poza tym to on sobie ostatnio dobiera albo ludzi ze 154 lub nawet naturalnych welterweight jak Mayweather, jeszcze lepiej bo chce walczyc z Mannym-naturalnym 140lbs. Alternateywa dla tego mistrza sa bokserzy drugiej ligi, jak Manfredo lub Ishida.
Ja jednak sadze, zreszta jak tu ktos juz zuwazyl ze problemem Maravilla jest to ze nie bardzo ma juz z kim walczyc..ma juz swoje latka bo 36 co na boksera, zwlaszcz nizszej.. kategorii malo nie jest..naturalnym jest ze szuka takze kasy na emeryture ..Co do zbijania wagi przez takiego Dirrela mysle ze bylby to jednak problem..Spojz ze jest on wysokim bokserem..moim zdaniem ciekwe opcje to wlasnie walka ze Sturmem badz Cotto..