FINAŁY MTBFS: KAROLINA MICHALCZUK vs TEATYNA KOB
Karolina Michalczuk po raz drugi w karierze wygrała Międzynarodowy Turniej im. Feliksa Stamma. O ile przed rokiem, w finale zawodniczka Paco stoczyła zaciętą walkę z koleżanką z kadry Eweliną Pękalską, o tyle tym razem finałowy pojedynek wygrała walkowerem. Ukrainka Tatiana Kob, mistrzyni Europy w kategorii 51 kg, z którą miała walczyć Michalczuk przestraszyła się podopiecznej trenera Władysława Maciejewskiego i nie stanęła do walki.
Karolina Michalczuk przez XXVIII Międzynarodowy Turniej Bokserski im. Feliksa Stamma, rozgrywany od środy w Warszawie, przeszła jak burza. W ćwierćfinale zdecydowanie pokonała Niemkę Azie Nimani 11:4, a w półfinale po niespełna dwóch rundach wygrała przez RSC z Francuzką Virginie Nave.
W finale Karolina Michalczuk miała spotkać się z Ukrainką Tatianą Kob. Pojedynek zapowiadał się na walkę na najwyższym europejskim i światowym poziomie. Obie pięściarki to bowiem najlepsze zawodniczki VII Mistrzostw Europy Kobiet, rozegranych przed dwoma laty w Mikołajewie. Ukrainka wygrała rywalizację w kategorii do 51 kg, zwyciężając między innymi półfinał z czwartkową rywalką Michalczuk, Francuzką Virginie Nave 4:0. Z kolei podopieczna trenera Władysława Maciejewskiego wygrała pojedynek o złoto w kategorii do 54 kilogramów, z Ukrainką Ivanną Krupenia 8:3. Z ostatnich mistrzostw świata z Bridgetown na Barabados, zarówno Kob, jak i Michalczuk wróciły z brązowymi medalami, przegrywając półfinały z późniejszymi mistrzyniami.
Niestety, finałowy pojedynek w Warszawie pomiędzy Michalczuk, a Kob nie odbył się.
- Ukrainka już w czwartek wieczorem spakowała się i wyjechała. Szkoda, że nie boksowałyśmy, ale nic na to nie poradzę - mówi nasza mistrzyni.
Postawie zawodniczki zza wschodniej granicy nie dziwi się Leszek Piotrowski, trener kadry.
- Widziała, jak dobrze przygotowana jest Karolina. Uznała, że nie ma żadnych szans i dlatego oddała walkę walkowerem. Cóż, cieszę się z postawy Karoliny, która w turnieju boksowała naprawdę bardzo dobrze - wyznał szkoleniowiec.