MORALES ZMIERZY SIĘ Z MARQUEZEM LUB PONOWNIE Z MAIDANĄ
Po kapitalnym występie na gali w Las Vegas, Erik Morales (51-7, 35 KO) wyraził chęć stoczenia walki z innym znakomitym meksykańskim wojownikiem - Juanem Manuelem Marquezem (52-5-1, 38 KO). To właśnie "Dinamita" miał pierwotnie zmierzyć się z "El Terrible" wczoraj w MGM Grand.
Zamiast Marqueza, do ringu wyszedł piekielnie niebezpieczny Marcos Rene Maidana (30-2, 27 KO). Eksperci i kibice spodziewali się brutalnego nokautu na fizycznie mniejszym i znacznie starszym Eriku, lecz Morales raz jeszcze pokazał klasę i omal nie sprawił ogromnej niespodzianki.
Choć dwaj sędziowie wskazali na Argentyńczyka, moralnym zwycięzcą walki jest "El Terrible", który zamknął usta wszystkim krytkom i niedowiarkom. Zadziwiające, że to on będzie teraz rozdawał karty i wybierze spośród kilku ofert, jakie przygotuje dla niego grupa Golden Boy Promotions. Najbardziej prawdopodobne opcje to wielki pojedynek z Marquezem lub rewanż z "El Chino".
- Dowiemy się czego chce teraz Morales - powiedział Richard Schaefer. - Jeśli zażąda rewanżu, to dostanie rewanż. Jeżeli jednak powie, że chce walczyć z Marquezem, to będziemy rozmawiać z Marquezem.
Ja za El Terrible, po tylu wojnach taka forma, poezja. Gdyby nie to oko pewnie by wygrał, taktyke miał idealną.
Nie zapominaj, że Erik walczył lepiej w I walce z pacmanem niż Juan ( w obu swoich), w II podupadł kondycyjnie i było po zabawie, myślę że to przez zbijanie wagi.
Interesuje się boksem od Adamek Gołota (chłam jak nie wiem co, ale jednak głośne wydarzenie i mnie wciągnęło). Erika oglądałem w pojedynkach ze znanym wynikiem. Bardzo mi się spodobał jego styl i wola walki, to że nikogo nie unikał, to że stawiał na show. To była pierwsza live i nie zawiodłem się. Choć jak oglądnąłem pojedynek z Diazem to nie dawałem Moralesowi dużych szans. Ale mówiłem zawsze, że sercem za Moralesem
http://www.youtube.com/watch?v=kfCiwdeqt_g
El Terrible forever
Najfajniejszy byłby rewanż z Maidaną! zresztą jego też lubię ma gość jaja...
Czasy gdy walczył Morales, Barrera, Marquez , Pacquiao można porównać tylko Durana, Leonarda, Hearnsa, Haglera
ja byłem przekonany, że da ciała. Co do reszty to się zgadzam w 100%.
Te dwa kwartety to kwintesencja bokserskiej epiki, dramaturgii i liryki.
No może nie - z ta liryką to się trochę zapędziłem.
Szacun dla El Terrible, czekam na kolejne walki z udzialem.
Ty kombinatorze!