WYSPA JAK WULKAN GORĄCA...

W ciągu ostatnich 30 lat Kuba wygrała 32 złote medale olimpijskie na 72 możliwe i to mimo jedynie 11 milionowej populacji oraz nie najlepszych warunków treningowych. Stanowi to bokserski fenomen.

Od jakiegoś czasu jestem zafascynowana kubańską dominacją w boksie amatorskim. Wynika ona z faktu, ze Kuba, mały kraj trzeciego świata na Karaibach, "produkuje" więcej amatorskich mistrzów świata i mistrzów olimpijskich niż jakiekolwiek inny kraj, w tym takie bokserskie potęgi jak Rosja czy Stany Zjednoczone. Na amatorskich mistrzostwach świata w 2001 roku Kuba zdobyła więcej złotych medali, niż wszystkie inne kraje razem wzięte! Na rozegranych rok wcześniej Igrzyskach Olimpijskich reprezentacja tego kraju zdobyła 4 złota w boksie, co nie udało się żadnemu innemu krajowi. Odkąd 30 lat temu kubańscy bokserzy własnymi pięściami wywalczyli sobie występy na międzynarodowej scenie, poprzez pierwsze złoto olimpijskie na igrzyskach w 1972 roku w Monachium, zdobyli łącznie 27 najcenniejszych krążków olimpijskich, przy okazji odnosząc również fenomenalne sukcesy na Igrzyskach Panamerykańskich, dając prawdziwy dowód swojej bokserskiej supremacji.

Doskonałymi przykładami tego sukcesu jest dwóch byłych kubańskich mistrzów wagi ciężkiej. Teofilo Stevenson, trzykrotny złoty medalista olimpijski i trzykrotny mistrz świata, który "terroryzował" wagę ciężką w latach siedemdziesiątych XX w. oraz trzykrotny złoty medalista olimpijski i sześciokrotny mistrz świata, Felix Savon. Jest także kilku Kubańczyków, którzy odnieśli podobne sukcesy - Angel Herrera, Hector Vinent i ostatnio Ariel Hernandez (dwukrotni złoci medaliści olimpijscy).  Jednak pierwszymi bokserami, którzy cieszyli się ogromną popularnością zarówno na Kubie jak i w USA,  byli Kid Chocolate i Kid Gavilan, którzy zapoczątkowali panującą dzisiaj wśród najbardziej utalentowanych Kubańczyków modę na ucieczki z rodzinnego kraju,  by w Stanach Zjednoczonych rozpocząć karierę zawodową.

Kuba jest małym i biednym krajem, jaka jest więc tajemnica sukcesu ? Co sprawia, że tamtejsi pięściarze są tak znakomitymi sportowcami? Zanim jeszcze rząd Fidela Castro przejął władzę w 1959 roku, na Kubie osiągnięcia w boksie były niewielkie, a ich styl opierał się na amerykańskim boksie zawodowym. Jednakże po rewolucji, amerykańskie wpływy na Wyspie zaczęły zanikać, ustępując miejsca silnym wpływom Europy Wschodniej. Istnieją dowody sugerujące, że na początku lat 60-tych XX w., po tym gdy rząd komunistyczny Castro przejął władzę, mnóstwo instruktorów, trenerów i innych specjalistów z NRD, Bułgarii i ZSRR przybyło na Kubę, aby pomóc w rozwoju elitarnych sportowych szkół i zorganizować spójny system, mający na celu poszukiwanie i rozwijanie talentów sportowych.


Fundamentem kubańskiego sukcesu są dyscyplina i organizacja. W szkołach i gimnazjach sportowi nadaje się status priorytetowy, kładąc na niego wielki nacisk, często siłą zachęcając dzieci do jego uprawiania. To tam wyławia się wszelkie talenty, które gdy tylko zostają dostrzeżone, trafiają do klas – bokserskich, siatkarskich czy atletycznych. Od 12 roku życia, utalentowani młodzi ludzie są wysyłani do szkół specjalnych, gdzie ich umiejętności są pielęgnowane i rozwijane. Tam przechodzą przez bardzo ostry system selekcji pod nadzorem najlepszych trenerów. Ci, którzy go przejdą, wysyłani zostają do Wajay, najlepszej szkoły w kraju, gdzie systematycznie poddawani są starannie przemyślanym treningom, których celem jest wyszkolenie boksera niemal idealnego. Doskonałych wyników nie byłoby jednak, gdyby nie finansujące wszystkie obozy i szkolenia państwo, które kładzie ogromny nacisk na sport. To dzięki niemu wszystko jest możliwe.


Bokserskie sukcesy służą również celom politycznym. Młodzi sportowcy wystawiają znakomitą opinię komunistycznemu systemowi swego kraju przed całym światem, co bywa wykorzystywane dla propagowania celów i idei politycznych.


Sukcesy oczywiście nie ograniczają się jedynie do samego boksu – kraj posiada również znakomitą reprezentację siatkówki żeńskiej, która trzy razy z rzędu zdobyła złoto olimpijskie, w ostatnim czasie ponownie coraz bardziej do głosu zaczęła dochodzić również reprezentacja mężczyzn. Z kolei niepokonana drużyna baseballowa wygrywała raz po raz mistrzostwa świata, przegrywając tylko z USA, po raz pierwszy w historii, na Igrzyskach w Sydney w 2000 roku, co tylko potwierdza że Kuba odnosi sukcesy także w innych dziedzinach, niż boks.


Jako amatorzy, kubańscy bokserzy zdobywają prestiż i uznanie swych rodaków, możliwość podróżowania, a po zakończeniu kariery czasem nawet  mają możliwość otrzymania używanego samochodu. Po zakończeniu kariery, jeśli walczyli tylko dla swojego kraju, większość ma możliwość pozostania w sporcie jako członkowie zarządów klubów, czy sekcji lub trenerzy, dzięki czemu ich wiedza i doświadczenie zostają przekazana kolejnym pokoleniom utalentowanych sportowców.


Hawana nocą (fot. Laura Neagu)

Boks, z uwagi na to ze w ringu walczą dwie osoby, traktowany jest na Kubie jako sport zespołowy. Bokserzy dorastają razem, trenują i podróżują razem i, oczywiście, walczą między sobą, często w regionalnych i krajowych zawodach trafiając często na trudniejszych przeciwników, niż ci, których spotykają na Igrzyskach.

Czy jednak wszystkie te sukcesy byłyby możliwe, gdyby realia panujące na wyspie byłyby inne ?

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: czerwony
Data: 10-04-2011 14:30:20 
Skąd pochodzi ten tekst? Mogę prosić o link do oryginału? Z góry wielkie dzięki.
 Autor komentarza: DAB
Data: 10-04-2011 14:30:33 
Świetne opracowanie a fotka Hawana nocą zabójcza :)
 Autor komentarza: Yaras72 (Redaktor bokser.org)
Data: 10-04-2011 14:32:55 
Tekst jest podpisany; Pozdrawiamy Wszystkich Fanów kubańskiego boksu
 Autor komentarza: Napoleon
Data: 10-04-2011 14:34:01 
Bardzo dobry artykuł Lauro. Na temat boksu kubańskiego, a raczej roli sportu w socjalizmie można by się rozpisywać długimi godzinami. Zadałaś na koniec bardzo fajne pytanie:

"Czy jednak wszystkie te sukcesy byłyby możliwe, gdyby realia panujące na wyspie byłyby inne ?"

Według mojej subiektywnej opinii odpowiedź brzmi NIE. Wystarczy spojrzeć na inne kraje które swój komunistyczny czas mają już poza sobą (i chwała opatrzności) i niektóre dyscypliny sportowe. Na jakim poziomie stało u nas pięściarstwo przed rokiem 1989 a na jakim jest teraz. Jaka była piłka nożna w Polsce, na Węgrzech a jaka jest teraz. Jak wyglądał nasz hokej na lodzie. Tych państw i dyscyplin sportowych można by wymienić co niemiara i tak jak piszę dyskutować o tym długimi godzinami. Niemniej miło że pojawiają się tu takie artykuły.
Pozdrawiam.
 Autor komentarza: czerwony
Data: 10-04-2011 14:37:05 
Yaras, dzięki za odpowiedź.
 Autor komentarza: DAB
Data: 10-04-2011 14:37:17 
Również uważam,że gdyby nie owe realia, takich sukcesów by nie było.Choć nie są one w moim odczuciu pozytywne, jednak stanowią swoisty fenomen...Są gruntem na którym doskonale rosną sportowe sukcesy
 Autor komentarza: czerwony
Data: 10-04-2011 14:39:42 
Odpowiedź autorki na dylematy forumowiczów:

"Doskonałych wyników nie byłoby jednak, gdyby nie finansujące wszystkie obozy i szkolenia państwo, które kładzie ogromny nacisk na sport. To dzięki niemu wszystko jest możliwe".
 Autor komentarza: Kronk
Data: 10-04-2011 15:05:13 
Ja też uważam że Kubański reżim pomimo tego że jest karygodny to sprzyja uprawianiu sportu. Zauważmy że Kuba jest potęgą nie tylko w boksie ponieważ zarówno lekkoatletyka jak i zapasy,judo czy baseball stoją na najwyższym światowym poziomie a takich sportowców jak Mijain Lopez, Dayron Robles,Yargelis Savigne czy Zulia Calatayud zna cały świat! Ciekawe czy gdyby reżim upadł (a chwieje się ostatnio strasznie) to czy dalej Kuba byłaby taka mocna w sporcie bo ja osobiście myślę że z biegiem lat byłoby gorzej chociaż nie zawsze tak musi być. Kiedyś na olimpiadzie w 1988 roku DDR miało drugie miejsce w klasyfikacji medalowej wyprzedzając nawet USA! Oni zdobywali więcej medali wtedy niż po zjednoczeniu z RFN przy czym muszę podkreślić że Niemcy są dalej potęgą sportową. To pokazuje jaka była siła komunistycznych państw w sporcie co widzimy nawet teraz na przykładzie Chin (zapomnijmy na chwilę o dopingu bo zdaję sobie sprawę że to była podstawa sportu DDR). Kuba wydaje się pod tym względem bardziej czysta i myślę że swoje sukcesy w boksie i nie tylko zawdzięcza przede wszystkim potężnemu reżimowi treningowemu.
 Autor komentarza: prymek
Data: 10-04-2011 15:39:05 
nie ukrywajmy - sa tacy dobrzy wsrod tych amatorow - bo caly swiat jak jakis bokser cos potrafi to ucieka do zawodostwa - wiec nie maja na odpowiednim poziomie partnerow do walki wsrod tych amatorow
 Autor komentarza: Napoleon
Data: 10-04-2011 16:04:22 
prymek

tyle że oni byli potęga nawet wtedy kiedy świat nie uciekał do zawodowstwa tak jak to piszesz
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 10-04-2011 16:14:23 
Bardzo ciekawy artykuł oby podobnych było więcej
 Autor komentarza: prymek
Data: 10-04-2011 16:14:49 
Poza wymienionym Savonem i Stevensonem (ktorego zreszta ogladalem na zywo - tak samo jak Golote- jak byli jeszcze juniorami - w corocznym turnieju gazety pomorskiej w bydgoszczy) to wiele wiecej nazwisk nie ma. W wymienionym turnieju w tamtych latach prym wiedli jeszcze NRD-owcy (w takich smiesznych skorzanych kaskach) i Rumuni (Vastag np).
Co sugeruje ze to sport dla patologii z biednych krajow glownie (dla ktorych to jedyna prosta szansa wydostac sie z biedy) - wkoncu poza wlasnym charakterem , wytrwaloscia i talentem nic wiecej nie potrzeba zeby go uprawiac i zostac np mistrzem (nie tak jak np w f1, zuzlu czy innych grach zespolowych jak np hokej itp), pzdr
 Autor komentarza: mma
Data: 10-04-2011 16:26:53 
Nieźle, Lauro.

Podwaliny pod system terningowy i organizacyjny położyła może nie cała rzesza fachowców z Europy, ale właściwie jeden, oddelegowany z Moskwy w przejawie solidarności z bratnim narodem - Andrzej Czerwonienko.
Nie tylko zorganizował ale osobiście wypatrywał i szkolił wielu spośród przyszłych mistrzów.

Kilka lat temu czytałem reportaż o Stevensonie napisany przez amerykańskiego dziennikarza. Stevenson zajmował wtedy ważne stanowisko w strukturach zarządzających kubańskim sportem i jako prominent oraz narodowy bohater rzeczywiście cieszył się ogromnym szacunkiem ludu i władz. Urzeczywistniało sie to między innymi we posiadaniu własnego domku na przedmieściach Hawany i dostępem do służbowego samochodu.
Aha, wodę nosił z naprawdę niedalekiej studni.

Świat zachwyca się dokonaniami kubańskich bokserów, ale, jak Laura jasno napisała - sport i komunizm żyją w ścisłej symbiozie w tym kraju i założę się, że naród kubański z radością zakończyłby ustrojowy eksperyment nawet kosztem worka olimpijskich medali.
Fani boksu będą pewnego dnia zdruzgotani.

Oby.
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 10-04-2011 16:34:20 
bardzo dobry artykuł i te zdjęcia. czy jego autorem jest ta Laura z naszego forum?
 Autor komentarza: DAB
Data: 10-04-2011 17:28:39 
Tak to ten Skubaniec:)
 Autor komentarza: Emilio
Data: 10-04-2011 17:37:06 
A może by tak artykuł o bokserskich przygodach noblisty - Ernesta Hemingwaya. Nie zanma słynniejszego byłego boksera i pasjonata tej dyscypliny niz on ;-)
 Autor komentarza: mma
Data: 10-04-2011 17:58:04 
Trudno napisać coś o karierze bokserskiej Hemingwaya. Podobno przewalczył parę rund, owocem czego była kontuzja oka, dzięki której/przez którą nie mógł brać czynnego udziału w drugiej światowej.
Często jednak mówi się, że Hemingwayowi zdarzało się nieco koloryzować, ubarwiać opowieści o swoim życiu i doświadczeniach, kreować swój wizerunek jako mężczyzny z krwi i kości, podobnego podziwianym w rzeczywistości bądź wykreowanym przez siebie wojownikom.

Niemniej skojarzenie Kuba - Hemingway bardzo celne.

Jęsli jednak ktoś poszpera i znajdzie coś ciekawego i udokumentowanego o Erneście - też chętnie poczytam.
 Autor komentarza: Laura
Data: 10-04-2011 18:04:57 
Temat Hemingwaya wydaje się być ciekawy, Może uda się coś znaleźć...
 Autor komentarza: HAMMERFIST
Data: 10-04-2011 18:16:49 
Mam radę do autora/ki...Nie pisz już,beznadziejny artykuł,takie typowe ciepłe kluchy.Nie znasz się na boksie...





Żartuję...Fajny art autorki której imienia nie mogę już wymówic na forum.
 Autor komentarza: KarolPro
Data: 10-04-2011 19:42:59 
"Doskonałych wyników nie byłoby jednak, gdyby nie finansujące wszystkie obozy i szkolenia państwo, które kładzie ogromny nacisk na sport. To dzięki niemu wszystko jest możliwe".

U nas wolą kłaść na stół pieniądze na piłkę nożną...
 Autor komentarza: Piotrowski
Data: 10-04-2011 19:49:01 
"U nas wolą kłaść na stół pieniądze na piłkę nożną... "

z ktorej i tak gówno mamy ;D
 Autor komentarza: KarolPro
Data: 10-04-2011 20:07:14 
Jak to gówno?

1.Mamy zadymy,o których pisze cała Europa i głośne wołanie je&@ć PZPN !!!
2.Mnóstwo wstydu,bo jeszcze gdyby grali i godnie reprezentowali barwy.
3.Mielismy Orły Górskiego,mamy Biedronki Smudy.
to tylko 3 przykłady które moge wykrzyczeć obudzony w środku nocy.
 Autor komentarza: endriu
Data: 10-04-2011 20:14:46 
Yaras72 (Redaktor bokser.org
Tekst jest podpisany; Pozdrawiamy Wszystkich Fanów kubańskiego boksu
--------------------
DZIĘKUĘ

Pisałem już dla czego będę kibicował pięściarzom z tego kraju
Wzruszyła mnie historia Gamboy który musiał sprzedać swój medal olimpijski dla swojej córki
Życzę też Solisowi jak najszybszego powrotu do zdrowia i zdominowania wagi ciężkiej
 Autor komentarza: mma
Data: 10-04-2011 20:17:22 
KarolPro

Mógłbyś sprecyzować jakie pieniądze i w jakiej formie Państwo wykłada na piłkę nożną?
 Autor komentarza: KarolPro
Data: 10-04-2011 20:35:43 
Niestety nie mogę tego zrobić
Z prostego powodu- tak naprawdę tej ogeomnej sumy nikt nie jest w stanie podać,pewnie nie jest w stanie ogarnąć.
Mimo iż PZPN upiera się że jest niezależną instytucją ;)
 Autor komentarza: mma
Data: 10-04-2011 21:39:11 
KarolPro

"tak naprawdę tej ogeomnej sumy nikt nie jest w stanie podać,pewnie nie jest w stanie ogarnąć."

Przekonałeś mnie.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.