VARGAS SKOŃCZYŁ KARIERĘ HARRISA?
Leszek Dudek, Informacja własna
2011-04-09
Ubiegłej nocy na gali w Primm kolejną porażkę przed czasem poniósł były mistrz WBA w wadze junior półśredniej - Vivian Harris (29-6-1, 19 KO). Tym razem 32-letni "Vicious" przegrał już w pierwszej rundzie z Jessem Vargasem (15-0, 8 KO).
Pochodzący z Gujany pięściarz przyjął w pierwszej odsłonie wiele mocnych ciosów i poddał się przed drugą rundą. Wygląda na to, że kariera Harrisa dobiegła końca, choć niewykluczone, że dawny champion obierze drogę DeMarcusa Corleya i stanie się journeymanem o znanym nazwisku.
Może dlatego, że nie jest to temat do przepychanek i chłopskiego filozofowania, do wylewania na kogoś żółci.
Harris to świetny pięściarz, żal mi patrzeć, że kończy w tak smutny sposób.
Marzy mi się, żeby na "bokserze" można kiedyś było porozmawiać również o takich pięściarzach :)
pozdrawiam
Akurat co do Harrisa, to nie do końca podzielam Twoje zdanie, gdyż uważam, że był on zaledwie jednym z wielu mistrzów, których akurat szczególnie nie zapamiętałem. Tak naprawdę, w pamięci została mi głównie jego walka na undercardzie gali Floyda (starcie z Gattim), kiedy to Harris stracił swój pas po nokaucie z rąk Maussy, który też nie był pięściarzem wybitnym.
Po tylu nokautach nie dziwię się, że kończy w ten sposób. Smutne, ale niestety bardzo powszechne w dzisiejszym boksie.
btw, pamietam że to Rogal pytał kto to jest Segura przy okazji debiutu tegoż w top 10 P4P tak więc różnie to bywa
reasumując, nie ma co lać łez i biadolic na rzeczywistoscia, jak ma sie cos konkretnego do napisania to pisac bez krępacji, nie zawsze bedzie dyskusja ale sporo osób na pewno przeczyta a czesc moze skorzysta w jakis sposób