BOKS JAKO ALTERNATYWA DLA MŁODZIEŻY W TCZEWIE
Od września zeszłego roku tczewska młodzież ma nowy sposób na spędzanie wolnego czasu. Są to zajęcia bokserskie. Celowo używam słowa zajęcia, gdyż nie można nazwać tego prawdziwym treningiem bokserskim. Pomysł takiego przedsięwzięcia powstał w maju zeszłego roku, kiedy zapytano uczniów szkół średnich jak chcieliby spędzać swój czas poza szkolnymi murami. Uczniowie zgodnie wskazali na sport i co zaskakuje(w dobie dzisiejszej popularności piłki nożnej), ale i cieszy jako dyscyplinę wybrali boks. Zajęcia odbywają się raz w tygodniu na sali gimnastycznej Zespołu Szkół Budowlanych i Odzieżowych we wtorki o godz. 17:45 i trwają około 90min. Nad nauka i bezpieczeństwem ćwiczących czuwa były zawodnik Wisły Tczew, Szymon Osnowski, a jego pracę koordynuje Damian Jewsienia, który niemal w całości zajął się realizacją przedsięwzięcia wraz z byłym starostą Witoldem Sosnowskim. Panowie zajęli się zorganizowaniem sali oraz sprzętu, a także ściągnięciem prowadzącego zajęcia.
Jak widać boks nie zawsze musi się wiązać z współzawodnictwem sportowym, a zajęcia te są adresowane przede wszystkim do młodzieży, która chce nauczyć się boksować, jednak nie chce weryfikować swych umiejętności na ringu. Uczniowie ćwiczą od września i z entuzjazmem przychodzą na kolejne zajęcia, pomimo iż dopiero w zeszłym tygodniu mogli spróbować swoich sił stając naprzeciw siebie w walkach sparingowych. Na zajęciach wpajane są ćwiczącym nie tylko podstawy techniki bokserskiej, ale też zasady fair play i to że walka jest ostatecznością. Jednym słowem wychowanie poprzez sport.
"kto powiedział ze bez sparingów?"
Autor artykułu. Z tekstu wynika, że sparingi zaczęły się po pół roku treningów na sucho.
Sparing jest cholernie ważnym elementem treningu. Pozwala na wprowadzenie w życie poznanych technik, a także zrozumienie ich, ponieważ wiele zasad ruchowych przy ćwiczeniach na worku zwyczajnie nie odgrywa żadnej roli.
Ćwiczenia ogólnorozwojowe + siłowe + wytrzymałościowe, do tego technika bokserska, czyli walka z cieniem, ćwiczenia uderzeń na worku, tarczowanie i na koniec sparingi. Wszystkie te elementy są konieczne.
Twój emocjonalny ton jest zupełnie niepotrzebny. Ja się zawsze cieszę, kiedy boks się rozwija. Tym bardziej w mojej okolicy.
Trenowałem pływanie wyczynowo przez niemal dekadę. Boks rekreacyjnie znacznie krócej ;)
Pływacki trening na sucho jest zaawansowaną formą treningu, bynajmniej nie dla początkujących. To taki bokserski odpowiednik tarczowania z trenerem. Natomiast naukę pływania zaczyna się w wodzie, z którą należy się zapoznać. Dopóki "nie znasz" wody, to ćwiczenia na sucho są kompletnie bez sensu. Bokserską "wodą" jest właśnie walka. Która na początku wcale nie musi, a wręcz nie powinna opierać się na sile. Może to być lekkie sparingowe punktowanie, żeby zawodnik miał szansę dowiedzieć się co on w ogóle trenuje.
Poza tym, zgadza się to co napisałeś o początkach treningów bokserskich. Te rzeczy są konieczne. Ale lekkie sparingi na każdym treningu pomagają wprowadzać wymienione przez Ciebie elementy w życie i weryfikować je. Również pozdrawiam.