MACIEC BEZ FAJERWERKÓW
Łukasz Maciec (12-1-1, 2 KO) wygrał swój pierwszy zawodowy pojedynek w tym roku. 21-letni Polak pokonał jednogłośnie na punkty Czecha Bronislava Kubina (10-5-1, 5 KO).
Po 1. rundzie wydawało się, że nie będzie to dla Maćca trudna przeprawa. Łukasz kontrolował sytuację korzystając z lepszych warunków fizycznych. Czech bardzo szybko zaczął łapać głębokie oddechy i można było przewidywać, że przewaga Polaka będzie tylko rosła. W kolejnych rundach Maciec uderzał głównie ciosami bezpośrednimi z obu rąk, jego akcje były nieprzygotowane. Walczył z opuszczonymi rękami, momentami trochę cwaniacko co nie podobało się trenerom Maciejewskiemu i Skrzeczowi. Pod koniec walki Łukasz był już bardzo zmęczony i walka wyrównała się. Sędziowie nie mieli jednak problemu ze wskazaniem wyniku, ponieważ Polak był wyraźnie lepszy.
Pomimo zwycięstwa forma Maćca nie zachwyciła. Jak sam przyznał po walce nie zbyt dobrze zrobiła mu dłuższa przerwa od boksu i był nierozboksowany.
Data: 02-04-2011 21:01:27
Trafi an kogokolwiek z pierwszej 30 na świecie i albo zostanie ośmieszony, albo skończy na noszach. Beznadziejna walka.
ej nie tak brutalnie przeciez jest napisane wyraźnie że wrócił po przerwie
Cendrowski wypunktował go na dystansie 8 rund sporą przewagą na zeszłorocznej gali Universum w Hamburgu, a jest o wiele lepszym pięściarzem niż "gruby".