NIKARAGUAŃSKI RYWAL HUTKOWSKIEGO
Podczas gali "Wojak Boxing Night", która odbędzie się w najbliższą sobotę w hali Łuczniczka w Bydgoszczy, zobaczymy siedem bokserskich pojedynków, z czego aż pięć w kategorii cruiser. W jednym z nich skrzyżują rękawice Tomasz Hutkowski (19-0-2, 13 KO) i Henry Saenz (22-7-1, 18 KO).
Rywal Tomasza urodził się prawie 36 lat temu w Nikaragui i jest o głowę niższy (ma 180 cm) od Polaka. Zawodowo boksuje od 13 lat (zaczynał karierę w kategorii średniej). Największym jego sukcesem było przed sześcioma laty zdobycie pasa WBO Latino wagi jr. ciężkiej. Będzie to dla niego piąty występ na ringu europejskim. W latach 2006-2007 boksował i przegrywał z Thomasem Ulrichem, Fabrice`em Tiozzo, Aleksandrem Aleksiejewem (w ciągu 3 minut był trzykrotnie na deskach) oraz Mohammedem Azzaoui.
Występ w Bydgoszczy będzie dla Saenza pierwszym od ponad 2 lat. Po raz ostatni boksował w styczniu 2009 r., wygrywając w 4. rundzie przez poddanie z Luisem Escandonem z Meksyku.
NIKARAGUAŃSKI
pozostaje komentarzem, który mówi sam za siebie :)
naprawdę zabawne :)
pozdrawiam
nie jestem źle nastawiony do Wasyla i jego bokserów jak niektórzy uzytkownicy. niestety dysponuje on takimi a nie innymi bokserami, którzy lepsi już nie będą i zmiana trenera też niewiele w tej materii zmieni (nie pamiętam kto to napisał - wszyscy to rzemieślnicy). problem naszego boksu zawodowego polega na tym, że boks amatorski w Polsce jest na żenującym poziomie - brak dobrych amatorów = brak dobrych zawodowców (ostatnim kto zdobył jakiś medal na międzynarodowej imprezie był bodajże Tomasz Adamek). drugi problem - boks nie jest tak popularnym sportem jak np. w USA, Anglii czy Rosji lub Kuby - tam maja dobrych amatorów, z których potem wyrastają dobrzy zawodowcy. u nas tego nie ma i długo nie będzie. problem nr 3 - kasa. Wasilewski wzoruje się na grupie Sauerlanda - jeśli chodzi o organizację imprez, to bardzo dobry wzór, ale kasa nie ta co u Niemców. Polska jest egzotycznym krajem na mapie bokserskiej i nie każdemu chce się jechać kilka tysięcy kilometrów aby walczyć z anonimowymi wciąż bokserami, co prowadzi do punktu nr 1 - bokserów, którzy na wyjeździe raczej polegną i kasa wyłozona na szkolenie pójdzie się ustosunkować. aby jakoś rozwiązać te problemy Wasyl przeskakuje pkt 4 (wyjazdy) i stara się zrealizować punkt 5 - pasy. w tej chwili jedyny liczący się pas - WBC CW ma Krzysztof Włodarczyk. na chwilę obecną sądząc z rankingów na szansę na walkę o pas mistrzowski WBA/WBC/WBO/IBF ma zdaje się Kostecki, Kołodziej, może Jackiewicz i Proksa. możliwość organizowania tzw. dowolnych obron pozwala na dobór "pasujących" rywali i tym samym daje szansę na dłuższe panowanie w danej dywizji. im więcej pasów będzie w posiadaniu 12KP lub innych polskich grup zawodowych, tym lepiej i przez to powinien roziwjać się w tym kraju boks. stąd wybór takich przeciwników a nie innych - mają mieć dobry rekord i być względnie bezpieczni. ale taki dobór powinien się skończyć ok. 20-25 walki.
oczywiście jak większości uzytkowników nie podobają mi się przekręty takie jak czasem mają miejsce w Niemczech i nie tylko, i nie chciałbym byc ich świadkiem w Polsce. mam nadzieję, że punktowanie będzie w porządku.
patrząc na rywali Polaków jeszcze sprzed kilku lat (wojowniczy Rumuni, groźni Słowacy i niebezpieczni Węgrzy) i tak jest postęp.
mam nadzieję, że najbliższa gala będzie udana i zwyciężą ci, którzy będą rzeczywiście lepsi w ringu.
Dobrze że chociaż nieliczni potrafią tutaj jeszcze się wypowiedzieć w bardzo obiektywny sposób i co najważniejsze biorąc pod uwagę nie swoje widzimisię a realia Polskiego boksu.
Dobrych amatorów w Polsce nie brakuje. A już na pewno talentów... Pisząc, że ostatni medal na poważnej imprezie wywalczył Adamek obnażyłeś swój brak wiedzy na temat, w którym zabierasz głos. Problem jest bardziej zlożony ale polega też na tym, że na zawodostwo przechodzą nasi średniacy. Najlepsi, marzą o IO i rozbijają się za grosze.
ostatnim poskim bokserem amatorskim ktory zdobył jakiś medal na waznej imprezie to Aleksy Kuziemski w 2003roku
co do reszty masz racje,bardzo obiektywna wypowiedz
ma racje po prostu mamy zbyt mało zawodowców kiedyś ktoś tu napisał że meksyki maja ich około 100 000. wiec nie dziwcie sie że nie ma sukcesów i nie wciskajcie tych pierdół o amatorce bo pacman nawet pewnie nie wie co to takiego jest
Akurat to co nurgle opisuje to takie głupie gadanie. Bo nie ma amatorów, bo nie ma pieniędzy na sparingpartnerów bo nie ma tego czy owego. WYMÓWKĘ się zawsze znajdzie. Chcesz wiedzieć dlaczego nasi bokserzy są słabi to ja Ci powiem: Oni się ciągle biją ze słabszymi od siebie. No przykro mi, ale jak będziesz wiecznie boksował z miernotami to sam miernotą pozostajesz. Przy takim prowadzeniu nigdy nie będzie POSTĘPu. Tylko rywalizacja z lepszymi od siebie/na równym poziomie może prowadzić do rozwoju.
Co daleko mamy do Niemiec, czy do Anglii, żeby wysłać naszych bokserów na walki? Do USA też bilety nie są drogie i jakoś się nikomu nie spieszy.
Promotor Wasyl jest nastawiony na zarabianie i utrzymywanie na siłę wielu zawodników. Dlaczego oni ciągle organizują gale w Polsce, a nigdzie prawie nie wysyłają naszych bokserów? Dlaczego oni nie rozumieją, że nieraz trzeba się zgodzić na niższe zarobki ale obić kogoś z nazwiskiem żeby zyskać w rankingu? Dużo można by wymieniać. Sam fakt, że Wasyl na siłę ciągnie chyba z 5 zawodników cruiser jest best sensu.
KP to Polski tani, badziewny i tandety twór jak Familiada. I pewnie będą się utrzymywać jak i oni przez wiele lat niosąc wspaniałą rozrywkę dla narodu...
pozdrawiam
Ostatni raz walczył w styczniu 2009, czyli prawie 2,5 roku temu! Mam nadzieję, że ten cały Saez nie będzie zbytnio zapuszczony i coś tam pokaże, a nie tylko wyjdzie po przysłowiową wypłatę.
Zawodowców mamy mniej niż stu.
Boxrec podaje aktywnych 76 - takich co walczyli choć raz w ciągu ost. 12 mieś.
I co zrobili?
Niewiele. Twoje pisanie z poparciem Morrisona to pisanie utyskujących tetryków, którzy łykają to co jest i próbując innym wmówić, że jest pięknie. A rzeczywistość skrzeczy jak cholera i co raz trudniej ją oszukać.