KLICZKO: 'PO PORAŻCE Z BREWSTEREM ZACZĄŁEM TRENOWAĆ JAK SZALENIEC'
Mistrz świata federacji IBF, IBO i WBO w wadze ciężkiej Władimir Kliczko (55-3, 49 KO) zdradził, że jednym z najważniejszych czynników, który skłonił go do uprawiania sportu, była wielka chęć podróżowania. W wieku 13 lat Wołodia został zaprowadzony na trening bokserski przez starszego brata Witalija (dziś posiadacza tytułu WBC w królewskiej kategorii), który już trenował tę dyscyplinę. Siedem lat później, w roku 1996 na szyi Władimira znalazł się złoty medal igrzysk olimpijskich w Atlancie.
- Zacząłem zajmować się boksem, ponieważ już wcześniej tę dyscyplinę trenował mój brat. Zachęcił mnie przede wszystkim fakt, że dzięki boksowi Witalij mógł podróżować! Jak pamiętamy, w ZSRR za granicę wolno było wyjeżdżać tylko politykom i sportowcom. Kiedyś chciałem być lekarzem, dlatego poszedłem to technikum medycznego. Powiedziano mi tam, że na początku przez dwa lata będę musiał pracować jako pielęgniarz, a dopiero później będę mógł dostać awans. Ta perspektywa mnie nie zadowoliła - mówi 35-letni dziś Kliczko.
Jak twierdzi młodszy z ukraińskich mistrzów świata, przełomowym okresem w jego zawodowej karierze były lata 2003-2004, kiedy to poniósł dwie porażki przez nokaut z rąk Corrie'ego Sandersa (42-4, 31 KO) i Lamona Brewstera (35-6, 30 KO). Kliczko wspomina, że tej drugiej przegranej miał wiele do udowodnienia i wziął się ostro do pracy. Od 2004 roku nie znalazł pogromcy w 13 kolejnych pojedynkach. - Muszę przyznać, że w duszy nie jestem bokserem. Wcześniej nawet nie kochałem tej dyscypliny. Miłość przyszła, co dosyć dziwne, dopiero po dwóch przegranych w ciągu roku - najpierw z Sandersem, a następnie z Brewsterem. Właśnie po tej drugiej walce zacząłem trenować jak szaleniec. Chciałem udowodnić wszystkim: bratu, krytykom i samemu sobie, że te porażki były jedynie przypadkiem - mówi "Doktor Stalowy Młot".
Kliczko zdaje sobie sprawę, że nie miałby na swoim koncie takiego bagażu doświadczeń, gdyby nie wielkie sukcesy, które osiągnął jako sportowiec. - Jestem bezgranicznie wdzięczny boksowi za szkołę życia, którą dzięki niemu przeszedłem. Mogę wiele podróżować, mieszkać w różnych krajach, uczyć się języków. Nie jeden raz spotykałem się ze znanymi na całym świecie ludźmi: Clintonem, Gorbaczowem, Schwarzeneggerem, Dalajlamą i wieloma innymi. Dzięki sportowi zdobyłem cechy polityka, biznesmena, filozofa, dyplomaty, aktora, a nawet adwokata. A przecież na początku kariery myślałem tylko o tym, aby po prostu zostać sportowcem, który osiąga sukcesy - przyznaje mistrz IBF, IBO i WBO.
Kilka dni temu Ukrainiec skończył 35 lat. Pięściarz zapewnia jednak, że na sportową emeryturę w najbliższym czasie się nie wybiera, chociaż jego życie po zakończeniu kariery mogłoby być jeszcze ciekawsze. - Jestem przekonany, że życie po zakończeniu kariery boksera powinno być przynajmniej tak samo interesujące, jak i w jej trakcie. Korzystając z moich umiejętności, mogę osiągać sukces w wielu sferach życia. Mogę tylko zapewnić, że nie mam żadnych ambicji jeśli chodzi o ukraińską politykę. Co z innymi dziedzinami - zobaczymy. Na razie jestem we wspaniałej dyspozycji i z boksu odchodzić nie zamierzam - twierdzi Kliczko, którego 25 czerwca lub 2 lipca czeka unifikacyjny pojedynek z innym mistrzem świata w wadze ciężkiej, Davidem Haye'em (25-1, 23 KO). Do 30-letniego Brytyjczyka należy tytuł federacji WBA.
Data: 27-03-2011 14:45:33
U nas w Polsce gdyby przegrał np. Adamek jakąś walkę, to od razu mówiło by mu się aby skończył karierę... to samo z Sosnowskim, to że przegrał z Dimitrenką nie znaczy że nie może być w czołówce HW. On ma 32 lata i cały czas się uczy.
Wiesz, pewnego pułapu chyba nie jest w stanie przeskoczyć. Bokser wprawdzie z niego solidny ale to nie materiał na mistrza HW.
Napisałem że może być w czołówce HW a nie mistrzem...
Data: 27-03-2011 14:51:00
@KapralWiaderny
Napisałem że może być w czołówce HW a nie mistrzem...
no wiem, ja natomiast dodalem że raczej nie widzę go na tronie mistrzowskim :)
Stali się ikoną HW ,bo waga ciężka przezywa kryzys
Kto ma pokonać braci skoro:
-nie ma innych underdogów,a wlatch 90 obok Lewisa była ich cała masa
-nie ma oprócz Kliczków pięściarzy którzy umieją walczyć na dystans. W latach 90-tych był chociażby Lennox Lewis i Tony Tucker
-nie ma bokserów dobrze walczących w półdystansie w latach 90-tych chociażby(Foreman,McCall,Holfyield,Bowe),
-nie ma pięściarzy chociaż o w połowie tak dobrej pracy nóg jak Ali
-nie ma dużego technicznego ciężkiego oprócz Kliczków o długich łapach,a kiedys byli(Lewis,Tucker,Ibeaubuchi) i to w jednej dekadzie!
-Gdzie są te czołgi szybko skracające dystans jak chociażby Tyson,Tua czy Ike .
Obecnie nie ma kozaków na Braci ,chyba że Haye zaskoczy i zdetronizuje Władimira.
Data: 27-03-2011 15:02:26
KapralWiaderny
Stali się ikoną HW ,bo waga ciężka przezywa kryzys
Kto ma pokonać braci skoro:
-nie ma innych underdogów,a wlatch 90 obok Lewisa była ich cała masa
-nie ma oprócz Kliczków pięściarzy którzy umieją walczyć na dystans. W latach 90-tych był chociażby Lennox Lewis i Tony Tucker
-nie ma bokserów dobrze walczących w półdystansie w latach 90-tych chociażby(Foreman,McCall,Holfyield,Bowe),
-nie ma pięściarzy chociaż o w połowie tak dobrej pracy nóg jak Ali
-nie ma dużego technicznego ciężkiego oprócz Kliczków o długich łapach,a kiedys byli(Lewis,Tucker,Ibeaubuchi) i to w jednej dekadzie!
-Gdzie są te czołgi szybko skracające dystans jak chociażby Tyson,Tua czy Ike .
Jest dużo racji w tym co napisałeś dlatego tymbardziej jestem ciekaw czy Adamek będzie w stanie nawiązać rywalizację i zaskoczyć Nas. Solis odpadł na dłuższy czas a Haye'a wogóle nie widze z braćmi...tzn widze ale ciężko znokautowanego.
Data: 27-03-2011 15:00:51
Roznica polega na tym , ze Wladek przegral ale mial zawsze szanse (predyspozycje) na zwyciestwo z tymi zawodnikami. Sosna nawet gdy by walczyl 10 razy z takim Vittkiem to mysle ze by te 10 razy przegral.Osobiscie lubie Sosne , ale niestety taka jest prawda.
Zgadzam się. Wladimirowi w osiagnieciu sukcesow bardzo pomogly naturalne predyzpozycje fizyczne ktore u Alberta ocenic należy jako przecietne. Jest tez coś takiego jak skala talentu - czy to bedzie mega-szybkosc czy super-technika ... u Alberta te elementy można nazwać solidnymi ale błysku nie ma.
Właśnie obecnie tych "underdog" jest cała masa a właściwie wszyscy z obecnej czołówki są dla braci Kliczko "underdog" czyli - z ang. "Na przegranej pozycji"
Obecnie nie ma poważnych pretendentów do tytułu
Silne, młode chłopy rozmiarów Lewisa i Foremana wybierają koszykówkę i football amerykański a mniejsi : tacy jak Holly,Ike,Tyson idą na baseball .
Sam Foreman miał być Footballistą a Lennox koszykarzem ,być może przyszli znakomici bokserzy dziś rzucają do kosza ,uderzają piłkę lub kopią footballówkę.
Nie ma się co łudzić ,osoby mające predyspozycje do boksu częściej wybierają bezpieczniejszą drogę i idą do innych dyscyplin gdzie jest mniejsze ryzyko i większa kasa.Kiedyś było inaczej w boksie była kasa i większe zainteresowanie w USA.
Obecnie Czarnoskórzy mają lepszy start w życiu niż kiedyś ,bo mogą zdobyć prestiż i wysoką pozycje społeczna nie tylko przez boks czy w ogóle sport.
"Władimir Kliczko to przykład boksera o kiepskiej psychice, który potrafił przezwyciężyć swoją słabość. Większości innych (np. Gołota) to się nie udało."
Bez urazy, ale Wladimirowi dane bylo przezwyciezac slabosc w dekadzie gdzie znokautowali go zawodnicy : solidny (Sanders) i konkretny (Brewster). Andrzeja miazdzyli zawodnicy genialni (Lennox i Mike). Mysle, ze chyba powazniej ucierpiala psychika Andrzeja po jednej walce z Lewisem niz Wladka po KO od Corriego i Lamona, czy nawet trzech nokdaunach od Petera :) Nie twierdze, ze Andrzej prime jest lepszy od obcnego Wladka, bo nigdy nawet w 3/4 nie byl mu rowny. Po prostu to sa dwie psychiki. Andrzej (z calym szacunkiem do pana Andrzeja przy pelni wdziecznosci za lata emocji i wiary)-poryta psychika, Wlad - inteligentny sportowiec z silna motywacja.
Dwa swiaty.
Inne kategorie mają się w miarę dobrze ale gorzej niż kiedyś ;)
Data: 27-03-2011 16:54:53
"Bez urazy, ale Wladimirowi dane bylo przezwyciezac slabosc w dekadzie gdzie znokautowali go zawodnicy : solidny (Sanders) i konkretny (Brewster). Andrzeja miazdzyli zawodnicy genialni (Lennox i Mike)."
nie przypominam sobie aby Tyson zmiazdzył Gołote to Andrzej nie chcial walczyc
Co do Władka to wydaje mi sie że porazki z Sandersem i Brewsterem teoretycznie mu pomogły,poniewaz dopiero po tych walkach znalazł odpowiedni dla siebie styl walki,gdyby nie te porazki byc moze dalej walczylby tak chaotycznie i nigdy nie bylby tak wspanialy jak jest teraz
Wydaje mi się, że łatwiej się podnieść po nokaucie z reki boksera genialnego, niż tylko solidnego. W sumie to jednak uważam, że to bardziej zależy od otoczenia boksera tj. trenera, promotora i psychologa, którego należy zaangażować. W przypadku Władimira na pewno nie bez znaczenia była też pomoc brata. Mam wrażenie natomiast, że otoczenie Gołoty kompletnie olało sprawę jego psychiki, traktując go jedynie jako maszynkę do zarabiania pieniędzy.
Dobre wieści, jak Solis wróci to pewnie Vitek spiepszy, za to zostanie Wład a konfrontacja raczej pewna i ciężkie wpierdol dla łajzy
Wład Solisa z walki z Vitem by porozbijał i na koniec znokautował.
Myślę że Solis wk*** się i wszystko przemyślał, on nie ma innej opcji
Poczekajmy jednak na powrót Solisa, w sumie zgadzam się z tobą, że może dużo nawojować w tej kategorii aczkolwiek myślę, że z Władem raczej by przegrał. No ale póki nie dojdzie do takiej walki to możemy sobie tylko gdybać.
1. nie wiem czy Solis się obudzi - oj wielu było takich którym nic nie przemówiło do rozumu
2. Solis będzie unieruchomiony przez pewien czas więc nie wiem czy następnego cyklu treningowego nie zacznie od 160Kg
3. nie jestem pewinien czy 4lata bimbania da się nadrobić ...w większości przypadków to nie wychodziło.
Myślę że gdyby Solis prowadził się tak jak np Haye czy Gamboa to dziś
byłby mistrzem...ale to tylko teoria
"nie wiem czy Solis się obudzi - oj wielu było takich którym nic nie przemówiło do rozumu"
Wiem różnie to może być, nie przegral przez jakiś tam brutalny nokaut tylko po części przez samego siebie. Będzie teraz miał wiele czasu na przemyślenia. Nie sadze żeby był załamany raczej wściekły, jakie ma inne wyjście niż powrót do boksu Solis to talent z powrotem do pełnej dyspozycji nie powinien mieć większych problemów
Jezeli zejdzie z łóżka tak jak pisałeś w punkcie drugim będzie wszystko jasne. Mam tylko nadzieję ze podczas pobytu w wolnym świecie nie nabawił się jakiś nałogów typu alko. cz dragi
Douglas raz pokazał wielką formę ...a w następnej walce nie istniał itd
Lenistwo to ciężka choroba w wielu przypadkach nieuleczalna
Ps. uwielbiałem Herbi Hide, poziom wagi ciężkiej kiedyś stal na wysokim poziomie. Dzisiaj każdy lepszy cruzer może może namieszać w HW oczywiście nie licząc Kliczków
Solis zasiądzie na tronie wówczas gdy Ty zmądrzejesz i przestaniesz ubliżać innym a na to się nie zanosi!Kim Ty Jesteś Kmiocie że Kliczkę nazywasz łajzą?Znasz znaczenie słów?A tak nawiasem mówiąc to Vitali będzie czekał jeszcze 10 15 lat aż ten wydobrzeje,a tamten zrobi zrobi 10 walk na przetarcie itd...Jesteś taki Wielki ZNAWCA boksu i KOZAK to dymaj do Niemiec/przecież niedaleko/ i nawrzucaj Kliczkom "papierowy internetowy tygrysie"!!!
Dzisiaj już w wadze ciężkiej nie ma rywalizacji jest tylko kalkulacja
Kolego apropo ubliżania poczytaj jak nazywają Solisa
przegrywał pzez ko wzrost daje mu duża przewage to fakt ! i tak wikeszym mistzem jest dla mnie Vitalij !
Poniższa wiadomość łamie postanowienia regulaminu.
Owszem rozumiem za co te ostrzeżenie, tylko te moje "łajza" to jest naprawdę pieszczotliwie wobec wyzwisk jakie padały wobec Solisa
wygra kilka walk, to jest show...biznes,
Kuszczak wpuscil za kolnierz pilke i zaraz kupilo go MU,
porazka wpisana jest w ten zawód, Dragon osiagnal wysoka pozycje, i napewno nie zmarnuje tego jednym KO,
moze zmieni trenera?
moze nie
ale w UK, i na swiecie nawet ma wyrobiona marke,
dostanie jeszcze szanse spektakularnych walk,
beda se chcieli nabic nim record, ale on moze znowu zaskoczyc,
jest bylym mistrzem europy jakby nie bylo
Nie kumam o co Tobie biega jak możesz to mi wytłumacz
DAVID HAYE
TOMASZ ADAMEK
ALEKSANDER POWIETKIN
DENNIS BOJCOW
ALEKSANDER DIMITRIENKO
NIKOŁAJ WAŁUJEW
Robert Helenius
Jean-Marc Mormeck
Dereck Chisora
David Tua
Chyba, ze Helenius przegra z Peterem a Chisora z Fury'm - wtedy tylko 8.