CIEŚNIK: WIEM NA CO SIĘ ZDECYDOWAŁEM
Jak informowaliśmy przedwczoraj polscy kibicie bokserscy mają powody do radości, ponieważ na rynek wchodzi nowa grupa promotorska. Jej nazwa to CK Promotion, a na jej czele stanie Krystian Cieśnik. Mieliśmy okazję wypytać Krystiana o to skąd pomysł na założenie grupy, jak idą przygotowania do debiutanckiej gali 6 maja w Tczewie, dalsze plany i nie tylko. Zapraszamy do lektury!
- Kiedy zrodził się pomysł na założenie grupy boksu zawodowego?
Krystian Cieśnik: Pomysł powstał po gali Diamond Boxing Night. Podczas przygotowań do tego wydarzenia zrozumiałem, że to jest coś co chcę robić w życiu. Zawsze byłem energiczny, lubiłem pracę w biegu. Przykładowo, gdy sprzedawałem w moim sklepie, byłem uziemiony i było to dla mnie nie do zniesienia, byłem wtedy mocno rozleniwiony. ( śmiech ) Organizacja imprez masowych, szczególnie tych związanych z boksem to jest coś dla mnie. Po gali w Katowicach dostałem propozycję od jednej z grup promotorskich, jednak było to na zasadzie – za tydzień dostaniesz maila, a niestety do dziś się go nie doczekałem. (śmiech) Za pośrednictwem Waszej strony chciałbym podziękować przy okazji Panu Andrzejowi Grajewskiemu, od którego naprawdę dużo się nauczyłem i to właśnie on dał mi szansę spróbowania sił w organizacji.
- Po zdanym egzaminie nie ma czasu na odpoczynek, do debiutanckiej gali w Tczewie pozostało 6 tygodni. Jak idą przygotowania?
KC: Przygotowania przebiegają prawidłowo. Przesunąłem termin gali z 16 kwietnia na 6 maja, ponieważ egzamin w PZB miałem dopiero w tym tygodniu, a chciałem pojechać dobrze przygotowany, niezestresowany, mając świadomość, że jak ewentualnie obleję to będę miał czas na poprawkę. Gala 6 maja odbędzie się w sali tczewskiego Ebro.
- Pierwszym zawodnikiem nowo powstałej grupy jest Patryk Litkiewicz, z miasta, a którym Pan mieszka. Dlaczego właśnie Patryk?
KC: Znam Patryka ponad trzy lata, zdążyłem go dobrze poznać zarówno prywatnie jak i jako zawodnika. Urzekł mnie jego charakter, podejście do pracy, skromność. Wszystkie niepowodzenia w ostatnich latach w boksie amatorskim wynikały ze sposobu przygotowania do zawodów. Patryk ma specyficzny jak na polskie warunki styl walki, to typowy kontr bokser opierający się na szybkości i refleksie. Tymczasem był on trenowany typowo pod kątem ataku. Wyobraźcie sobie, gdyby przykładowo Pawła Wolaka na siłę próbowano przestawić na kontr boksera. Wyszłoby z tego coś dobrego? Raczej nie. Nad Patrykiem pracuje cały sztab ludzi: Łukasz Wenta (specjalista w rzucie dyskiem i pchnięciu kulą przyp. Red. ) zajmuje się przygotowaniem siłowym, Sławomir Malinowski oraz Rafał Kałużny zajmują się przygotowaniem stricte bokserskim, a dietetycy z Ebro Gym pomagają mu pod kątem diety. Patryk pod ich skrzydłami w ciągu 5 miesięcy schudł około 10 kg, a nie stracił na sile, moim zdaniem wręcz się wzmocnił. Mam nadzieję, że z naszej współpracy wyniknie coś dobrego, ale musimy być cierpliwi – czas pokaże.
- Oprócz Patryka, swoją pierwszą profesjonalną walkę stoczy Krzysztof Rogowski, multimedalista Mistrzostw Polski, wielokrotny reprezentant naszego kraju. Zapowiada się dłuższa współpraca czy to tylko gościnny występ na Pana gali?
KC: Krzysiek będzie zawodnikiem Andrzeja Grajewskiego, lecz jest możliwe, że będzie występował na moich galach. Oczywistym jest, że Krzysiek w boksie młodzieniaszkiem już nie jest, nie ma 23-25 lat by go asekuracyjnie prowadzić. Musi walczyć często, zbudować rekord. O tym jednak będzie decydował Pan Grajewski. Oczywiście ja z chęcią podejmę się prowadzenia kariery Krzyśka. Więcej informacji będę miał po weekendzie.
- Na stronie Pańskiej grupy zawodowej widnieje Wojciech Bartnik, jeden z najbardziej utytułowanych zawodników amatorskich ostatnich 20 lat, ale również bardzo dobry zawodowiec. Ostatnio jednak Pan Wojciech ogłosił przejście na zasłużoną emeryturę. Jak ma wyglądać współpraca na lini CK Promotion - Wojciech Bartnik?
KC: Wszystko zostanie ogłoszone podczas gali w Tczewie, bądźcie cierpliwi.
- Datę pierwszej gali już znamy. Czy wiadomo już co dalej? CK Promotion ma już jakieś plany?
KC: Pomysłów jest mnóstwo, jednak już słyszałem w swoim mieście, że nie mam już pieniędzy na ich realizację. (śmiech) Mówiąc poważnie wstępne rozmowy są prowadzone, jednak na tą chwilę nie mogę niczego zdradzić, dopóki nie będę miał pewności. Myślę, że w tym roku uda się zrobić 3 gale, nie chcę narzucać zbyt dużego tempa. Chcę się spokojnie rozwijać, bo najlepiej uczyć się na błędach, na małych, lokalnych galach i spokojnie iść do przodu. Myślę też, o imprezie na świeżym powietrzu, ale to póki co dopiero plany. Mam świadomość tego na co się zdecydowałem, organizacja gal to duże przedsięwzięcie, ale kocham ten sport i nie żałuję, że na to się zdecydowałem.
- Dziękuję za rozmowę.
KC: Dziękuję również i pozdrawiam kibiców.
Jak wygląda taki egzamin na promotora przed komisja pzb? o co pytają itp..
Mało jest informacji na ten temat, prosimy o więcej : )
Ty już lepiej nic nie pisz...