SPADAFORA GOTOWY NA MAYWEATHERA
Od kilku dni za oceanem chodzą słuchy o możliwym pojedynku Floyda Mayweathera (41-0, 25 KO) z dawnym liderem wagi lekkiej, Paulem Spadaforą (45-0-1, 19 KO). Wszystko miałoby się odbyć w lipcu, a "The Pittsburgh Kid" wierzy w swoje umiejętności.
Cała sprawa ma dłuższą historię, bowiem przed laty w Internecie umieszczono zapis wideo z ich wspólnego sparingu, podczas którego Spadafora zdecydowanie górował nad Mayweatherem. Sam Floyd tłumaczył się wiele razy mówiąc, że on dopiero rozpoczynał treningi po dłuższej przerwie, a jego rywal był w trakcie przygotowań do kolejnej swojej walki.
- Rozmawialiśmy już na temat tego pojedynku z obozem Floyda. Paulowi bardzo zależy by do niego doszło i dąży do tego już od dawna. Jesteśmy gotowi zakończyć to, co zaczęliśmy dziesięć lat temu - powiedział promotor Spadafory, Michael Acri.
Ja myślę, że walka z Martinezem nie ma sensu. Albo Martinez musiałby zbijać sporo, ale wtedy będzie zbyt osłabiony, albo Floyd będzie musiał przybrać ma masie... przez co będzie osłabiony.
Oczywiście kibice "kupiliby" ten pojedynek, ale obawiam się, że nie jest w żaden sposób możliwe żeby walczyli w swoich naturalnych przedziałach.
Na siłę walczyć można - ale po co?
Data: 26-03-2011 11:49:59
darszal
Ja myślę, że walka z Martinezem nie ma sensu. Albo Martinez musiałby zbijać sporo, ale wtedy będzie zbyt osłabiony, albo Floyd będzie musiał przybrać ma masie... przez co będzie osłabiony.
Oczywiście kibice "kupiliby" ten pojedynek, ale obawiam się, że nie jest w żaden sposób możliwe żeby walczyli w swoich naturalnych przedziałach.
Na siłę walczyć można - ale po co?
Fakt. To zostaje walka FMJ z Man.Pac. i jedna z najbardziej oczekiwannych walk w historii tego sport.
A to dlaczego?