KLICZKO: CHCIELIBYŚMY WALKI W MOSKWIE
Witalij Kliczko (42-2, 39 KO) z entuzjazmem wypowiada się na temat organizacji pojedynku jego młodszego brata, mistrza świata federacji IBF, IBO i WBO w wadze ciężkiej Władimira (55-3, 49 KO) z czempionem WBA Davidem Haye'em (25-1, 23 KO) w Moskwie. 39-letni Ukrainiec podkreśla, że w stolicy Rosji nie walczył jeszcze ani on, ani Władimir, a występ jednego z nich z pewnością chciałoby obejrzeć wielu kibiców, którzy nigdy nie mieli takiej możliwości.
- Mamy kilka wariantów. Jednym z nich jest Moskwa. Bardzo byśmy chcieli, aby ten pojedynek odbył się w Rosji. Wiemy, że w tym kraju jest ogromna liczba miłośników boksu. Mamy tam wielu przyjaciół, znajomych. Co więcej, dopingować Wołodię mogliby również kibice z Ukrainy, którym do Moskwy byłoby trafić łatwiej, niż do Niemiec, Wielkiej Brytanii czy USA - argumentuje starszy z braci Kliczków, który sześć dni temu obronił pas WBC w starciu z Odlanierem Solisem. Walka skończyła się już w pierwszej rundzie z powodu kontuzji rywala.
- Sądzę, żę w ciągu dziesięciu dni będziemy już dysponowali pełną informacją i 25 czerwca lub 2 lipca zorganizujemy tę walkę w Moskwie, gdzie nigdy jeszcze z bratem nie boksowaliśmy. Wówczas wielu nowych sympatyków boksu będzie mogło zobaczyć ją na żywo. W końcu, jak mówi się w Odessie, oglądać boks na żywo i w telewizji to dwie różne sprawy - tłumaczy mistrz świata organizacji WBC. "Doktor Żelazna Pięść" jest najpoważniejszym kandydatem do walki z Tomaszem Adamkiem (43-1, 28 KO), która ma odbyć się na jesieni w Polsce.