GOOSSEN O POWROCIE WILLIAMSA
Cztery miesiące minęły od ciężkiego nokautu, jaki Sergio Martinez (47-2-2, 26 KO) zafundował Paulowi Williamsowi (39-2, 27 KO) w pierwszej obronie pasa WBC w wadze średniej.
- To był wspaniały cios. Martinez idealnie trafił w punkt. Nie chciałbym nazywać tego ciosem jednym na milion, ale powiedzmy na pół miliona. To po prostu było jedno z tych perfekcyjnych uderzeń - wspomina Dan Goossen, promotor Williamsa.
Ubiegłoroczny pojedynek był rewanżem za starcie z grudnia 2009. W pierwszej walce górą był "Punisher", choć już wówczas wielu obserwatorów było skłonnych przyznać zwycięstwo "Maravilli". Kilka miesięcy po przegranej z Williamsem, Martinez zdetronizował ówczesnego króla wagi średniej - Kelly'ego Pavlika (36-2, 32 KO). Goossen ma nadzieję, że uda się doprowadzić do trzeciej potyczki Williamsa ze znakomitym Argentyńczykiem.
- Oczywiście, że chcemy doprowadzić do trzeciego starcia - zapewnia promotor. - Wpierw jednak zależy nam na zorganizowaniu powrotnej walki Paula. On musi otrząsnąć się po tamtym nokaucie.
Taki Erik Morales, też mógł o wiele mniej zebrać, jednak miał swój charakter i kibice (w meksyku) wciąż to pamiętają.
Ja osobiście uwielbiam zawodników, którzy stawiają na show.
Ty może liczysz na show, ale dla zawodnika najważniejsze jest być skutecznym czyli walczyć efektywnie i wygrywać dzięki swoim warunkom fizycznym itp a dopiero na drugim miejscu jest dla niego show i walczenie efektowne.