CALDERON ZAMIERZA ODZYSKAĆ UTRACONY PAS
Były mistrz dwóch dywizji, Ivan Calderon (34-1-1, 6 KO), twierdzi, że podczas obozu przygotowawczego wypracował znakomitą formę. Już 2 kwietnia w Meksyku dojdzie do jego rewanżu z Giovanim Segurą (26-1-1, 22 KO).
- Radzę sobie, jakbym znów miał 27 lat - twierdzi "Iron Boy". - Na treningach robiłem wszystko to, co przed pojedynkiem z Hugo Cazaresem. To była znakomita mieszanka ćwiczeń. Siła biegi i odpowiednia dieta.
Calderon przeboksował sześć rund sparingowych z Jose Mercesesem i Kevinem Vazquezem i nie odczuwa żadnych dolegliwości. Inaczej było przed pierwszym pojednkiem z Segurą - wówczas Portorykańczyk skarżył się na niezaleczone kontuzje, które dawały mu sie we znaki podczas walki.
- Zlekceważyłem uraz, bo chciałem walczyć. Nie wycofałem się, bo to była unifikacja i kibice chcieli zobaczyć ten pojedynek. Wierzyłem w siebie i nie sądziłem, że on może mnie trafić tak mocno - tłumaczy Calderon.
Myślę, że Azteca Warrior ponownie go złamie i skończy przed czasem. Jest po prostu zbyt silny, jak na tę kategorię.
Na szczęście, Segura idzie w górę po tej walce i w muszej może być ciekawie. Już powiedział, że jeśli wygra z Calderonem, to będzie celował w Pingo Mirandę (posiadacza pasa WBO w muszej), lub jego pogromcę, jeśli Pingo do tego czasu straci pas z Mepranumem/Vilorią. A potem może unifikacja z Concepcionem?