HAYE: ROZERWĘ TWARZ WŁADIMIRA NA STRZĘPY
Mistrz świata federacji WBA David Haye (25-1, 23 KO) chce powtórzyć "dokonanie" Lennoxa Lewisa z 2003 roku, który dosłownie zmasakrował lewą stronę starszego z braci Kliczko. Witali potrzebował 60 szwów na zszycie wszystkich kontuzji jakich nabawił się w tej walce. Haye chce powtórzyć teraz ten sam akt destrukcji na młodszym Władimirze Kliczko (55-3, 49 KO).
Obaj pięściarze mają się spotkać w walce unifikacyjnej 25 czerwca, bądź 2 lipca w Niemczech.
- Ostatecznie twarz Władimira będzie w strzępach. Nie chcę aby sędzią lub lekarz zatrzymał tą walkę. Chcę aby sędzia wyliczył go do "10" i żeby był całkowicie nieprzytomny. Mam nadzieję, że Witali patrząc na to co się będzie działo nieźle się wkurzy. Nikt nie lubi patrzeć jak jego brat dostaje lanie, zwłaszcza takie jakie jakie zamierzam sprawić Władimirowi - zapowiedział Brytyjczyk.
masz rację, Władek spieszyć się nie będzie, ale obawiam się że to Haye może się spieszyć zgarnąć kasę i fru do holiłód
do puki oboje nie staną na przeciwko siebie w ringu to do tej pory nie ma czym sie podniecać, duzo bylo sytuacji tego typu.
a to ze rozerwie go na strzepy buehe. BRIGS to samo mowil VITKU a jak to sie skonczylo? fakt faktem wygranej Heya nie mozna wykluczyc
ale jak to sie mowi krowa która dużo ryczy mało mleka daje...
A ty nauczyłeś się wyłączać capslock dzieciaku?
Haye już taki jest i czym będzie bliżej walki będzie gadał jeszcze więcej
MARKETING- nic poza tym, ale nie wszyscy tutaj to rozumieją.
Naprawdę? Co ty nie powiesz biedaku ;d
przesada nigdzie nie jest wskazana!
Świat od zawsze kupował zawzięcie walki gdzie na przeciwko siebie stawało dwóch szczekaczy, gdzie przynajmniej jeden pokazywał swoją "wielka gębę"- to jest właśnie SHOW. Udana gala to ma być WIELKIE SHOW, a Wielkie Show to WIELKA KASA. I nie zmienią tego narzekania że komuś to się nie podoba. Reklama idzie w świat, coraz więcej ludzi jest wtedy rządnych obejrzenia tego SHOW. Tak się robi pieniądze Aniu :)
@RaFIChWdP
Idź już dzieciaku, naprawdę nie chce się mi pisać do kogoś takiego jak ty
Bo nie ma pewnej daty ani miejsca walki
Zadziwiające. Ktokolwiek nie ma żadnych argumentów i kiedy jego głupota wychodzi na jaw zaczyna poruszać tematy pedalstwa. Wrodzone gejostwo macie czy co? I ten capslock ;d poproś cymbale redakcję żeby ci udostępniła większą trzcionkę, dla ślepców. Widze że nawet swój wieśniacki nick musiałeś wypierdolić po części capslockiem. RaFIChWdP, RAFI to wiem, pies mojego sąsiada tak się wabi, a koleś który kiedys sypał psom dostał ksywe Reksio- sypałeś kolegów? CHWDP to też wiem- reprezentujesz JP no nie ;d hahahahaha? Ubierasz buracki dres, trampki imitujace Nike za 30mzłotych, ujebany kapturek na łeb i wychodzisz pokazywać gangsterke na wioske? Weź się nie kompromituj. Tyle z mojej strony do ciebie buraku. Uderz jeszcze raz ze złości w klawiaturę, napluj na monitor, zaklnij cicho pod nosem tak żeby mama nie słyszała bo dostaniesz zakaz kompa na tydzień i zacznij dzień od nowa :)
te show jest wielkie od lat, gadanie ciągnie się w nieskończoność, a nieskończoność plus coś daje nieskończoność - prosta matematyka
Haye lepiej niech ćwiczy formę a nie jęzor
1. serce do walki. Władimir jest "kozakiem" póki wszystko układa sie po jego myśli. Ale kiedy coś zbierze niezaplanowanego jego koncepcja sie wali całkowicie. Mówią że Władimir ma szklaną szczęke, ale ja myśle że to coś więcej. On poprostu strasznie sie usztywnia i coś go paraliżuje kiedy przyjmie silny cios. Można to zobaczyć w walce z Brewsterm...on nie przyjał dosłownie NIC czystego po pierwszym nokdaunie i trudno zrozumieć dlaczego nie dotrwał do gongu. Wyglądało tak jakby od razu sie załamał. Co innego Haye. Można zobaczyć walke z Thompsonem. David pływał przez całą runde. Poprostu nie miał prawa stać na nogach po tych czystych ciosach które wpadały na jego szczęke, a on na wpół nieprzytomny stał na nogach i nawet rozpaczliwie próbował zadawać ciosy w momencie przerwania walki. Każdego kto wyzywa Haye od "cipki" odsyłam do walki z Thompsonem. Mi zaimponował właśnie chartem ducha i ambicją w sytuacji krytycznej. Tym rózni sie od Władimira. Silniejsza psychika.
2. Strategia, a może teoria spisku? W jakim celu Witalij kontynuuje swoją kariere w wieku 40 lat? Racje ma Lennox Lewis który twierdzi iż Witalij Kliczko czeka na swoją wielką walke. Taka może mieć miejsce tylko z Haye...reszta to, z całym szacunkiem "journeymani". Pokonanie Adamka, Chisory czy innego Kingpina wielkiej chwały nie przynosi, i za rok wszyscy o takiej walce zapomną. To co może pozwolić starszemu bratu zapisać się w historii jest wielka walka z innym mistrzem świata. On czeka na Haye. Dwa razy pomścił już brata. Raz z Purittym a raz z Sandersem. Jeżeli coś zdarzyło sie dwa razy może zdarzyć sie i trzeci raz. Witalemu marzy sie unifikacyjny tytuł o miano bezapelacyjnego championa z Hayem. Wygra ponieważ ma żelazną psychike w odróżnieniu od troche miękkiego Władimira. Potem zwakuje pasy i odda pole bratu który odbuduje swoją kariere. Władimir zostanie ponownie mistrzem świata w 2013 roku. To tylko moja hipoteza, może troche wróżenie z fusów...ale kto wie.
3. Analizując tylko najbliższą walke, odcinając cała otoczke okołosportową przyznać trzeba że Władimir nigdy nie walczył w swojej karierze z tak szybkim bokserem jak Haye, do tego jest jednym z najsilniejszych z jakim przyszło mu sie zmierzyć. David obdarzony jest ponadto chartem ducha, stawiam teze że większym od Władimira. Po stronie Władimira napewno warunki fizyczne połączone z wręcz perfekcyjnym ich wykorzystaniem w ringu. To ten atut był decydował o sukcesach w karierze młodszego brata. Czy to wystarczy? Czy dzięki tym walorom będzie mógł skutecznie zneutralizować walory Hayemakera? Śmiem wątpić. Może być tak że Władimir przyjmie silny cios, a jak wtedy zachowa sie jego psychika? Wszystko u boksera można poprawić ale najtrudniej zmienić psychike. Patrz Gołota. Śmiem twierdzić że Władimir przyjmujący silny cios od Haye nie będzie sie różnił niczym od Władimira obrywaljącego od Sandersa czy Brewstera...w sytuacji krytycznej powrócą stare zakodowane mechanizmy. Ale czy do takiej sytuacji dojdzie? Wszystko bedzie zależeć od dyspozycji Haye, nie mniej jednak Kliczko jest napewno w zasięgu Davida. Jeżeli bedzie w dobrej dyspozycji i rozegra pojedynek mądrze taktycznie ( o to po pojedynku z Wałujewem jestem spokojny ) to bedziemy mieli wielką niespodzianke, a na początku 2012 roku starcie gigantów HAYE - WITALIJ.
Nikt nie jest alfą i omegą, jak bedzie czas pokaże.
Haye to kurczak bo uciekał przed Walujewem i tylko przed Wlujewem a mimo to zadał wiecej celnych ciosów i zasłużenie wygrał , a Wladimir z każdym czy dobry bokser czy słaby nawet może być beznadziejnym bokserem, w półdystansie zaraz klinczuje by przypadkiem nie dostać w kruchy łeb to jak to możnba nazwać , że kim jest Wladimir olbrzymem na glinianych nogach z zajęczym sercem nie to jest taktyka co i strategia.
Tak mnie zastanawia jak Wladimir tak chciał paska WBA to dlaczego nigdy nie zaproponował walki Wlujewowi dziwne co , wtedy ta jego strategia o huj by się rozbiła ani poklinczować przepraszam powieszać się cielskiem ani lewego prostego by nie wyprowadził co by zrobił wtegy drewniak Kliczko wielki miszcz świąt.
Kuba Haye ma za słabą szczęke na Kliczków,,nie daj Boże Kliczko go 1 mocno trafi i po Davidzie
Bardzo ciekawe skąd masz takie informacje. I na jakiej podstawie wyciągasz taki pogląd? Chyba że bedziemy poruszać sie w sferze stereotypów. Fakty poddane rzeczowej analizie pokazują co innego.
Data: 17-03-2011 10:46:32
"Wszystko bedzie zależeć od dyspozycji Haye, nie mniej jednak Kliczko jest napewno w zasięgu Davida. Jeżeli bedzie w dobrej dyspozycji i rozegra pojedynek mądrze taktycznie ( o to po pojedynku z Wałujewem jestem spokojny ) to bedziemy mieli wielką niespodzianke, a na początku 2012 roku starcie gigantów HAYE - WITALIJ.
Tu bardziej chodzi o szczęście. Haye nie ma atutów na pokonanie Włada (cięzko takim nazwać lucky punch). Starciem gigantów w dzisiejszej cieżkiej moglaby byc jedynie walka Kliczko vs Kliczko :) Sorry ale Davidek to nie ta półka co bracia, nie ten kaliber...
Data: 17-03-2011 10:46:32
Śmiem twierdzić że Władimir przyjmujący silny cios od Haye nie będzie sie różnił niczym od Władimira obrywaljącego od Sandersa czy Brewstera...
Gościu a wiesz ile to lat temu było ?? :) Pewnie jeszcze wtedy w pieluchy "waliłeś". Dzisiejszy Wład Kliczko to juz zupelnie inny zawodnik. Jedynie Witalij stanowił by dla niego prawdziwe wyzwanie ewentualnie jeszcze Adamek ... ale tu już szanse naszego boksera są nieporównywalnie mniejsze.
Data: 17-03-2011 11:07:34
Co pokazują Ci fakty?Ze Haye ma mocną szczęke?hehehe Przeciez jak Władek go trafi na czysto to nie bedzie co zbierac hehe
Pełna zgoda. Haye to nie Peter który przyjął na twarz wrecz kanonade silnych ciosów. Tutaj walka (o ile Davidek znowu gdzieś po drodze nie spier.. do szafy) bedzie trwała znacznie krócej. Murzyn tym razem nie bedzie nawet za specjalnie miał gdzie uciekać bo Wład jest dużo bardziej mobilny w ringu od Wałujewa, bedzie tłukł "dyszlem" Davidka niemiłolsiernie (jedyne pytanie jak długo).
W tej części Twojej wypowiedzi mówiącej o szcześciu, jestem sie w stanie zgodzić. Szczęście ma niebagatelne znaczenie w każdym sporcie. Ale po stronie Haye jest więcej atutów niż tylko szczęscie. Uważam że może zagrozić Władimirowi, tak jak zagroził Brewster czy Sanders. Chyba zgodzisz sie że oni obaj to nie ten kaliber co Haye. Haye to nie swarmer, nie bedzie wywierał takiej presji jak Peter, bedzie ostrożny, bedzie uciekał, jest szybki, nie da sie rozbić. Haye to bardziej typ inteligentnego sluggera. Władimir nie walczył z takim typem boksera. Jeżeli Haye'owi uda sie wstrząsnąc Władimirem, to znaczenia nabierze różnica w psychice - bo taką zauważam na niekorzyść Władimira. Szanse oceniam 60% - 40% dla Władimira, ale sprowadzając możliwość zwycięstwa Haye do zwykłego uśmiechu losu i głupiego szczęscia, grubo przesadzasz.
Poprzez dziecinne deprecjonowanie mojej osoby nie dodajesz sobie argumentów w dyskusji, a raczej narażasz sie na śmieszność ze strony cointeligentniejszych członków forum.
kuba999910 widzi więcej niż Ty ale jeszcze to do Ciebie nie dotarło. kuba999910 napisał najparawdziwszą prawdę o unikaniu za wszelką cenę półdystansu, której Kliczko boi się jak ognia. Boi się bo ma świadomość swych słabości, które ukrywa za lewym prostym i klinczami. Wladimir jest inteligentym i znakomicie ustawionym taktycznie bokserem ale jednocześnie ma fatalne braki i wady. To go różni od brata.
I nieważne ile lat upłynęło - problemy i słabości zostały, próbuje się je jedynie zamaskować rozwijaniem umiejętności opartych o gabaryt Wladimira. Póki co przynosi mu to wielkie sukcesy ale zawsze pozostaje ale... Wladimir jest fenomenalnym bokserem w dystansie - nie istnieje w półdystansie. Jeśli wyłapie jedna bombę będzie po nim.
Data: 17-03-2011 11:23:47
Gościu a wiesz ile to lat temu było ?? :) Pewnie jeszcze wtedy w pieluchy "waliłeś".
Poprzez dziecinne deprecjonowanie mojej osoby nie dodajesz sobie argumentów w dyskusji, a raczej narażasz sie na śmieszność ze strony cointeligentniejszych członków forum.
Nie deprecjonuje twojej osoby a zwyczajnie w zabawny sposób obalam twój argument rodem z czasów prehistorycznych ;)
Data: 17-03-2011 11:26:43
KapralWiaderny - po co od razu obrażasz?
Gzie Cie obraziłem ? :)
Data: 17-03-2011 11:26:43
kuba999910 napisał najparawdziwszą prawdę o unikaniu za wszelką cenę półdystansu, której Kliczko boi się jak ognia.
A to ty nie wiedziales że Kliczko walczy przedewszytskim na dystans ? Przedcież w każdej walce to widać :) Z Davidkiem bedzie nie inaczej do czasu aż znokautuje "zajechanego" przeciwnika...schodząc na moment do półdystansu ;)
Mimo że jesteś ignorantem, to gdybyś grzecznie spytał ile mam lat udzieliłbym Ci odpowiedzi. Mam 24 lata, kiedy Kliczko mierzył sie z Brewsterem, od dłużeszgo czasu nie korzystałem z pieluch Trenowałem w sekcji bokserskiej, nieistniejącej już niestety dzisiaj, poznańskiej Olimpii. Nie rozumiem tylko jak takie informacje mogą mieć wpływ na odbieranie cudzej wypowiedzi. Gdybym miał 12 lat i pisał sensowniej niż Ty, to byłby tylko większy powód do wstydu dla Ciebie. Więc stary, sam sobie strzelasz w stope takimi wypowiedziami.
Nie deprecjonuje twojej osoby a zwyczajnie w zabawny sposób obalam twój argument rodem z czasów prehistorycznych ;)
Wybacz, ale w takim razie mamy zupełnie różne poczucia humoru, bo ja nie czuje sie ani troche rozbawiony;)
nieważne ile lat temu Sanders i Brester zdmuchneli Kliczkę, on w chwili obecnej poprawił tylko taktykę, klincze itd. Psychikę ma nadal kruchą a szczękę jeszcze gorszą. On nie padał nawet po czystych ciosach tylko po obcierkach. Haye dobrze sie czuje w pół dystansie, Kliczko w nim nie istnieje i może sobie doskonalić walke w dystansie ale jeden strzał Haye i jest po zawodach.
Jeszcze dodam że Haye moim zdaniem mógłby omijać lewe proste robić szybkie doskoki i trafiać podbródkowymi .
Oczywiście zgoda. Mówi sie dzisiaj o "nowym" Władimirze...ale to ten sam Władimir. On poprostu w ciągu ostatnich 10 lat doprowadził do perfekcji swoje taktyczne ustawienie, oparte o gabaryty. Kiedyś zdarzały sie w tym systemie luki w które wskoczył Brewster czy Sanders. Dzisiaj takich luk jest dużo duzo mniej. Kliczko to idealnie pracująca zaprogramowana maszyna. Jeżeli złamać ten program, to znajdziemy zagubionego, niepewnego człowieka. Pytanie tylko czy Haye bedzie potrafił to zrobić? Myśle że ma duże szanse. W walce z Brewsterem aż prosiło sie o to by starszy brat wkroczył na ring, dał klapsa Władimirowi i krzyknął: "weź sie w garść". W tej dziwnej niemocy i zagubieniu zranionego Władimira tkwi jego główna słabość. Jeżeli silny psychicznie Haye wstrząśnie Władimirem, to wygra. I tyle. Nie bede sie już powtarzał ani odpowiadał na argumenty w stylu "jeden drugiego walnie i ten drugi padnie" bo to mija sie z celem.
Walka będzie nudna, chociaż utrzyma nas w dużym napięciu - napięcie zejdzie w momencie ustrzelenia jednego przez drugiego (nie wiem który którego). Napięcie może sie też przerodzić w rozczarowanie jeśli na koniec będzie liczenie punktów.
To będzie walka snajpera (Haye) ze znakomicie wyszkolonym żołnierzem liniowym (Kliczko). Nie zgadzam się jedynie z tym, że Haye będzie szukał półdystansu. Cały numer polega na tym, że Haye bazując na szybkości i sile pojedynczego ciosu też będzie trzymał dystans, tyle, że z inne właśnie powodu niz Kliczko.
Kliczko walczy na dystans bo jest znakomicie ustawionym taktycznie asekurantem - Haye bo wie, że lewy prosty się kumuluje i nie ma sensu się przedzierać do półdystansu. Lepiej czekać na okazję i zaatakować z dystansu.
Generalnie chłopcy powinni dużo biegać przed walką bo padnie rekord przebytych w ringu kilometrów.
W tej walce dałbym 50%-50 z lekką przewagą na strone Haye.
Chciałbym zobaczyć chaotyczny atak Haye, ciekawe jak się zachowa wtedy Władek.
Bo moim zdaniem Haye ma największą bombe w obecnej HW i jak trafi to będzie pozamiatane.
zawsze tak jest, mimo ublizania sobie przed walka, pokonany uznaje wyzszosc zwyciezcy
czyu tym przypadku z powodu az dwóch lat ublizania Kliczkom, nie dojdzie do pojednania
No i jeszcze musi do niej dojść, a jak wiadomo bywało już róznie
Napisz o tym jakiś melodramat ;) Czy zawiąże się nić sympatii pomiedzy czarnym lądem a kresami wschodnimi? Ring bokserski ambasadorem pojednania? "Od dyszla do przyjaźni-prawdziwa historia" :P
zgadzam sie z tobą, oni by pokazali Adamkowi miejce w szeregu.
Ciekawe czy ojciec dyrektor by ogladał taką walke:DD
Penie by liczył na spora ofiarę z gaży hahaha
Niestety dobra praca nóg i serce do walki nie wystarczy moim zdaniem na tych zawodników. Zbliżyła się ściana i próg możliwości.Rzekoma niesamowita szybkość Adamka -ja tu nie widzę fajerwerków - Estrada na pewno mu w tym elemencie nie ustępował a co najmniej kilku bokserów jak Haye, Chambers przewyższa. Jak ktoś chce zobaczyć szybkość (i siłę) to polecam zobaczyć jak padają po prawym prostym (Haye'a) Bonin czy Ruiz. Oczywiście Adamek bije serie dosć szybko ale te ciosy nie robią żadnego wrażenia na przeciwnikach - może zrobiłyby na sędziach w pojedynku z Witkiem i na to ewentualnie liczę. Haye i Wład Adamka zmiotą - tak to widzę i nie wierze w żaden wielki rozwój pod okiem obecnego trenera - po prostu pewnych rzeczy nie da się nadrobić i tyle.
Co do walki,myślę że jednak Haye nie ma większych szans.Władimir dojrzał jako pięściarz i mimo że czasem wygląda jak dziecko we mgle jak ktoś go mocniej strzeli jest już na tyle doświadczony że nie da sobie zrobić krzywdy.Kliczko jak zapędzi do narożnika i strzeli Haye'a to może być nawet KO.Poza tym Steward to dwie klasy lepszy trener niż Booth i odpowiednio go do najważniejszej walki w karierze przygotuje.Pozdrawiam ;)
Przebieg walki może być inny. Od pierwszej sekundy Haye rzuca się na Władka chaotycznym atakiem licząc na trafienie jakąś bombą. Jak naruszy Władka to wygra, jak nie - to moze być klasyczne KO na Davidzie.
Data: 17-03-2011 11:37:57
Haye dobrze sie czuje w pół dystansie, Kliczko w nim nie istnieje i może sobie doskonalić walke w dystansie ale jeden strzał Haye i jest po zawodach.
Wszystko fajnie tyle że akurat Davidek nie ma pojedynczego ciosu nokautujacego tak więć obawiam się że jeden strzał to jednak w tym wypadku za mało.
co Ty bredzisz ... rożnica 2 klas ? to Kliczko w walce z Peterem był Najmanem ?
Napisałem, że różnica 2 klas jeśli chodzi o doświadczenie wtedy a teraz.Nie wiem czego ty tu nie rozumiesz?
chyba 16 szwów to realne ale nie 60
po operacjach sie tyle szwow nie zaklada a co dopiero na pekniety łuk brwiowy
60 szwów poszło na całą twarz, nie tylko łuk brwiowy. 4 rozcięcia twarzy i usta (wg. boxingscene.com)
- witali wtedy pobił rekord świata w ilości szwów na gębie po walce!! słyszałem chyba na drugi dzień po walce... o ile się nie mylę było to prawie 60 ( 58??) ...głowy nie dam dawno to było