BUTE I MAGEE NA TELEKONFERENCJI
Już w najbliższą sobotę Lucian Bute (27-0, 22 KO) przystąpi do siódmej obrony tytułu mistrza świata federacji IBF kategorii super średniej, kiedy wyjdzie na ring w Montrealu naprzeciw Briana Magee (34-3-1, 24 KO). Wczoraj obaj bokserzy wzięli udział w telekonferencji promującej ich potyczkę.
- Pracowałem bardzo ciężko by znaleźć się w tym miejscu i czuję, że zasłużyłem sobie by tu być. Niemal zawsze stawiany byłem na straconej pozycji, lecz pokonywałem kolejne przeszkody. W walce z Bute muszę boksować, bić się... Z kimś takim jak on muszę po prostu być przygotowany na każdą opcję. Ciężko było znaleźć sparingpartnerów przypominających styl boksowania Luciana, jednak ja zawsze w siebie wierzyłem, a to jest szansa mojego życia - przekonywał Magee, do niedawna jeszcze mistrz Europy.
- Na chwilę obecną spotkanie z Magee było najlepszą dla mnie opcją walki i z pewnością nie zlekceważę go. Nie myślę nawet o innych pojedynkach, tylko skoncentrowałem się na Brianie. Naturalnie mam w planach wygrać każdą minutę każdej rundy. Nie będę szukać na siłę nokautu, ale gdy czysto trafię, wówczas pójdę już za ciosem. A kiedy już rozprawię się z Magee, chciałbym skrzyżować potem rękawice z Mikkelem Kesslerem. Oglądam wszystkie pozostałe walki, analizuję je i wyszukuję słabości swoich rywali. Nie mogę się już doczekać zakończenia turnieju "Super Six" by wszyscy jego uczestnicy byli w końcu dostępni - przyznał z kolei obrońca tytułu, Lucian Bute (na zdjęciu).