BRADLEY O WALCE Z KHANEM
- Są poważne plany bym w kolejnej walce spotkał się 23 lipca z Amirem Khanem, a my próbujemy wcielić te plany w życie. Khan wcześniej zmierzy się w kwietniu z McCloskeyem i miejmy nadzieję, że wyjdzie z tego pojedynku bez szwanku i będziemy mogli spotkać się w lipcu - mówi Timothy Bradley (27-0, 11 KO), który po zunifikowaniu pasów WBC i WBO kategorii junior półśredniej teraz liczy na dorzucenie do swojej kolekcji kolejnych tytułów.
- Khan wniósłby wiele i nasza potyczka byłaby świetnym widowiskiem. Jestem gotowy by udowodnić, że to mi należy się miano najlepszego zawodnika tej dywizji. Zauważyłem natomiast kilka błędów w jego boksowaniu, gdy Amir bił się z Maidaną i ja te błędy wykorzystam. On popełnia je cały czas, a ja przecież jestem dużo szybszy niż Maidana. Do naszej walki po prostu musi dojść. A kiedy już pobiję Khana, Freddie Roach nie dopuści do walki ze mną Manny'ego Pacquiao, bo będzie się bał. Wybierze pewnie Mayweathera, tłumacząc iż nie jestem wystarczająco znany - powiedział między innymi Bradley.
A to dobre. Bradley uważa się za lepszego boksera od Floyda hehehe
szybszy niz Maidana ale nie szybszy od Khana i cios troche tez nie teges