PROKSA SPARUJE ZE STIEGLITZEM

Jeden z najzdolniejszych polskich pięściarzy - Grzegorz Proksa (23-0, 16 KO), wyjechał do Niemiec na sparingi z panującym mistrzem świata federacji WBO kategorii super średniej, Robertem Stieglitzem (39-2, 23 KO). Polak walczy w niższej dywizji, ale pomoże Niemcowi w przygotowaniach do unifikacyjnego pojedynku o dwa pasy z championem według WBA, Dimitri Sartisonem (27-1, 17 KO).

Proksa ostatni raz zaboksował w poprzednią sobotę, kiedy w czwartej rundzie znokautował Joe'a Rea.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Barni
Data: 14-03-2011 15:42:15 
Bardzo dobra wiadomość, miejmy nadzieje że dużo wyniesie z tych sparingów
 Autor komentarza: Ned
Data: 14-03-2011 15:44:01 
Panie Grzegorzu, proszę sprać kogoś adekwatnego do Pańskich możliwości. Klepanie leszczy jest nudne dla nas jako kibiców, ale jak mniemam również dla Pana. Pawłowi Wolakowi udało się wybić, mam nadzieję, że uda się również Panu.
 Autor komentarza: jan
Data: 14-03-2011 15:47:18 
Przecież to nie Grzesiek sobie dobiera przeciwników, robi to jego promotor.
 Autor komentarza: Ned
Data: 14-03-2011 15:50:12 
A Proksa to marionetka promotora? Na promotora można wywierać wpływ, można też promotora zmienić. Rozumiem natomiast, że z jakichś powodów to nie wchodzi w grę.

Natomiast jako kibic nie będę ściemniał, że mi się prowadzenie Proksy podoba, bo nie ma co się podobać.
 Autor komentarza: HeadCrusher
Data: 14-03-2011 15:52:40 
Wielu zawodników z jakichś powodów nie chce walki z Grześkiem lub też rezygnują...
 Autor komentarza: Ned
Data: 14-03-2011 16:01:03 
No widziałem, że przeciwnicy regularnie lecą sobie w kulki. Wydaje mi się, że w takich sytuacjach szuka się innych kolegów do zabawy albo w ogóle zmienia piaskownicę, mylę się?

Piaskownica EBU jest dość prowincjonalna i tak też zachowują się potencjalni przeciwnicy, dla których bycie wysoko w rankingu EBU to szczyt nie tylko marzeń, ale przede wszystkim możliwości. Boją się utraty pozycji, więc robią uniki jeszcze przed walką.

Jestem ciekaw, czy jest tu chociaż jedna osoba, która uważa, że Grzegorz Proksa jest prowadzony adekwatnie do jego umiejętności. Ja widzę, że jest prowadzony według jakiegoś tam planu. Jednak ten plan wydaje mi się przynosić słabe efekty. No ale pożyjemy, zobaczymy.
 Autor komentarza: zbigniewe
Data: 14-03-2011 17:27:09 
proksa tez zaczol by walczyc z rywalami na poziomie jak chce cos osiagnac a nie stac w miejscu bo potem wystawia mu jakiegos zabijake i bedzie ala
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.