MARTINEZ CZEKA NA NAJLEPSZYCH
Redakcja, Informacja prasowa
2011-03-13
- Nie szukam łatwych walk i nawet ich nie chcę - krzyczał Sergio Martinez (47-2-2, 26 KO) po kolejnym efektownym zwycięstwie, tym razem nad niepokonanym dotąd Siergiejem Dzindzirukiem (37-1, 23 KO).
- Dzindziruk okazał się bardzo sprytnym i inteligentnym pięściarzem, ale pokonałem go jego własną bronią, prawym prostym - komentował swój występ Argentyńczyk. Zapytany o kolejnych przeciwników, Sergio odparł - Chcę zmierzyć się tylko z najlepszymi. Dajcie mi Mayweathera, Pacquiao, mogę walczyć z każdym. Spotkanie z Cotto też mogłoby być ciekawe, więc jeśli on jest prawdziwym mężczyzną, niech wyjdzie do mnie. Nie poddam się i nie skończę kariery dopóki nie zyskam statusu najlepszego boksera bez podziału na kategorie - zakończył Martinez.
Paweł Wolak - no jestem dumny z niego, nie spodziewałem się po nim aż tak dobrego występu, ani na sekundę nie przerwał presingu, nie cofnął się o centymetr.
Godnie reprezentował Polskę !
Paweł ma rację, za niego nigdy nie będziemy się wstydzić.
Wydawało mi się, i chyba słusznie, że jego ciosy nie miały mocy ( bardzo mnie to martwi pod kątem jego dalszej kariery ) , ale w idealny sposób się skumulowały.
Wielkie zwycięstwo przed właściwą widownią i na właściwej stacji, niech że tylko nie dają mu walki z Cintronem, bo ten zabójca nie da się tak spychać na liny, i z nim nie będzie można sobie pozwolić na przyjęcie jakiegokolwiek ciosu.
Odniosłem również wrażenie, że Foreman walczył dziś bez jakiegokolwiek zaangażowania, próbuję wierzyć, że była w tym tylko zasługa Pawła, ale czuję, że Yuri po prostu był nieprzygotowany, fizycznie i psychicznie.
Tak czy siak, genialne zwycięstwo, aż głos straciłem ze wzruszenia jak uniesiono rękę Wściekłego Byka w górę ( swoją drogą godnie nosi przydomek po Lamottcie )
Szkoda mi Mayorgi. Był bez formy.
Dał jak zawsze super rozrywkę, ale nie pokazał prawie nic, choć moim zdaniem ze dwie rundy na pewno urwał Cotto.
Miguel sprawiał wrażenie jakby nie chciał go wykończyć, na pewno mógł sobie szybciej pozwolić na zdecydowany atak, ale zgodnie z taktykę Stewarda rozmontowali go cegła po cegle.
Mam takie małe nierealne marzenie, żeby ktoś z Polski zapłacił porządnie Mayordze i namówił go na przyjazd nad Wisłę i walkę z jednym z naszych asów średnich kategorii, niesamowicie chciałbym zobaczyć El Matadora na żywo i poczuć magię jego konferencji prasowych.
No ale to niemożliwe, wiem.
Reasumując: godny podziwy spokój Cotto, który mimo wszystko nie jest już tym facetem, co potrafił trochę natrzaskać po głowie Paquiao, Mosleyowi czy Zabowi Judah.
Chyba wyższa kategoria mu nie sprzyja ?
Rewanż z Margarito to walka bez historii, ale z Martinezem to było by coś.
No właśnie, Martinez, przeszedł jak burza po moim pupilu , Dzindziruku.
Nie ma mocnych na tego cwaniaka.
Dzindziruka zawiodły głównie nogi, Maravilla zatańczył z nim jak chciał.
Dysproporcja szybkości też była duża, a to jest już nie do przeskoczenia.
Brawo dla Siergieja za wolę walki, jest świetnym pięściarzem, z ekstraklasy, ale Martinez to zawodnik dream teamu ;)
Świetny weekend bokserski, wielkie podziękowania i ukłony dla Pana Solorza.
Polsat Pany !!!!!!!
pozdrawiam.
Pacman odpada również, przecież on jest jeszcze mniejszy od Cotto i półśrednia to jego górny limit.
Już prędzej powinien spoglądać w górę, do super średniej, gdzie roi się od solidnych nazwisk. Ale najpierw wyzwać na pojedynek Sturma.
Martinezowi Midleweight służy. Przeciwnicy wolniejsi i Sergio ze swoją szybkoscią i nieszablonowym stylem wręcz błyszczy. Wydaje sie ze nawet jego słaby cios ma wieksza wymowe dzieki niesamowitej dynamice i balansowi ciała. On w ciosy wkłada pełny skręt.
Dzinziruk zawalczył poprostu głupio. Spodziewałem sie po nim wiecej. Ani razu nie widziałem próby kontry podbródkowym podczas gdy Martinez atakuje w sposób który jest wymarzony do kontrowania w ten sposób. Mało ciosów w korpus a Tam Sergio znacznie łatwiej daje sie trafiać.
Kto następny?? Sergio do Junior Midleweight moze juz nie wrócic. W walkach z Cintronem czy pierwszej bataii z Williamsem miał przestoje kondycyjne. Prawdopodobnie spowodowane zbyt wielkim odwadnianiem sie przed walkami i ten limit mógłby Być problemem. Srednia jest coraz słabsza i Marinezowi moze zabraknąć w niej wyzwań...Sturm?? Chavez Jr?? może za dwal lata Alvarez??
Przy okazji Cintron nie dostałby naszego Wolaka;)
Oczywiście, nr. 1 dla mnie, jeśli chodzi o potencjalnych przeciwników Maravilli, to Sturm. Cintron po nim, a dopiero dalej Cotto, Pirog i Zbik.
A sam Felix zapowiada już od jakiegoś czasu, że chciałby mierzyć się z najlepszymi w tej dywizji. Jeśli tak, to czemu nie zacząć od najstarszego z nich, 36 letniego Sergio, dla którego "to ostatnie lata"? ;)
Problem w tym, że w te zapowiedzi Niemca niewielu wierzy, a Martinez konsekwentnie robi swoje.
Martinez powinien zawalczyc ze zwyciezcą walki Chavez-Zbik
a Dzindziruk cjyba powrót do junior sredniej
Podobnie jak Maynard, chętnie zobaczyłabym go z Cintronem, a najlepiej ze Sturmem, choć tu pewnie byłyby problemy z dogadaniem się. Martinez do Niemiec nie pojedzie, Sturm do Stanów tez raczej nie, choć akurat wątpię aby w takiej walce zrobiono wałek jak z DLH.
Rewanż z Margarito też byłby ciekawą opcją, ale ten jest raczej zarezerwowany dla Cotto...
Z kolei co do superśredniej - wydaje mi się ze Martinez jest zbyt mały na takich bokserów jak Dirrell, Froch czy Bute. Walka z Pavlikiem może wskazywać na co innego, ale ją Maravilla wygrał dzięki szybkości. Z Matrixem czy Wardem nie miałby już tak wielkiej przewagi w tym elemencie.
Ciekawe że jak to często bywa po walce okazuje się ze przegrani byli słabi. W sumie czytając niektóre komentarze jestem zaskoczony że tak raźno wchodzili do ringu - powinni ich wnosić tacy byli słabi ;)
Wydaje mi się, że warto trochę ograniczyć oddać klasę również pokonanym, bo przecież "style makes fight".
Cierpliwości.
Uważam, że po odejściu Martineza na emeryturę/do wyższej kategorii, to właśnie Gołowkin ma największą szansę stać się królem dywizji średniej.
No i jest jeszcze niepsrawdzony, ale niewątpliwie utalentowany Lemieux, ale to melodia przyszłości (ma zakontraktowaną bardzo poważną walkę z Rubio, ciekawe jak wypadnie).
A odnośnie Dzinziruka - chętnie zobaczyłbym go przed następną walką Maravilli, jak walczy z Vanesem, albo nawet Verą.
Poza tym Martinez ma 36 lat i do tej pory nie zarabiał zbyt wiele za walki, wybił się niedawno. Logiczne ze woli Mayweathera czy Pacmana, niż 'tracić' czas na walki ze Żbikami czy Lemieuxami. I jeśli powie ze 'nie ma rywali' to należy to odbierać głównie pod względami finansowymi. Nawet świetny Gołownin nie dałby dużych pieniędzy.
ale nie porównuj tych dwoch bokserow on nigdy nie bedzie taki jak pacqiuao to widac golym okiem mistrzem swiata moze byc owszem ale nie ten typ boksera na miare mozliwosci pacqiuao
nie wiedzialem ze w kategori nizszej w ktorej obecnie walczy pacman walcza bumy a bumy to maja ponad 2 metry wzrostu przedstaw mi takiego co pokonal pacmana a przyznam ci racje
A skoto Jacobs według ciebie moze byc mistrzem swiata to ma prawo miec wpadke.... np. przegraną walke o mistrzostwo świata w swoje kategorii.
p.s. nigdzie nie podałem ze porównuje Paquiao do Jacobsa. Owszem zgadzam sie ze nigdy nie dorówna filipińcowi osiagnieciami. Ale twierdzenie ze jest przereklamowany bo znokautował go taki Piróg który tym samym potwierdził ze jest czołówką Midleweight jest według mnie lekka przesadą.
Czy ja twierdze że Jacobs jest następcą PacMana? Jacobs ma jedną porażkę w dotychczasowej karierze i dopiero przy kolejnych powazniejszych wyzwaniach mozna bedzie oceniać czy wyciagnał wnioski. Do tego przegrał z Pirogiem jakie masz argumenty na to ze Piróg to nie jest czołówka Midleweight. Twój argument ze jest przereklamowany przyjme dopiero wtedy jak przegra dwie walki ze srednimi zawodnikami. Jest młody a wiadomo ze młodzi boskerzy mają kiepskie występy. Patrz np Ortiz - Peterson, Lopez - Mtagwa, Linares - Salgado czy chociażby Khan - Presscot.
p.s. To ze nie lubisz Jacobsa nie ma tutaj nic do rzeczy. Ja tez nie Lubie Khana, Paquiao czy Dawsona ale to wcale nie czyni ich gorszymi bokserami. Jeśli robisz kawe jak Jacobs walczy zamiast go ogladac to na jakiej podstawie oceniasz jego umiejętności???
Martinez dosc wyraznie szuka piesciarzy od siebie znacznie mniejszych fizycznie, taki Pacamn czy Mayweather to naturalni 140 lub najwyzej 147 lbs. zas Sergio to typowy sredni, do tego w dniu walki wazyl 170 lbs, zas Money gdy walczyl z ODH wazyl w dniu walki 148 lbs, to jest olbrzymia roznica w sile i mozliwosci przyjecia ciosu. Nawet wczorajszy Dzindziruk to nie jest zaden sredni tylko max 154 lbs, wczoraj choc wazyl 157 to nie byly to miesnie jak u Argentyczyka tylko sadelko. Cintron, Margarito, Cotto to najwyzej 154 wiec ta sama historia. Zostaje Sturm i moim zdaniem swietny choc nikt tu o nim nie piesze Golovkin, oraz Abraham, wszyscy oni to naturalni sredni, pierwsi to kompletne pakiety zas ostatni w sredniej ze wzgledu na sile ciosu bardzo grozny. Niech Sergio zawalczy z Bute, Dirrelem, Wardem gdzie nie bedzie silaczem, nawet rewanz z Wiliamsem ze wzgledu na niewyrownane rachunki pozadany. Nie wiem ale jakos mi sie te jego plany nie podobaja, niech walczy z rownymi sobie, jest bardzo umiesnionym srednim, fizycznym z duza predkoscia ale taki Golovkin mu nie ustepuje zas Ward czy tez Bute sila nawet przewyzsza.
Grzywa
Ty myślisz,że Wiliams chciałby z nim walczyć 3 raz?? Te rachunki zostały wyrównane mieli czas na przygotowanie i dla mnie kolejna część tej trylogii jest zbędna.