MARTINEZ NIE DAŁ SZANS DZINDZIRUKOWI
Sergio Martinez (47-2-2, 26 KO) potwierdził przed momentem wielką klasę i pokonał przed czasem w ósmej rundzie po piątym liczeniu Siergieja Dzindziruka (37-1, 23 KO).
Przed walką spodziewano się, że to Ukrainiec będzie skuteczniejszy w ciosach prostych, jednak rzeczywistość okazała się zgoła odmienna. To właśnie Argentyńczyk używał ciosów prostych jako swojej głównej broni, do tego pięknie "obtańcowując" byłego podopiecznego Andrzeja Gmitruka.
Pierwszy nokdaun miał miejsce w starciu czwartym, a drugi w piątej odsłonie. Przewaga Martineza skumulowała się w rundzie ósmej. Wcześniej doznał rozcięcia łuku brwiowego i w obawie przed porażką podkręcił jeszcze tempo. Sergio posłał Dzindziruka na deski pięknym lewym sierpowym, a gdy ten powstał, champion jeszcze dwukrotnie go przewracał, aż w końcu sędzia przerwał tę nierówną walkę.
Tak pięknie dostosował swoją taktykę do przeciwnika, że Dzinziruk mógł dojść do głosu tylko momentami. I to na krótko. Martinez stopniowo go wykańczał prostymi i kombinacjami, tak, że Ukrainiec momentami pozwalał na użycie firmowych lewych Maravilli. No i w końcu, kiedy Argentyńczyk przyspieszył, nie było co zbierać.
Kolejna znakomita walka w wykonaniu Martineza, nie ma na niego mocnych w tej dywizji, a i na liście p4p coraz bardziej zaznacza swoją pozycję.
chciałbym jeszcze zobaczyć go w ringu ze Sturmem w tym roku.
1. Dzindziruk nie wypadł "kozie spod ogona" jako bokser.
2. Martinez jest naprawdę bardzo pewny siebie i ma do tego podstawy.
Ad.1. Nieco irytująca garda a'la Wegner Dzindziruka nie przeszkodziła zobaczyć jego niezłej szybkości, dobrych ciosów prostych i nienajgorszego poruszania się. W wielu rundach był stroną atakującą.
W czasie walki wydawało mi się, że ukrainiec wolno się rozkręca, ale jak się rozkręcił i zaczął trochę odważniej boksować to nadział się na zabójcze kontry Martineza.
Ad.2. Praktycznie od początku walki Martinez opuszczał ręce prowokując Dzindziruka. Dość odważny pomysł na walkę z facetem o 24/26 walkach rozstrzygniętych przed czasem. Był niezwykle pewny swojej szybkości i choć parę razy "wyłapał" to trzeba powiedzieć że jest aktualnie w niezwykłej dyspozycji.
Nie jestem pewien czy sędzia przerwał walkę z uwagi na regułę 3 knocdownów w rundzie, ale nawet gdyby tak nie było (Dzindziruk wstawał za każdym razem) to deycyzja była jak najbardziej słuszna.
W powtórkach po walce było widać, że lewe proste Martineza to czysta poezja :)
I jeszcze takie małe marzenie. Niech ktoś z redakcji wybierze się do Niemiec żeby zrobić ekskluzywny wywiad z Sebastianem Zbikiem. Ekskluzywny bo jednopytaniowy:
- Proszę skomentować swoje słowa sprzed walki Martinez-Dzindziruk: "Martinez jest przereklamowany"
Chętnie dołożę się do takiego wyjazdu redaktora bokser.org, tylko proszę o wideo z wywiadu :)
Jeśli z Chavezem nawet przegra, to przynajmniej mu Mex krzywdy nie wyrządzi, natomiast Maravilla mógłby wybić Niemcowi wałki z WBC z głowy dość radykalnie.
Myślę podobnie, chociaż jak była ewentualność walki z Martinezem to Zbik mówił że nie będzie jej unikał. I za to bohaterstwo dostał w prezencie pas mistrza ;)
A moim zdaniem zwyczajnie szkoda takiej kariery na gości, którzy przegrywają z Bryanem Verą.
Ja to widziałem tak: Martinez celowo dał mu sie trochę rozkrecić żeby się odkrył bo czuł,że może go skończyć przez czasem i jego ciosy nie robiły na nim wrażenia.Po rundzie,którą mu oddał zakończył walkę.Tak ja to widzę.
Co do P4P moim zdaniem zasłużył i szczyt jest w jego zasięgu zobaczymy jak długo utrzyma tak wysoką formę.
Martinezowi Midleweight służy. Przeciwnicy wolniejsi i Sergio ze swoją szybkoscią i nieszablonowym stylem wręcz błyszczy. Wydaje sie ze nawet jego słaby cios ma wieksza wymowe dzieki niesamowitej dynamice i balansowi ciała. On w ciosy wkłada pełny skręt.
Dzinziruk zawalczył poprostu głupio. Spodziewałem sie po nim wiecej. Ani razu nie widziałem próby kontry podbródkowym podczas gdy Martinez atakuje w sposób który jest wymarzony do kontrowania w ten sposób. Mało ciosów w korpus a Tam Sergio znacznie łątwiej trafić.
Kto następny?? Sergio do Junior Midleweight moze juz nie wrócic. W walkach z Cintronem czy pierwszej bataii z Williamsem miał przestoje kondycyjne. Prawdopodobnie spowodowane zbyt wielkim odwadnianiem sie przed walkami i ten limit mógłby Być problemem. Srednia jest coraz słabsza i Marinezowi moze zabraknąć w niej wyzwań...Sturm?? Chavez Jr??
Też zwróciłem uwagę na to że siódma runda była słaba w wykonaniu Martineza. Niezależnie czy chciał trochę odpuścić, czy nieco spuchł, efekt w postaci kolejnej rundy był znakomity.
Trochę się obawiam tego ataku na 1 miejsce p4p Martineza. Nie bardzo ma z kim walczyć w swojej wadze ? Sturm czy ew. Golovkin to dobre opcje, ale nie jestem pewien czy takie zwycięstwa wywindują go na #1 p4p.
Chęć mierzenia się z PacManem czy Moneyem może oznaczać konieczność zrzucania kg, a to (jak napisał wyżej Markoss) prawdopodobnie zniweluje atuty Maravilli. Obawiam się, że Sergio skuszony olbrzymią wypłatą może na to pójść, bo to z jest "niedaleko" :( Dobrze byłoby gdyby Martinez "chodził" np. w cruiser - nie miałbym pomysłów na walki z #1 lub #2 p4p.
Jeszcze co do jego przereklamowania. Pogląd jak każdy inny, można go bronić. Wg mnie kiedy mówi tak czołowy europejski zawodnik (tak by powiedział typowy odbiorca boks-festów zza zachodniej granicy) - Zbik, który o ile wiem niespecjalnie rusza się z ciepłego Sauerlando-ojcowskiego ku..rwi..dołka to warto zapytać: "I co teraz powiesz, mistrzu ?".