ALVAREZ NIE BOI SIĘ NAJLEPSZYCH
Mistrz świata federacji WBC w wadze junior średniej Saul Alvarez (36-0-1, 26 KO) jest gotów, aby pierwszą obronę swojego pasa odbyć w czerwcu, w swoim rodzinnym mieście Guadalajara w Meksyku. 20-latek zapewnia, że nie boi się wyzwań, a wśród przyszłych rywali wymienia największe sławy światowego boksu.
- Jeszcze nie znamy imienia kolejnego przeciwnika, ale możliwe, że będzie to pięściarz z pierwszej piątki rankingu. Teraz, kiedy ciąży na mnie ogromna odpowiedzialność w związku z mistrzowskim pasem, jestem gotów na starcia z najlepszymi - Mannym Pacquiao, Miguelem Cotto czy Shane'em Mosleyem - zapowiada "Canelo".
Tytuł WBC Alvarez zdobył w ostatnią sobotę, wysoko na punkty pokonując Matthew Hattona (41-5-2, 16 KO). Potyczka odbyła się w kalifornijskim Anaheim.
Jesteś strasznie wrogo ustawiony do tego chłopaka...przepraszam, ale tak to widzę. On ma dopiero 20 lat, daj mu parę chwil. GBP wyczuł w nim ogromny potencjał, podarował dużą szansę, z której Canelo skorzystał i dopiero przyjdzie czas na wielką weryfikację nadziei z nim związanych. Jeśli się nie sprawdzi, to pas wróci we właściwe ręce -bez obaw.
Ja powiem, że bardzo go lubię. 20-letni dzieciak z ogromnym talentem oraz niesamowitą odwagą...to nie zdarza się często. Daję mu czas, jeśli nie udowodni swojej wartości - trudno.. ale życzę wszystkiego najlepszego 'gorącej, meksykańskiej krwi' :):)
Lecz sie z tej opsesji na punkcie Canello, Idz Wilczewskiego oklaskiwac bo z mega gwiazda wygral.
Cos jeszcze masz do powiedzenia na temat tego boksera?
sierug
Bardzo inteligentnie napisane.
Powiem Ci cos bo widze ze niewiesz, Margerito to smiec i ta walka z Pacmanem wogole niepowinna sie odbyc(o ile wiesz ze taka miala miejsce).
Za taki przekret powinien byc na marginesie.
ps
Po co tu wogole sie logujecie?
Otóż to!! Z te utwardzacze powinien pojechać z boksu zawodowego po lodzie na gipsie ze stromego stoku.. Niestety biznes po raz kolejny wygrał i cwaniak mógł mnóstwo zarobić. Jedyny plus to to, że po walce z Pacmanem wyglądał gorzej niż Shrek i Meat Loaf w teledysku do "Anything for love" razem wzięci..
ja nie mam nic przeciw Canelo, walczy widowiskowo, ma potencjal, jest mlody ale....., no wlasnie tutaj zaczynaja sie schody, mlody ale z rekordem wikszym niz wikszosc trzydziestolatkow, zrobiony gwiazda zanim na to gwiazdorstwo sobie zasluzyl. To nie jego wina tylko pazernego promotora, ale czy on naprawde jest mistrzem swiata? Ma taki tytul a wiec jest ale kogo on pokonal i co ma do tego jego wiek, mistrz to mistrz i kropka. Moze Alvarez zostanie kiedys pelnoprawnym/powazanym mistrzem ale na razie to jest marionetka w stajni Oscara ktory ostatnio portacil kilka gwiazd. Jak mozna zostac mistrzem swiata po pokonaniu mistrza Europy, Hattona ktory nawet w 15 sie nie miesci? To ze ktos jest sympatyczny nie robi go mistrzem, jak wygra z takim Angulo, Kirklandem, Williamsem, Dzindzirukiem, Foremanem ktorzy sa klasa swiatowa to zostanie mistrzem, ale on do tej pory nie walczyl z nikim z 15 to jak go mozna szanowac jako mistrza. Nie chodzi mi o Saula, chodzi mi o zasade i nie pisze tego przeciwko komus ale ten cyrk Oscara z promowaniem Meksykanina i zalatwienie mu walki o mistrzostwo swiata ni z gruszki ni z pietruszki nie zasluguje na moje uznanie. Tyson, byl mlodszy gdy zostal mistrzem swiata, ale on zostal prawdziwym mistrzem, pokonal bardzo dobrych zawodnikow. Jesli sei szanuje Tysona to jak mozna szanowac Alvareza, porownania plaszczyzna jest; obaj zostali jako bardzo mlodzi ludzie mistrzami swiata. Gdzie Alvarezowi do pokonania Martineza, Margaritto, Cotto, ja w to nie wierze, nie dzisiaj.
trzasnij sobie jeszcze kilka fotek i umiesc na forum, tylko najpierw je zmien, tutaj zainteresowania nie wzbudziles, ale zycze spelnienia marzen.