40 LAT OD STARCIA FRAZIER-ALI
Dzisiaj mija 40 lat od jednego z największych pojedynków w historii boksu. 8 marca 1971 roku w słynnej nowojorskiej Madison Square Garden doszło do starcia mistrza świata federacji WBC i WBA w wadze ciężkiej Joe Fraziera (32-4-1, 27 KO) z Muhammadem Alim (56-5, 37 KO). Po piętnastu rundach sędziowie przyznali zwycięstwo temu pierwszemu.
Rzadko zdarza się, że wielka walka spełnia wszystkie oczekiwania fanów boksu, a tak było w tym przypadku. Do walki jako mistrz przystępował 27-letni wówczas Frazier. Dwa lata starszy Ali był już w karierze czempionem, ale tytułu pozbawiono go w 1967 roku za odmowę wzięcia udziału w wojnie w Wietnamie. Starcie z Frazierem było dla niego zaledwie trzecim po trzyletniej przerwie w pojedynkach i wydaje się, że w tym czasie utracił część swojej wielkości.
O dziewięć centymetrów niższego przeciwnika Ali starał się trzymać na dystans. Przełomowa była 11. runda. Minutę przed końcem „The Greatest” przyjął potężny cios z lewej ręki Fraziera, jednak jakimś cudem ustał na nogach do gongu, wytrzymawszy całą nawałnicę ciosów. Na początku ostatniej, piętnastej rundy, Ali znalazł się na deskach. Wstał i kontynuował walkę, ale bezdyskusyjnie przegrał ją na punkty.
Prestiżowy magazyn „The Ring” obwołał to starcie najlepszym pojedynkiem 1971 roku. Frazier i Ali spotykali się na ringu jeszcze dwukrotnie. W 1974 roku „Smokin’” uległ Alemu na punkty, a walka ponownie odbyła się w Madison Square Garden. Rok później ponownie zwyciężył Ali, wygrywając przez techniczny nokaut w 14. rundzie. Pojedynek rozegrano w Manili, stolicy Filipin.
czy aby Joe Frazier nie wyszedł do 15 rudny ?
Dobrze będzie jak się jedna porządna walka trafi w ciężkiej!!!!
Ja urodziłem się 10 lat później, no cóż, nie narzekam ;)
Przyznasz, że walka Kliczko vs Haye jest taką, jakiej dawno nie było. A Kliczko vs Adamek też jest dla nas mega wydarzeniem, z oczywistych względów. A sportowo będzie pewnie nawet lepsza. Nie jest źle.
Doktoratu The Greatest nie miał ale twoich idoli mógłby boksu uczyć. Niepodważalnie najlepszy ciężki w historii boksu.
pisz za siebie pajacu
i przez 40 lat nie nauczyłeś się,że pisze się Przyszedłem,a nie przyszłem :D
Data: 08-03-2011 18:37:40
nie zgadzam sie z Tobą
uważam ze zarówno jeden Kliczko jak i drugi stłuką swoich oponentów
Kliczko vs Kliczko to by bylo cos!
no ale wszyscy wiemy ze takiej walki nie bedzie....
Ali można powiedzieć wgniótł w ring młodego Foremana, którego też bardzo cenie. Big George juz po swoim prime spuszcza wpier.dol Morissonowi Moorerowi i Brigsowi(wał)
polowe walk na punkty wygral z kelnerami sie wywracal dla ciebie to moze idol dla mnie to zero przereklamowne czarnych
Frazier nie został wypuszczony do ostatniej rundy przez trenera. Stracił widoczność na prawe oko w czasie walki a na lewe był już niemal ślepy wcześniej. Jednak on sam chciał walczyć.
Ali nie chciał wyjść do ostatniej rundy walki.
Deal with it. To głównie do fanboyów Aliego.
Wybitnie denerwuje mnie jak słysze ,że Ali by zabił Fraziera w 15 rundzie "Thrilli". Ali nie był wstanie ustać na nogach o własnych siłach. Kiedy usłyszał werdykt wstał podniósł łapę w góre i padł na ziemie.
Marciano nie walczył w najlepszych latach wagi ciężkiej, ale za to miał potężny cios i z pewnością jest w dziesiątce ciężkich wszech czasów.
zbigniewe
Mam do ciebie pytanie czy ty w ogóle znasz się na boksie chociaż trochę? Widziałeś chociaż jedną walkę Aliego? Albo miałeś chociaż raz w życiu na rękach rękawice?; Myślę że większość fanów boksu którzy uważają że Muhammad Ali był,jest i zawsze będzie numerem jeden w historii boksu się nie mylą w przeciwieństwie do ciebie. Widziałeś jego styl, poruszanie, szybkość, zwinność w ringu i przede wszystkim to z kim walczył. Nie wiem czy Listona, Fraziera, Foremana nazywano wówczas kelnerami. Ja myślę że większość z nas chciałaby żeby w tej chwili dochodziło to takich pojedynków, czyli pojedynków najlepszych z najlepszymi. A więc zupełnie nie wiem na jakiej podstawie śmiesz twierdzić że Ali to kompletne zero, przereklamowany czarnuch i w dodatku bił się z kelnerami. Proszę wytłumacz bo nie rozumiem kompletnie...
Zatem witamy Davida na naszym portalu ;)
wiem widzialem i jak zobaczylem kawalek to zgasilem telewizor wolalem w gre pograc przynajmiej emocje mam jakies
Zatem wnioskuje że jednak nie znasz się na boksie i niewiesz co to dobry boks. Powiedz mi wtedy czemu np. Walka Ali - Frazier przeszła do historii i nawet na portalu bokser.org jest artykuł pod którym właśnie dyskutujemy o tej walce jako o walce stulecia w sumie? Pewnie dla ciebie lepsza była walka Haye - Harrison co ? :D
Obejrzyj inne walki Aliego, mimo to że mogą się wydawać nudne, tak jak powiedziałeś, bo czarno-białe itd. to na pewno są to świetne pojedynki ;)
Zapewne jak to przeczytasz to włączysz boxrec, wklepiesz jego nazwisko, powiesz "O miał kilkanaście porażek więc jest kelnerem" i znów się ośmieszysz...
nie widzialem jego walk ani leonarda wiem tylko tyle ze jeden z nich szybko rekoma napierdzielal a takie cos sie ceni a to co ty o mnie myslisz mam gdzies a porazki ma wiekszosc bokserow i nie od tego zalezy jaki jest bokser tylko od lat ile broni pas mistrza swiata ile przed czasem walk wygral jaki szybki jest jaki cios ma wyszkolenie techniczne widocznie sama szczeke golocie nic nie dala niestety umiejetnosci zabraklo
Jeśli już to Gołocie zabrakło czegoś czym Joe Frazier mógłby obdarować mały kraj ,ale napewno nie umiejętności.
No nie wiem wiesz czy miał tak do końca szklaną szczękę, widziałeś jego walkę z Foremanem i taktykę jaką obrał. Nie wiem czy człowiek ze szklaną szczęką mógłby obrać taką taktykę a co ważniejsze ją zrealizować :)
Poza tym to że padł po jednym lewym sierpowym od Fraziera który dysponował bardzo silnym ciosem nie oznacza że miał szklaną szczękę, tak myślę ;)
No tak ok, ale ludzie go tłumacza gdyż powinien tak czy siak zostać mistrzem świata tyle że po prostu zrobili go w balona. Co było później to było, faktycznie Andrew nie poradził sobie np. z Lennoxem kompletnie, ani nie przekonywały mnie jego niektóre dziwne zagrywki z faulami w ringu, które bardzo mi się nie podobały osobiście. Ale co do tego że powinien zostać mistrzem świata to raczej nie mam wątpliwości :)
Leżał na deskach bo ryzykował dostarczał emocji. Miał w swoim repertuarze ciosów nie tylko lewy prosty, którym kontroluje cała walkę
"liczba wygranych przed czasem jest przecietna"- ale kopał jak koń, Vit starego koksa Brigsa( o Vitku też czytałem że nbie stroni od koksu, ale calkiem normalne jak na boks zawodowy) nie potrafił uwalić choć stawał na głowie. Jego ilość wygranych przed czasem wynika z poddania zawodników a nie z czystego KO!
"golocie nic nie dala niestety umiejetnosci zabraklo"- zabrało mocnej psychiki, umiejetnośći miał, cios dobry choć nie pojedynczy nokautujacy.
nie on pierwszy nie ostatni tez mu kibicowalem stawalem rano stresa przechodzilem a jak bylo wszyscy wiemy jedno jest pewne ci co byli mistrzami przed nim teraz sa splukani bo szastali kasa a golota jest ustawiony do konca zycia do jutra czesc
1. Pytałem o Robinsona a nie o Leonarda
2. "szybko rękoma napierdzielał" - aha, tu się kończy twoja wiedza nt Leonarda?
3. Pieprzysz jak potłuczony, jesteś zwykłym trollem, który gówno wie o boksie a szpanuje na forum bo ma internet. Nie interesuje mnie czyim jesteś fanem, ale jak wyjeżdżasz z takimi prymitywnymi hasłami to nóż w kieszeni się otwiera.
Człowieku, chcesz tu być to czytaj, oglądaj walki a potem pisz a nie wymądrzaj się w każdym temacie...
Mozna tez w historii boksu pokazac tych ktorzy mogliby wygrac z Alim. Dlatego uwazam ze ciezko okreslic jest kto byl piesciarzem wszechczasow.
Ale fakty mowia same za siebie obydwaj to zywe legendy tego sportu.
Mozna tez w historii boksu pokazac tych ktorzy mogliby wygrac z Alim. Dlatego uwazam ze ciezko okreslic jest kto byl piesciarzem wszechczasow.
Ale fakty mowia same za siebie obydwaj to zywe legendy tego sportu.
cios,siłe,szybkość,technike, mega odporność na ciosy...
zabrakło opanowania w tych najważniejszych walkach...
a gdy w końcu zdołał opanowywać swoje nerwy...
to już wiek robił swoje...
ahhh żeby ten nasz Andrzej miał pokładane w głowie za czasów swojej młodosci, świetności, to mielibysmy "Polskiego Białego Muhammada Ali"
Psychika to nie kwestia współpracy z psychologiem, wszystko w tym wypadku sięga głębiej, przede wszystkim do dzieciństwa i wychowania przez rodziców. Oczywiście jedni pomocy psychologa potrzebują (vide Adam Małysz) a inni nie i znajdują wsparcie w Bogu - Tomasz Adamek. Każdy człowiek jest inny i tworzenie wzorca zawsze prowadzi do absurdów. Jednak wydaje mi się, że Andrzejowi brakowało mentalności sportowca i serca do walki - tyle.
Można by powiedzieć, że Gołota nie miał największych atutów Górala.
Nie żyłem jego sukcesami w latach 90 ale im dłużej zastanawiam się nad jego karierą to wydaje mi się po prostu, że Andrzej po zdemolowaniu przez Lennoxa nie był już tym samym Andrew...
Co do lewego prostego to chyba jednak lepszy miał Holmes :P
Wydaje mi się ,że Lennox nie zdemolował Gołoego. Goły w tej walce czuł jeszcze ciosy Bowe. Za wcześnie wysłali Andrzeja na Lewisa. Nie potrzebnie po takiej wojnie.
tak z tym sie zgadzam w 100%
ale znowu Adamkowi brakuje atutow siłowych i gabarytowych Gołoty...
jezeli ktos twierdzi ze Ali byl zerem to niepowinienen wogule tu na tym forum pisac.
czy ktoś z Was walczy/trenuje w rękawicach 14OZ ???
Ali może i był najlepszym ciężkim, ale w życiu się nie zgodzę, że jest bokserem wszech czasów... to tak jakbyś sam sobie zaprzeczał
Data: 08-03-2011 22:16:26
jak to jest możliwe .Być najlepszym ale jednak nie być
Data: 08-03-2011 23:05:30
z tego co mi wiadomo to walczyli z sobą jako amatorzy i BOWE poległ
Ale dobrze więc napiszę tak żeby było prosto:
Mogę się zgodzić, że Ali był najlepszym ciężkim w historii, ale nie zgodzę się, że był najlepszym bokserem wszech czasów biorąc pod uwagę wszystkie kategorie...
A jeszcze dokładniej to mam na myśli, że np Sugar Robinson miał dużo większy talent...
Już rozumiecie ?
Goły jako mistrz świata to żart. Trzy razy miał papierowych mistrzów przed soba aby ten tytuł zdobyć i trzy razy nie dał rady - dajcie spokój. Nawet gdyby miał psychikę Górala to by nie podołał wygrać z prawdziwymi championami jak Kliczkowie, Lewis, Holy - obudźcie się!! Pisanie ze Goły to najlepszy bokser lat 90 to taka sama bzdura, jak pisanie że Ali to przereklamowane zero (przereklamowany owszem a jednocześnie jeden z najlepszcych heavy ever)
A mixy z przeszczepianiem psychiki jednego piesciarza drugiemu jak chcecie zrobić z Adamkiem i Gołotą sobie darujcie. Dać Gołocie charakter Adamka to tak jakby Tule dać warunki Walujewa, Najmanowi technikę Alego, Byrdowi cios Tysona itd itd.
nie osłabiajcie mnie...
Ale dobrze więc napiszę tak żeby było prosto:
Piszesz jakbyś miał doktorat i musiał się zniżać do poziomu. Ochłoń
Czy ktoś mówi że był najlepszym bokserem wszech czasów?
Od Robinsona już nic nowego nie wymyślono, w zasadzie już Joe luis był kompletnym pięsciarzem chodzi mi o techniki bokserskie.
Określenie bokser wszech czasów pasuje zarówno do Robinsona jak i Alego czy Leonarda i jedego z moich ulubionych Haglera. Według mnie najbardziej kompletego pieściarza oraz wiele innych nazwisk
odnosze wrażenie zy Golocie czegos zazdroscisz...
Jak dla mnie najlepszym HW był Lennox Lewis. Walczył w czasach świetności HW, walczył i wygrywał z najlepszymi. Jak 2 razy przegrał, to zrewanżował się z nawiązką. Zunifikował pasy. Był wszechstronny stylowo, potrafił rzucić się jak zwierz i rozjechać przeciwnika w 1 rundzie, a potrafił walczyć spokojnie jak szachista. Świetny technicznie, petarda w łapie, świetne warunki, świetna psychika i inteligencja w ringu. Lennox to dla mnie nr 1.
nie chce mi sie czytac po całosci ale co do Lewisa sie zgadzam, kocham tego piesciarza (ale zatrzegam ze moja wiedza historyczna nt boksu jest mizerna i jak ktos ma dane zeby uwazac za lepszych np Louisa albo Marciano to żaden problem ) subiektywną miłoscią, za jego wszechstronnosc i różne oblicza jakie demonstrował w ringu
ile tam perełek mozna znalezc to głowa mała
np rewanz na Rahmanie, praktycznie w identyczny sposób jak sam został znokautowany
4 runda z Briggsem, przyjęcie nonszalanckie solidnej serii Briggsa
i z miną pt"skończyłeś? to teraz moja kolej", 3 strzały i Briggs wali sie w narożnik
albo np 3 runda z Witkiem i wymiana jabów, zaczyna Witek a potem Lewis
mu pokazuje ze też umie, echh brakuje takich mistrzów teraz w HW
co do Ali - Frazier, ostatnio widziałem kawałki 3 walki, momentami Frazier okładał pasywnego Alego ostro przy linach, widziałem walki gdzie sędziowie przerywali w takich sytuacjach, Ali sporo ryzykował wtedy
Lewisa ..ogólnie nie lubiłem, ale nie przeszkadza mi to szanować go i podziwiać jako pięściarza. I zgadzam się tutaj = poradziłbym sobie w dowolnych czasach. Lubie Vitaliego, bo on pokazał że ma jaja, mimo iż przegrał z Lewisem , ten nauczył się szacunku do ukraińca twierdząc na początku że ten nie umie się "bić", gdy doszło do starcia, Vitek pokazał serce i zapał a Lewiss mu wtórował. Szanujmy pięściarzy za walki nie za wyniki, bo aby cieszyć się z pojedynku potrzeba dwóch świetnych pięściarzy.
Pozdrawiam Drago
Jak się popatrzy na jego stronę na boxrec,to Lennox ma praktycznie wszystkie wielkie nazwiska lat 90-tych w swoim rozkładzie! Na każdego potrafił znaleźć sposób, a jego walki to były wielkie wydarzenia same w sobie.
A czemu pytasz? 12 oz chyba lepiej sie nadaja do treningow, jesli trener na takie pozwala of course. CHociaz nie spotkalem sie, zeby nie mozna bylo 12 uzywac.