KAROLINA OWCZARZ PRZED WYLOTEM DO MEKSYKU
Podczas Mistrzostw Polski Seniorów w Boksie, spotkaliśmy w konińskiej hali tegoroczną mistrzynię Polski juniorek w kategorii 57 kg, Karolinę Owczarz, o której ostatnio zrobiło się głośno z powodu jej zakwalifikowania do bokserskiego reality show "Todas contra Mexico" i związanego z tym przejścia na zawodowstwo, w wieku zaledwie 18 lat. Karolina już w najbliższą niedzielę wylatuje do Chiapas, gdzie przez kolejne sześć tygodni będzie brała udział w nagraniach do programu. Ten wywiad z jedną z najpiękniejszych polskich bokserek dedykujemy wszystkim Czytelniczkom BOKSER.ORG, składając im serdeczne życzenia z okazji Dnia Kobiet.
- Karolina, czy masz na tych mistrzostwach swoich faworytów, któremuś z zawodników kibicujesz szczególnie? A jeśli tak, to dlaczego?
Karolina Owczarz: Oczywiście, że mówiąc tutaj o faworytach od razu na myśl przychodzą zawodnicy, którzy od lat są w czołówce krajowej, aczkolwiek ciężko jest wskazać jakichkolwiek „pewniaków”, ponieważ wyniki na tych mistrzostwach potrafią być bardzo zaskakujące. Pewnie, że są osoby, którym kibicuję szczególnie, głównie myślę tu o Patryku Szymańskim, który to będąc zaledwie w moim wieku ( 18 lat ), zdecydował się na tak odważny krok i przyjechał tutaj, kiedy powinien startować jeszcze w kategorii junior. Ale jak widać opłaciło się, przecież dotarł aż do finału.
- Niedawno brałaś udział w Mistrzostwach Polski Kobiet w Grudziądzu, gdzie zdobyłaś złoty medal w kategorii 57 kg. Jak wypada w Twojej ocenie porównanie sportowego oraz organizacyjnego poziomu tamtej imprezy z zawodami w Koninie?
KO: Poziom sportowy w Grudziądzu na pewno odbiega bardzo od tego prezentowanego tutaj. Wynika to zapewne głównie z tego, że aby dostać się na nasze Mistrzostwa nie trzeba przejść żadnych eliminacji. Są oczywiście zawodniczki, których poziom już można porównywać z poziomem naszych pięściarzy, ale za zapał i chęci do walki muszę tutaj pochwalić wszystkie startujące dziewczyny. Poziom organizacyjny również na pewno diametralnie się różni, ale z roku na rok widać duży postęp w organizacji MP kobiet, przecież to dopiero jedenasta taka impreza w historii.
- Zakończyłaś karierę amatorską wielkim sukcesem, w ostatniej amatorskiej walce sięgnęłaś po mistrzostwo Polski, ale zdaje się, że nie masz możliwości beztrosko się nim nacieszyć?
KO: Niestety to prawda. Znalazło się oczywiście wielu takich, którzy nie potrafili dopuścić mojego zwycięstwa do świadomości, co się odbija głównie na mnie, do tego doszło sporo problemów w klubie. Przede wszystkim jest jeszcze zbliżający się wielkimi krokami wyjazd do Meksyku, przez który nie mogłam pozwolić sobie na przerwę w treningach, ale serdecznie witająca mnie rodzina i przyjaciele, po powrocie do Łodzi pozwolili, choć na chwilę nacieszyć się zdobytym tytułem.
- Zawsze znajdą się krytycy osób próbujących wybić się ponad przeciętność. Podjęłaś bardzo poważne wyzwanie – wylot do jaskini lwa i walki z twardymi Latynoskami na ich terenie, w Chiapas. Ten program ma szansę stać się wyjątkowym wydarzeniem. A Ty będziesz jego najmłodszą, najmniej doświadczoną uczestniczką. Masz świadomość skali wyzwania, którego się podjęłaś?
KO: Oczywiście, że mam świadomość tego, na co się zdecydowałam. Przede wszystkim mylne jest twierdzenie wielu osób, które uważają, że młoda dziewczyna porwała się na walkę o „mistrzostwo świata” Nie można zapominać, że jest to przede wszystkim reality, które ma być, dla nas uczestniczek, przede wszystkim świetną przygodą, przy czym oczywiście nie możemy zapominać po co tam przyjechałyśmy.
- Jakim bilansem walk zamykasz swoją amatorską karierę?
KO: Dokładnej liczby nie pamiętam, ale stoczyłam około 40 walk, z czego przegrałam chyba 7.
- Od kilku dni jesteś już bokserką zawodową, choć oczywiście przed debiutem. Czy dalszą karierę sportową uzależniasz od swojego występu w „Todas contra Mexico”? I co skłoniło Ciebie do tak odważnej i nieodwracalnej decyzji przejścia na zawodowstwo w bardzo młodym wieku?
KO: Ciężko jest mi już teraz mówić o tym co będzie dalej. Nigdy bym nawet nie pomyślała, że przejdę na zawodowstwo, a już na pewno nie w takiej formie, a tutaj już wylot za pare dni. Decyzję oczywiście było mi podjąć bardzo trudno, rozważałam długo wszystkie za i przeciw, aż w końcu doszłam do wniosku, że w naszym kraju ciężko jest o dobry rozwój i o osiągnięcie czegoś dużego w boksie amatorskim, przy czym moja waga oraz te zbliżone są szczególnie dobrze osadzone. W końcu doszłam do wniosku, że dwa razy się takiej szansy nie dostaje, więc się podjęłam wyzwania i nie żałuje tej decyzji.
- Po udziale w tym meksykańskim programie staniesz się zapewne osobą rozpoznawalną, być może nie tylko w świecie boksu. Już teraz masz okazję zmierzyć się z blaskami i cieniami rosnącej popularności. Jak radzisz sobie z taką presją? Zapewne w trudnych chwilach możesz liczyć na wsparcie bliskich i przyjaciół?
KO: Zdaje sobie sprawę z tego, że zapewne tak będzie, nie ukrywam, że nie jestem tym faktem specjalnie zachwycona. Presja jest ogromna, ciągle trzeba się pilnować, aczkolwiek wierzę, że uda mi się przez to przejść, co pomoże mi osiągnąć „coś więcej”. Na wsparcie przyjaciół i rodziny zdecydowanie mogę liczyć. Obojętnie, co by się działo zawsze mogę na nich polegać, za co bardzo bym chciała im podziękować.
- Jest taki stereotypowy obraz bokserki, jako kobiety pozbawionej wrażliwości, nie grzeszącej urodą, wchodzącej w męskie role. Ty jesteś zaprzeczeniem tego stereotypu. W ringu jednak nie należysz do zbyt wrażliwych. W jaki sposób oddzielasz te dwie sfery – ostrej sportowej rywalizacji i prywatnego życia?
KO: Z oddzieleniem tych stref nie mam najmniejszego problemu, a raczej wydaje mi się to zupełnie normalne. Oczywiście, że boks towarzyszy mi przez cały dzień, nie mogę prowadzić takiego trybu życia jak większość nastolatek, ale trening to trening, wychodząc z sali rękawice i zachowania bokserki zostawiam za sobą.
- Jakie są dobre i słabe strony Karoliny Owczarz jako bokserki?
KO: Dobrymi stronami są na pewno dokładność i zaangażowanie. Jeśli już podejmuję się jakiegoś wyzwania to wkładam w nie 100% siebie. Jeśli chodzi o sferę czysto sportową, to chyba do zalet mogę zaliczyć pracę nóg oraz precyzję ciosów. Do słabych stron niestety należy zbyt częste przejmowanie się opiniami innych, ale ostatnio to się zmienia i powoli przestaje zwracać na nie uwagę. W ringu z pewnością powinnam częściej pamiętać o bardziej szczelnej gardzie i zaciskaniu pięści przy zadawaniu uderzeń, co poprawiłoby ich siłę.
- Czy masz swoich idoli w świecie boksu?
KO: Na świecie mamy wielu wspaniałych pięściarzy. Każdego z nich podziwiam osobno, każdego za coś innego. Jestem na pewno fanką Roya Jonesa Jr, jego połączenie ogromnej szybkości, precyzji i sprytu sprawia, że nigdy nie mogę wyjść z podziwu oglądając jego walki.
- Poza boksem znajdujesz czas na inne pasje?
KO: Kiedy trzeba połączyć szkołę ze sportem, ciężko jest znaleźć czas na jakiekolwiek inne pasje. Uwielbiam czytać książki i to chyba właśnie czytaniu poświęcam każdą wolną chwile.
- Przed finałem w Grudziądzu rozgrzewałaś się słuchając muzyki z odtwarzacza MP3. Możesz zdradzić jaka muzyka pozwalała wtedy skoncentrować się Tobie przed najważniejszą walką w dotychczasowej karierze?
KO: Na pewno nie była to muzyka typu hip-hop zagrzewająca do walki. Może wydać się to śmieszne i zaskakujące, ale przed walką słucham muzyki poważnej, jak np. Andrea Bocelli, która pozwala mi się nie tylko skoncentrować, ale również potrafi rozbudzić we mnie ducha walki.
- Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia w Meksyku!
KO: I ja dziękuję za rozmowę, a za życzenia powodzenia przesądnie nie podziękuję. Pozdrawiam także serdecznie wszystkie Czytelniczki i Czytelników BOKSER.ORG!
Wszystkiego Najlepszego z okazji Dnia Kobiet:)
Mroczny daj spokój bo Ci żyłka pęknie:)Prawdziwym mężczyzną nie jesteś tylko słabym człowiekiem z problemami psychologicznymi z którymi nie potrafisz sobie poradzić.Prawiczkiem chciałbym być i przeżyć jeszcze raz pierwszy raz to był orgazm:)))Ale to stare czasy hehe:)Teksty o matce Cię ruszają udajesz twardziela a w rzeczywistości boisz się wielu rzeczy.Zdrady, opuszczenia...Ale nie chce mi się tworzyć twojego portretu psychologicznego bo i po co...Moja mama nie chce cię znac już chyba że chcesz cyca to najpierw musisz possać mojemu ojcu taki dała warunek:)Mroczny miłego wieczoru, ja lubię czasem być wulgarny po prostu:)
To nie orgie.pl? To mi się jebło:)
Dab Polski bracie nie osłabiaj mnie ty pizd. jedna, jesteś tak żałosny że brak słów ty tej Laury nawet nie znasz a się wypowiadasz zapewne jest kobietą mało atrakcyjną a ty się podniecasz jak piesek na widok już nie będę dokańczał. Ona nie chce cię wbij to sobie do tego pustego łebka ja to piszę dla twojego dobra. Chcesz kobiety podobnej to na dworcach znajdziesz za pięć dych twoja i możesz z nią robić co chcesz i też z jej kraju ty fanatyczny napaleńcu.
"poszukaj sobie na takiej znanej drodze do Katowic tam aż się roi od rodaczek twej ukochanej i nie musisz się gimnastykować tylko wydaj pięć dych dabiku"
Jak już z kimś dyskutujesz to wypadałoby używać prawdziwych argumentów. Przykro mi, ale to są polki... Sad bu true
Detera lubię i szanuję, ale twoje ciagłe lizanie mu du*y jest śmieszne. Wątpię aby został twoim sojusznikiem na forum, wbrew temu co ci sie wydaję wasze poglądy znacząco się różnią...
Wtrace sie, bo wasza klotnia jest smieszna. Zza klawiatura kazdy jest madry bo w pape nie dostanie. Poziom merytoryczny zerowy i zle swiadczy o was obu. W kazdym razie Mroczny pierwszy zaatakowal. Dab napisal prawde. Przeciez facetom sie podobaja wszystkie ladne dziewczyny i maja ochote je przeleciec. Ale dostosowuja sie calkowicie do kobiet, sa mili, dowcipni i szarmanccy by one ich zechcialy. Czyli 1 wielka obluda by osiagnac cel. Ale skoro chcieliscie zeby kobiety rzadzily.
No offence, ale ciekawi mnie na jakiej podstawie wysuwasz takie wnioski ? Naucz mnie, jak mogę ocenić wygląd ludzi znając tylko ich nick ?
Po drugie, strzelasz sobie w kolano... zarzucasz mu że mnie nie zna a i tak się wypowiada by w chwile potem zrobić dokładnie to samo... zrozumiałabym taką nieścisłość gdyby była bardziej rozciągnięta w czasie, ale jeśli sam sobie zaprzeczasz w tym samym poście, to jest to juz skrajny idiotyzm.
A masz tu jakiś cel?:)Bo ja oprócz żartów i denerwowania mrocznego żadnego .Żal::)Jestem za równouprawnieniem niech każdy żyje jak chce.A co do dziewczyn nie chcę ich obrażać szanuję i sorry za sześciokąt żartowałem w celach mrocznych kto mądry zrozumiał.narazie
To moje ulubione imie. Ukochana Kordiana, to dzielo tez b. lubie. Pozdrawiam
Tłumacząc się jemu zniżasz się na ten sam poziom sorry ale tak to wygląda.Paranoja:)
Mi też się imię podoba. Nie narzekam ;
DAB
Zobacz mój pierwszy post w tym temacie...
mroczny, oj mroczny
Żadnych polek tutaj nie obrażam... Smieszne i infantyle za to ze ty uważasz że możesz obrażać wszystkich naokoło, a ktoś inny odpowie na twoje zaczepki zaczynasz się miotać...
Niektore moga byc madre ale tez ich glownie interesuja ciuchy i moga miec niefajny charakter.
Jakiej jestes narodowosci jesli to nie tajemnica?
Sram na to brzydko mówiąc:)Mroczny głupek temat rozwinął :)A Laura nie wiem ale chyba przejęła się żartami mrocznego bo nawet nie odpisze.Nie porozmawia :)Właśnie przestałem ja lubić.
Wiecie co jeb.ie się wszyscy hehe:)
Nie pisz Dab:)Nie istnieję:)
Rozwaliles mnie. Tez mam chwile zwatpienia. Nie wierze w nic, jak pisal Tetmajer.
hehe:)Bo tu niezła paranoja:)Walić to wszystko bo inaczej wszystko się wali.Dobrej nocy trzymaj się
Rumunia.
Ide spac. Faraon jestes tam moze? Pozdrawiam.
Nie bylem za granica nigdy, ale Rumuni to pewnie tacy ludzie jak inni, o Polakach tez mowia zle, ale w kazdej nacji sa madzry i glupi ludzie. W Polsce Rumun ma negatywny wydzwiek, jakie sa tego powody?
Stereotypy. Dodajmy do tego fakt, że przeciętny Polak nie ma pojęcia ze Cygan i Rumun to zupełnie inne nacje i to daje negatywny wydźwięk.
Ja nie mówię że są ludzie którzy potwierdzą swoimi czynami te stereotypy, ale to i tak przesada. Ogólnie rzeczami których najbardziej w ludziach nie lubię jest właśnie wszelkie uogólnianie, szufladkowanie i generalizowanie, oraz stereotypy właśnie.
Sama miałam z początku problemy z uwagi na pochodzenie, co nie było miłe, a nawet dalej mam (patrz Mroczny, na szczęscie ten to tylko internetowy napinacz i nie widzimy się w realnym świecie) choć nauczyłam sie tym nie przejmowac i postrzegać jako atut.
Najciekawsze jest to że Polacy którzy byli w Rumunii w celach turystycznych lub zawodowych całkowicie zmieniaja opinię o tym kraju...
Pozdrawiam
"Ja nie mówię że są ludzie którzy potwierdzą swoimi czynami te stereotypy"
Błąd, miało być:
Ja nie mówię, są ludzie którzy potwierdzą swoimi czynami te stereotypy
Jak pisałam ,nie obchodzą mnie czyjeś poglądy, każdy może mieć jaki chce ale niech wyraża je na przeznaczonych do tego forach. Dla przykładu ja nie piszę tutaj na forum o boksie o swojej fascynacji podróżami, fotografią lub kinem itd.
Takich smieciarzy powinno się banować...
Iasi, tuż przy granicy z Mołdawią... Po polsku Jassy ;p
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI DNIA KOBIET- bo widzę że temat o kobiecie a i kobieta się tu przewija i do tego jeszcze zdążyłem przed północą :)
W sumie to chyba przeszło to na mnie od dziadka, bo często oglądał. Później natknęłam się w sieci na Roy Jones JR highlight i wtedy zaczęło się na całego ;) Trenować nigdy nie trenowałam.
W Polsce mieszkam 10 lat, staram się nie robić błędów, ale pisać jest znacznie łatwiej niż mówić ;) Znajomi czasem wciąż zartują z mojego akcentu.
TommyMorrison
Dzieki :P
kojarze że chyba inne kobiety tez pisały kiedys (Ania??hmmm) ale teraz to nie wiem
ps Bocelli to dość naciągana muzyka powazna, raczej cos juz na pograniczu popu
sportowych bokserskich uniesień :)
Spełnienia marzeń i zachowaj ten kobiecy magnetyzm jak najdłużej.
Uważaj na siebie w Meksyku. Popraw obronę rękami, bo Latynoski biją mocno i dużo, zarówno na górę i dół. Masz dobre nogi, a to bardzo pomaga w unikaniu ciosów. Szacunek za "jaja", których wielu naszych orłów z KKP nigdy nie miało i mieć nie będzie.
Pozdrawiam