WAWRZYK LEPSZY OD PERKOVICA
Redakcja, Informacja własna
2011-03-05
Po jednostronnym pojedynku Andrzej Wawrzyk (21-0, 10 KO) pokonał jednogłośnie na punkty z nastawionym wyłącznie na obronę Ivica Perkovicem (15-10, 11 KO).
Rywal powracającego na ring Polaka w pierwszych minutach wyglądał na przestraszonego, a gdy w trzeciej i czwartej rundzie ruszył w końcu do ataku i nadział się kilka razy na prawy krzyżowy Andrzeja. Szybko więc powrócił do lin i klinczów, przez co zepsuł trochę widowisko. Wawrzyk z kolei rzeczywiście się wzmocnił trochę fizycznie, jednak widać też było w jego poczynaniach tę dłuższą przerwę.
Zero emocji, gry do jednej bramki ciąg dalszy
Jak tak dalej pójdzie to usnę
Generalnie na dzień dzisiejszy ciągle jedyną zaletą Wawrzyka jest jego wiek. Ma jeszcze trochę czasu. Ale latka lecą...
Mało pomysłu na walkę...
Rywal tylko się bronił i klińczował...
Jak Andrzej dalej będzie walczył tak jak dziś to wogóle NIC nieosiągnie w wadze ciężkiej:-(
Masz świętą rację. Klinczów całkowicie wyeliminować się nie da, ale nie może być tak, że niektórzy czynią z nich podstawowy element swojego bokserskiego rzemiosła, mało tego - zdobywają i bronią mistrzostwa świata (dawny Ruiz, bo Haye'm próbował boksować i wiadomo, jak skończył) albo przynajmniej konsekwentnie wykorzystują w sposób bezpieczny dla siebie skutecznie osłabiając rywala (Władymir).
a tak poza tym... organizm organizmowi nierówny, więc spokojnie z tą krytyką Guliwera panowie
ciężkiej pracy.......
poprawiamy swoje umiejętności z trenerem plus ciągłe treningi worki gruchy itp pierdołki...
uczymy się zachowań i podnosimy umiejetności na sparingach....
na sparingach z jak największa rotacją i wymiennością ich (czytaj poznajemy swe zachowania i nauczamy się nawyków pod różne style..)
pytam się więc z kim na codzień sparuje Wawrzyk?????
jeśli z chłopakami z grupy widzimy gołym okiem czemu stanął w miejscu i się nie rozwija boksersko....
atletycznie(za duże to słowo)-jest poprawa nie jakaś ogromna ale jest:)