WARD: ABRAHAM CAŁY CZAS JEST NIEBEZPIECZNY
Już 14 maja w Kalifornii dojdzie do potyczki Andre Warda (23-0, 13 KO) z Arthurem Abrahamem (32-2, 26 KO). Stawką pojedynku, oprócz prawa do walki ze zwycięzcą walki Glen Johnson - Carl Froch w finale turnieju "Super Six", będzie dzierżony przez Amerykanina mistrzowski pas WBA kategorii średniej.
Choć Niemiec ostatnich pojedynków nie może zaliczyć do udanych, Ward docenia jego klasę i uważa, iż majowy pojedynek będzie dla niego bardzo ciężki, gdyż jak podkreśla, 'Król Arthur' w dalszym ciągu jest niezwykle niebezpiecznym pięściarzem.
- Coś mi podpowiada, że będzie to dla mnie jedna z najcięższych walk w karierze. Arthur przeżywa ostatnio kryzys, ale cały czas trzeba zaliczać go do światowej czołówki. On nadal jest świetnym i bardzo silnym bokserem - powiedział Ward.