ANALIZA TECHNIKI ATAKU UCZESTNIKÓW TURNIEJU IM. FELIKSA STAMMA W 2009 ROKU

Analizując i porównując rywalizujących z sobą w półfinałach i finałach reprezentantów Polski i Rosji w rozegranym w 2009 r. XXVI Międzynarodowym Turnieju im. Feliksa Stamma najczęściej stosowanymi elementami techniki ataku były silne pojedyncze ciosy proste i sierpowe, zadawane w głowę przeciwnika oraz porównywalna ilość serii krótkich i długich zadanych z dystansu w różnych płaszczyznach i tempie.

Wybór trenerów i samych zawodników koncentrował się na ciosach prostych gdyż szybko i łatwo można wyprowadzać je z dystansu. Zadany cios „wysunięta ręką” traktowany jest najczęściej jako zwód  i nie zaliczany jest przez sędziów. Zawodnicy więc po wyprowadzonym ciosie prostym „wysuniętą” ręką zadają najczęściej cios prosty ręką „cofniętą” w głowę rywala, co daje największe szanse zaliczenia celnego ciosu przez sędziów. Zawodnik może później bardzo szybko i bezpiecznie wrócić do pozycji wyjściowej, gdzie poprzez odpowiednie dystansowanie – pracę nóg znów ponowić i przeprowadzić skuteczny punktowany atak.  Wielu zawodników z byłego bloku ZSRR stosuje też markowanie ciosu „wysuniętą” ręką  a następnie po wykonaniu obrony zadaje cios prosty ręką „cofniętą” w głowę przeciwnika, kończąc akcję ciosami sierpowymi w głowę co jest niezmiernie trudną, składającą się z wielu czynników akcją. Natomiast pięściarze rezygnują z zadawania ciosów  w bliskim dystansie podczas wymian z przeciwnikiem, najczęściej klinczując, ponieważ takie ciosy nie dają oczekiwanej zdobyczy punktowej. Ciosy z dołu zadawane były sporadycznie, gdyż  w ogóle praktycznie nie są rejestrowane w punktacji przez sędziów. Stanowiły one najczęściej element pokazania kunsztu bokserskiego czyli umiejętności zadawania ciosów w różnych płaszczyznach, tempie i rytmie podnosząc widowiskowość walki po uzyskaniu bezpiecznej przewagi punktowej przez zawodnika. Rosjanie w półfinałach byli przed Polakami o krok w lepszym „czytaniu” walki, zadając zdecydowanie więcej ciosów z dystansu i boksując w odpowiednim dla siebie stylu walki, czego odzwierciedleniem był wynik punktowy oraz odnoszone zwycięstwa.

Rosyjski sztab trenerski i szkoleniowy trafnie dopasował  z zawodnikami technikę w oparciu  o obowiązujący system sędziowania. Widocznym tego czynnikiem było indywidualne podejście do zawodników walczących wtedy jeszcze w obowiązujących 11 kategoriach wagowych rozgrywanych na dystansie 3 x 3 min.  z 1 minutową przerwą między rundami. Rosjanie zadawali średnio w walce: ciosy proste – 94,5 ciosów; sierpowe – 72 ciosy; z dołu 36 ciosów; 36 krótkich serii (składających się z 2 – 3 ciosów) oraz 9,7 długich serii (4 i więcej ciosów). Natomiast polscy pięściarze pomimo ogromnego serca, woli walki zadawali średnio w walce: ciosy proste – 70 ciosów; sierpowe – 53 ciosy; z dołu – 19 ciosów;  27,5 krótkich serii oraz 3 długie serie.

Rosjanie zdobyli w półfinałowych rywalizacjach 36 punktów, które zostały zarejestrowane przez grono sędziowskie. Polscy kadrowicze zdobyli ich raptem 12 co daje nam średnią 3 punktów na zawodnika. Podkreślmy tutaj iż dopasowanie techniki ataku przez trenerów i zawodników rosyjskich do obowiązującego „elektronicznego systemu” sędziowania świadczy o  widocznej skuteczności prowadzenia walki warunkującej zdobycie punktu. Z drugiej jednak strony faktem jest, że ilość celnych ciosów zadanych przez wszystkich rywalizujących bokserów nie do końca pokrywała się z ich ilością zarejestrowaną przez sędziów w systemie „sędziowania elektronicznego”. Nie zmienia to jednak faktu iż obecny „elektroniczny system sędziowania” amatorskich walk bokserskich narzuca w dużej mierze sposób prowadzenia walki przez zawodnika. Jest to zjawisko niepokojące, które trzeba uwzględniać w treningu i brać pod uwagę podczas walk bo aktualnie nic nie wskazuje na to aby w najbliższym czasie AIBA powróciła do sędziowania tradycyjnego tj. na kartach punktowych. Nie powinno być też tak, że obecne „sędziowanie elektroniczne” narzuca i dyktuje zmiany w technice walki zawodników. Trzeba tutaj powiedzieć jasno, że powinno być dokładnie odwrotnie [1,2,3].

Źródło: Analiza techniki ataku półfinalistów i finalistów XXVI Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego im. Feliksa Stamma w 2009r. autor Sławomir Ślusarczyk.

Literatura:
1.    Nowak T., Technika ataku najlepszych amatorskich bokserów Świata i Europy, Wyd. Sport Wyczynowy 1999;
2.    Nowak W., Doskonalenie techniki elementów obrony w boksie, Wyd. Sport Wyczynowy 1986 nr 7;
3.    Karpiłowski B., Nosarzewski Z., Staniak Z., Dynamometryczny worek bokserski, Wyd. Sport Wyczynowy 1993 nr 11 – 12;

Pragnę serdecznie podziękować mojemu promotorowi dr Tomaszowi Nowakowi, pracownikowi AWF w Warszawie, za  okazaną pomoc podczas pisania pracy magisterskiej, za bezcenne rady i wskazówki dotyczące stosowania techniki bokserskiej z uwzględnieniem tzw. „elektronicznego systemu sędziowania” w poszczególnych etapach szkolenia zawodników w boksie amatorskim. Chcę także podziękować Hubertowi Migaczew trenera UKS Fenix Warszawa, Pawłowi Szybińskiemu osobie odpowiedzialnej za organizowanie imprez sportowych w BOŚ w Warszawie, Igorowi Kołacinowi za ogromne wsparcie, kredyt zaufania, życzliwą i nieocenioną pomoc podczas przeprowadzanych badań. Podziękowania także kieruje mojej kochanej żonie Justynie za „kosmiczną” cierpliwość oraz zrozumienie.

Mgr Sławomir Ślusarczyk

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 24-02-2011 23:32:27 
To elektroniczne sedziowanie to jakies nieporozumienie.Tego sie nie da ogladac.
Ja odkad to wprowadzili obejrzalem moze z 20 walk(jakies finaly na olimpiadach),ale to byla meczarnia.Szkoda czasu i nerwow.Kaski i elektroniczne maszynki zniszczyly boks amatorski.Jeszcze im tylko rycerskie tarcze dac.
 Autor komentarza: ARAS123
Data: 24-02-2011 23:58:04 
PanJanekTygrys

Zgadzam się w 100% kolego. Masz racje, ten system sędziowania jest po prostu do kitu, już nie chodzi nawet o samą atrakcyjność, czy tam estetykę walki. Ale zawodnik który walkę wygrywa i wygrałby na zawodowych ringach np. w amatorce przegrywa bo dostał "wyraźny cios" a jego ciosy nawet jak były mocniejsze i dochodziły do celu to i tak mógłby zostać niezaliczone przez większość sędziów bo niebyły "wyraźne", co to ma być.
A co do polskiego boksu to niestety muszę powiedzieć że PZB leży, kwiczy i robi pod siebie...teraz takie jest moje zdanie niestety, bardzo mi przykro z tego powodu. Chciałbym żeby coś się jednak zmieniło i może jestem głupi ale mam taka nadzieje :D
 Autor komentarza: lutonadam
Data: 25-02-2011 00:42:30 
Powyższa analiza pokazuje dokładnie jak bardzo wypaczyliśmy boks amatorski i uparcie spychamy do unicestwienia tej dyscypliny sportu!
 Autor komentarza: DAB
Data: 25-02-2011 11:21:21 
Zgadzam się z przedmówcami.Zawodnik aby zaliczono mu cios prosty ręką przednią musi kombinować to jest bez sensu i zabija sens toczenia takich walk.
 Autor komentarza: Koko
Data: 25-02-2011 12:44:52 
jak koledzy wyżej

to jest idiotyzm i zarzynanie boksu

boks amatorski powinien sie roznic od zawodowego tylko tym ze zawodnicy maja na glowach kaski

i tyle
 Autor komentarza: bossman
Data: 25-02-2011 14:20:55 
Podobno były rozmowy w AIBA aby pozbawić amatorów koszulek i kasków a w zamian używać rękawic wykonanych z innego tworzywa, bardziej tłumiącego silę ciosu. Oczywiście na rozmowach się skończyło.
 Autor komentarza: lutonadam
Data: 25-02-2011 14:38:29 
Nie w koszulkach i kaskach jest problem.Trzeba powrócić do normalnej oceny walki i poszczególnych zawodników.Parodią jest dostosowywanie techniki bokserskiej do maszynek!A tak na marginesie obecnie preferowane kaski i rękawice produkcji adidas są do d....y!Ten sprzęt naraża tylko pięściarzy na utratę zdrowia.Dlaczego Green Hill nie dostał atestu AIBA?Kaski i rękawice produkcji Green Hill są najwyższej jakośći i zawodnicy zarówno młodzi jak i doświadczeni potwierdzają ten fakt.Dlaczego AIBA kombinuje i udaje żę najważniejsze jest zdrowie?Bo tak naprawdę dla tych działaczy którzy kładą boks amatorski na łopatki najważniejsza jest kasa!
 Autor komentarza: ekspert
Data: 27-02-2011 09:48:32 
http://amateur-boxing.strefa.pl/Tournaments/Strandjata2011.pdf


Zobaczcie np ROBEISY RAMIREZ Kubańczyk skonczy 18 lat dopiero w grudniu z powodzeniem startuje w turniejach seniorskich (tutaj fiał) a nasi nadal obijają się na swoich podwórkach. Zawodnik ten nieznacznie wygrał z Dawidem Michelusem w Singapurze 2010 podczas I Młodziezowych Igrzysk Olimpijskich zdobywając Złoto( Michelus brąz) gołym okiem widać, że jest przygotowywany na Londyn2012. Teraz Kubańczyj w imprezach seniorowskich jesli ich nie wygrywa to ma prznajmniej -3 miejsce (55.Bocskai Memorial - Debrecen, Hungary)i zdobywa doświadczenie. I tutaj jest odpowiedź na to dlaczego prawdopodbnie znowu w Londynie 2012 nie zdobędziemy medalu. Dalej jeździjmy na turnieje 3 -egu rzutu, a będzie "dobrze"!! Czy naprawdę nie stać nas na to by 3-4 zawodników ( bez kierownika drużyny-ale z trenerem znającym np jezyk angielski wysylać na zagraniczne tutnieje I-ego sortu? albo z trenerem - kierownikiem w jednym /np. p. Kusior/)
Nasi zawodnicy co udowodnił Dawid (wygrywając np z aktualnym wicemistrzem Świata Seniorów) nie są gorsi. Błąd tkwi w dobrze turniejów. I nie tłumaczcie sie brakiem kasy. Zwróćcie jedynie uwagę na racjonalność ich wydatkowania. Bilet do Bułgarii Kosztuje 1000 zł x5 5000 zł + hotel np 3 pokoje x 50 USD x 3 noclegi 450 USD tj niecale 2000 zł. Nie ma 7000 zł? naprawdę mam wskazać gdzie tą kwotę poszukać?
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.