ADAMEK: SUKCES NIE JEST JAK ZUPA
Paweł Majewski: Był Pan kiedyś w Londynie? Co Pan tu robił?
Tomasz Adamek: Tak mieszkałem w Londynie przez dwa lata, miałem podpisany kontrakt z brytyjskim promotorem bokserskim Panos Eliades. Jest bardzo ładne miasto, fajna architektura, ale pamiętam, że nie za bardzo mi odpowiadała pogoda, często padał deszcz, było szaro i zimno. Ciągle chciało mi się spać. Na razie się do Londynu nie wybieram, ale kto wie, może kiedyś będę tu walczył. Z Anglii pochodzi przecież pięściarz wagi ciężkiej David Haye, z którym kiedyś chciałbym się zmierzyć.
- Jak Pan wie reprezentuje portal dla polonii w UK, innymi słowy reprezentuje znaczną cześć polskiej emigracji. Pana chyba także można nazwać emigrantem – co prawda sportowym, ale jednak wyjechał Pan „za czymś”. Co Pan myśli o emigracji i emigrantach ?
TA: Pojęcie emigrant zmienia się. Z polski nie emigrują już ludzie z przyczyn politycznych, tylko na ogół wyjeżdżają w celach zarobkowych, poszukiwania pracy, czy robienia kariery za granicą. Jestem emigrantem z wyboru. Wyjechałem z Polski, gdyż w pewnym momencie nie rozwijałem się dalej, zostając tam nic bym więcej nie osiągnął. Wybrałem Stany, gdyż są mekką światowego boksu, tu są największe pieniądze w tym sporcie. Co do emigracji, Polacy mieszkają w prawie każdym zakątku świata, ja jestem najbardziej zżyty z emigracją Amerykańską. W New Jersey, gdzie mieszkam z moją rodziną, czuję się jak w Polsce. Ponieważ mieszka tam bardzo dużo Polaków. Są polskie kościoły, kluby i polskie imprezy. Na moje walki przychodzą tysiące Polaków sala jest biało-czerwona od polskich flag. Często też jestem w Polsce, kilka razy w roku.
- Przejdźmy do sportu. Jak to się wszystko zaczęło? Co wpłynęło na Pańską decyzję o zostaniu bokserem? Jakie były początki?
TA: Zainteresowałem się boksem, kiedy miałem dwanaście lat. Byłem zawsze bardzo energicznym dzieckiem. Zacząłem trenować w sekcji Góral Żywiec. Moim pierwszymi trenerami byli Stefan Gawron i Stanisław Orlicki, którzy wychowali m.in. takich bokserów jak Wiesława Małyszko olimpijczyka z Barcelony czy braci Mizia. Niestety trener Stanisław Orlicki po ciężkiej chorobie zmarł w grudniu tego roku. Był moim bokserskim ojcem. W przeszedłem do GKS Jastrzębie, gdzie trenowałem pod okiem Kazimierza Rochalskiego. Później trafił do Concordii Knurów, po osiągnięciu pierwszych sukcesów na ringu zostałem powołany do kadry, gdzie indywidualne treningi prowadził ze mną Janusz Gortat - dwukrotny medalista olimpijski w wadze półciężkiej ojciec naszego wspaniałego koszykarza w NBA Marcina Gortata. W 1995 roku zdobyłem mistrzostwo Polski w wadze średniej, mając 19 lat. A w 1996 wywalczyłem ponownie mistrzostwo Polski w wadze średniej, a w 1997 wicemistrzostwo w wadze półciężkiej. W sumie w boksie amatorskim stoczyłem sto dwadzieścia walk, z których wygrałem sto osiem.
- Czy sądzi Pan że w Polsce nie można odnieść międzynarodowego sukcesu? Czy trzeba wyjeżdżać do USA jak to jest w Pana przypadku? Adam Małysz jest w Polsce.
TA: Można, ale ciężko go osiągnąć w boksie. Tak jak mówiłem wcześniej Stany są mekką boksu i tylko tu można osiągnąć sukces, zarówno sportowy jak i finansowy.
- Jak to jest że tak niewielu ludzi osiąga sukses? Pytam o sport, życie, biznes itp. Co wg Pana decyduje o tym, ze ktoś osiąga sukces, a ktoś nie ?
TA: Nie podam na niego recepty, bo sukces nie jest jak zupa, którą można z przepisu ugotować, gdyby tak było, życie byłoby o wiele prostsze, a wszystkim żyło by się łatwiej i szczęśliwiej. Ja myślę, że na pewno składa się nie niego ciężka praca, wiara, że się go osiągnie. Ważne jest też by na swojej drodze spotkać właściwych ludzi, którzy ci pomogą. Tak na prawdę, jest to przeznaczenie, a ja wierzę, że jest to wola Boża, że to Pan Bóg układa, co jest nam przeznaczone.
- Nie tak dawno świat obiegła informacja iż dogadał się Pan z Kliczką i walka się odbędzie. Rozmawiałem z kilkoma znajomymi na ten temat i każdy twierdzi, ze będzie to walka wszechczasów ze względu na historie naszych narodów, ostatnie wydarzenia polityczne itp. Czy czuje Pan na sobie ten ciężar czy będzie to raczej ... kolejna walka ?
TA: Na razie nie czuję tego, gdyż do tej walki zostało jeszcze kilka miesięcy. Teraz przygotowuje się do walki z Kevinem McBride'em, którą stoczę 9 kwietnia w hali Prudential Center w Newark. Ale na pewno im bliżej wrześniowej walki, tym bardziej będzie rósł we mnie poziom adrenaliny. Na pewno będzie to dla mnie największa walka w mojej karierze, czekałem na nią od kiedy zacząłem boksować. Walka życia.
- Co po Kliczce? Bez względu na wynik. Czy zamierza Pan walczyć w Anglii? Tutejsi pańscy fani mocno na to czekają.
TA: Po Kliczce, chcę walczyć z jego bratem, i ich obydwu pokonać, a na deser zwyciężyć z Hayem, może nawet w Anglii. Wiem, że mieszka tu bardzo dużo moich kibiców. Ale póki co, zapraszam ich do oglądania mojej kwietniowej walki i do obejrzenia na żywo mego wrześniowego pojedynku z Kliczką.
Rozmawiał Paweł Majewski
Ile można?
Naprawdę,Tomuś? A w 2010 ile razy byłeś w Polsce?
"Stany są mekka boksu i tylko tu można osiągnąć sukces, zarówno sportowy, jak i finansowy"
Oj, naiwny, naiwny, naiwny, jak dziecko we mgle.
"Pan Bóg układa to, co jest nam przeznaczone"
To po jaka cholerę trenować, skoro wyniki walk są już przesądzone?
Hugo : "Stany są mekka boksu i tylko tu można osiągnąć sukces, zarówno sportowy, jak i finansowy"
Oj, naiwny, naiwny, naiwny, jak dziecko we mgle.
a dlaczego naiwny,prawdy nie powiedzial ??to albo ja czegos nie rozumiem...bo mi sie wydaje ze tak wlasnie jest
Problem jednoczesnej wolnej woli, którą daje Bóg i jednoczesnego "sterowania" światem przez Boga, to chyba największy absurd jaki można wykreować - poza tym czepiasz się :)
Przecież wyraźnie i wprost Adamek powiedział:
"Tak jak mówiłem wcześniej Stany są mekką boksu i tylko tu można osiągnąć sukces, zarówno sportowy jak i finansowy".
Jakaś moda na forum z białego robić czarne? Najpierw gren... usłyszał, jak Adamek mówił "jeżeli dziecko zasłuży to dostaje lanie" i później powiedział, że wcale Adamek dzieci nie bije i ja sobie to przeinterpretowuję. Bo przecież dostać lanie a zbić to różnica :)
Teraz Ty?:) "Tylko tu", to jest TYLKO TU, a nie NIE W POLSCE.
Wybacz za długi post, ale trzymajmy się tekstu.
Ten nick to od Barcelony? Mam nadzieję, że w rewanżu będziemy mieli popis Katalończyków... i Szczęsny taki rozradowany nie będzie :)
- - -
Do Stanów ciągnie dlatego, że z HBO można więcej kasy wyciągnąć i zrobić lepszą autopromocję, reklamę. Być może więcej lepszych trenerów tam - nie wiem. Jednak widać, w ciężkiej i junior ciężkiej rządzi Europa.
Już nie chodzi o to, żeby wybierać pomiędzy Niemcami, USA i UK - po prostu USA nie są obecnie mekką w HW i CW.
Polska jest 100 lat za murzynami,ale w Niemczech czy w Anglii mozna osiagnac sukces.
Gdzie zaczerpnąłeś informacji, że Bóg "steruje" światem. Pytam nie przez złośliwość tylko ze zwykłej ciekawości.
W kwestii pieniędzy i rozwoju akurat zgodzę się z Adamkiem. W Stanach są największe pieniądze w boksie. Hay'e i Kliczko osiągnęli sukces ale w krajach bogatych (Niemcy, Anglia) a tam miejsca dla Tomka raczej nie widzę. Wybrał Stany jak kraj optymalny do rozwoju.
Co do samego wywiadu i pytań, to będą one podobne do siebie, ponieważ czytają je inni czytelnicy, Anglicy, Amerykanie, Polacy itd. Więc interesują ich podobne zagadnienia. Ze względu na różnice (geograficzne, językowe) czytelnik nie jest w stanie, lub nie chce mu się najwyraźniej szukać konkretnej informacji, tak jak my to tu robimy. Przeciętny konsument w Anglii kupuje jakąś tam gazetę i ją czyta. Patrzy, jest wywiad z Adamkiem a to przeczyta sobie. I tak samo robią ludzie w innych częściach świata. Poziom dziennikarstwa także pozostawia wiele do życzenia.
http://polsatsport.pl/program.php?program_id=1
A co do tego ze w Polsce są nikłe szanse na sukces i USA bije Polskę na głowę to chyba nie macie wątpliwości. Niestety Polska to nie Wielka Brytania czy Niemcy,Adamek nawet z pasami nie zbliżył by się do sukcesu finansowego Kliczków czy Hay'a będąc w Polsce.
"A co do sukcesu finansowego, to są dziesiątki przykładów, że najwybitniejsi bokserzy boksujący w USA schodzili na dziady.Np. Joe Louis, którego na starość musiał finansowo wspierać jego dawny rywal Max Schmelling. W nowszych czasach Mike Tyson, Riddick Bowe, David Tua"
Bokserow ktorych podales jako przyklady to imbecyle.Bo jak inaczej mozna nazwac idiote ktory mial na koncie 100mln dolarow,a teraz nie ma nic?
Zobacz Golote-nie byl mistrzem,nie zarabial tyle co Tyson,a ma swoje nieruchomosci,kase na koncie i jest ustawiony do konca zycia.
W Stanach zwykli ludzie nie zarabiaja milionow,a nikt ich nie musi wspierac finansowo i nie sa bankrutami.Jakos sobie radza.A gwiazdy zarabiaja miliony a pozniej nie maja nic albo dlugi.Bo sa idiotami,mysla ze zawsze beda zarabiac krocie i szastaja pieniedzmi-kasyna,dziwki,imprezy,narkotyki itp.Dlatego po jakims czasie sa dziadami.
A to nie wiedziałem:) Będą grzmoty:)
Tomasz Adamek vs Shannon Brigs HAHAHAH... LOL
Bo mekką skoków jest Europa, Panie redaktorze.
Tak właśnie
Czy przypadkiem imbecylizm tych bokserów nie polegał na tym, że podpisywali umowy z promotorami, nie czytając? Bo nie za bardzo umieli czytać? A potem taki promotor pokazał w sądzie papier i 50 mln USD przeszło z konta Tysona na jego konto? Adamek umie czytać, ale umów po angielsku to chyba za bardzo nie rozumie. To skąd pewność, że jego też nie zrobią w trąbę? Gołota się nie dał tylko dlatego, że miał żonę prawniczkę wykształconą w USA.
Czy ty masz jakiś uraz na punkcie Tomka ?? Pytam poważnie?
Po 1sze według mnie stany są "mekką" boksu i myślę że to co widzisz w telewizji i same statystyki to potwierdzają. Uważam też się większość forumowiczów się z tym zgodzi. Niema co porównywać USA do polski, tutaj niema prawie żadnych perspektyw np. jeżeli o boks, albo przynajmniej nie porównywalne do USA.
W sformułowaniu którego nie zrozumiałeś raczej(bez obrazy):"Pan Bóg układa to, co jest nam przeznaczone" chodziło mu też oto mi. że za siedzenie na dupie i nic nie robinie znikąd sukcesów nie bd, częścią tego planu, przeznaczenia dla Tomka jest między innymi trening :), rozumiesz? :)
Z Biblii. Niegdyś, kilka lat temu znalazłem nawet w Internecie stronę z cytatami, które zweryfikowałem czy aby na pewno to nie ściema - było ich ze dwadzieścia.
Jednak tu nie trzeba nawet cytatów. Skoro zakładamy istnienie wolnej woli, to aby była ona wolna, musi być potężniejsza od woli Boga. Z drugiej strony - mamy założenie, że nic nie jest potężniejsze od woli Boga, więc wola nie może być wolna od woli Boga.
PS jeśli Cię to interesuje, możemy prywatnie pogadać - forum to nie najlepsze do tego miejsce.
- - -
Jeśli chodzi o meritum bokserskie.
Fakty są takie, że w ciężkiej i junior ciężkiej największe pieniądze oraz tytuły są w Europie. To jest raczej bezdyskusyjne. Zaś Adamek nie pisał, że w USA jest lepiej niż w Polsce - ale, że TYLKO w USA można osiągnąć sukces... co jest oczywiście bzdurą.
Mówienie o Bogu, wierze pod kątem biblii i cytatów nie ma z istotą wiary nic wspólnego.Ale to temat Amazonka długi i rozległy, ma w dodatku setki dopływów:)
Ale w Biblii nie jest napisane, że jest inne źródło prócz Biblii, z którego należy czerpać. Nawet nie jest napisane, że Biblię należy czytać alegorycznie.
Ale tu już nawet nie chodzi o hermeneutykę. Oficjalne stanowisko Kościoła Katolickiego na równi stawia Biblię, Kościół i teologię oraz filozofię.
Chodzi o to, że przy założeniu wolnej woli ludzi nie można pisać, że moje relacje z ludźmi są z woli Boga. Nie można pisać, że spotykam Kowalskiego z woli Boga, bo to Kowalskiego wola żeby robić to, a nie co innego, np. pomóc mi w karierze.
Albo tak, albo siak.
- - -
Zgadzam się - o wierze najlepiej rozmawiać z punktu psychologii ewolucyjnej i socjobiologii.
Trzym się - zmykam pobiegać :)
Nie mam urazu na punkcie Tomka. Bardzo go cenię jako boksera, ale jako człowieka uważam go za kabotyna, który sądzi, że sam fakt pobytu i boksowania w USA wynosi go ponad wszystkich Polaków w Polsce. Niech najpierw coś wielkiego osiągnie (sportowo i finansowo) to może też wtedy uznam go za swojego idola. A co do "Mekki boksu w USA", to niech zaświadczą fakty. Z 20 pasów mistrzowskich w 5 najwyższych kategoriach bokserzy USA mają zaledwie 3 (Cunningham, Cloud i Ward). To najlepszy dowód upadku boksu, jaki tam nastąpił.
No tak, nie zauważyłem tego "tylko tu" więc przyznaje rację. Na temat wolnej woli to mam nie wiele do napisania, chociaż niegdyś czytając Nietzche, dumałem nad "wolną wolą" i doszedłem do wniosku, że takowa nie istnieje!! Ponieważ wola z samego założenia jest wolna, może być natomiast słaba albo silna.
Hugo:
To nie debilizm, idiotyzm czy inna choroba psychiczna jest przyczyna bankructwa wielkich przegranych. Nie jest nią też analfabetyzm. Nikt nie wymaga od boksera aby znał prawo od tego ma cały sztab ludzi, wynajmujących kancelarie prawne sporządzające umowy przed walką. Na problem bankructwa ma wpływ wiele czynników; nieumiejętność planowania i zarządzania pieniędzmi ani swoim życiem, brak rozumowania o przyszłości (co według mnie jest główną przyczyną nędzy w jaką wpadają bokserzy), alkohol i narkotyki. Bokser, nie chce ich usprawiedliwiać, często pochodzi z nizin społecznych, nie jest przygotowany do życia w luksusie. Ciężko trenuje zostawiając gdzieś z boku naukę ii rozwój duchowy, umysłowy. Lecz nie należy generalizować, jest wiele przykładów bokserów i sportowców którym się udało. Zapominają jednak o jednej podstawowej sprawie, mianowicie o spłacie zobowiązań i podatkach,. Wystawne i beztroskie życie przecież kosztuje, nieczęsto samo życie.
Haye, no gdyby tak było został by niekwestniowanym mistrzem wagi Cieżkiej,byłby to niewątpliwe ewenement,patrząc jednak realnie na to wszystko,pokonanie tak 3 niebezpiecznych rywali jest raczej mało możliwe.
Trzymaj się i nóg nie połam:)
Ci wszyscy Meksykanie, Filipińczycy i inni boksują w USA, ale na ogół w wagach niższych. A ci wszyscy Ukraińcy, Rosjanie i inni w wagach cięższych boksują w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Nawet Amerykanin Cunningham boksuje w Europie, bo tu jest "Mekka boksu zawodowego w wagach cięższych". Dlatego decyzję Adamka o wyjeździe do USA uważam za błędną od samego początku.
Wielu bokserów zrobiło karierę w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Przeciętnie uzdolniony Sosnowski w Europie zdobył pas mistrza Europy i walczył o pas mistrza świata. A wybitnie uzdolniony Adamek obija w USA coraz bardziej dennych bumów. Przyszłość nam pokaże, czy jego decyzja była słuszna, czy nie.
no dokladnie ale jak narazie finansowo i sportowo sie rozwinal wiec decyzja jednak byla sluszna a nie wiemy jakby sie jego losy potoczyly zostajac w polsce czy gdzies w europie
No jasne, że wolna wola nie istnieje :) Czy dwa wodory i tlen mają wybór żeby stworzyć wodę? Oczywiście, że nie mają wyboru - takie są prawa przyrody. A cóż innego determinuje człowieka, jak nie prawa fizyki, chemii, biologii itd? W mózgu coś się dzieje podłóg praw przyrody właśnie. Nagle "pstryk" i jest taka myśl, a nie inna. Taki stan mentalny, a nie inny. Takie wrażenie chcenia i poczucia wolności wyboru, a nie inne.
Hugo
Zgadzam się z Tobą w 100%. Oczywiście to, że Adamek zrobił dobrze czy źle - jest warte polemiki. Ale to, że 20 pasów w 5 najwyższych kategoriach tylko 3 należą do Amerykanów (w tym jeden bijący w Europie)... to fakty bezdyskusyjne.
Skąd ta mantra o świetności USA? Ciągłe wmawianie ludziom, jak tam jest świetnie, pięknie, perspektywicznie, jak można zarobić i się wyszkolić?
DAB Data: 23-02-2011 13:46:19
"Mówienie o Bogu, wierze pod kątem biblii i cytatów nie ma z istotą wiary nic wspólnego.Ale to temat Amazonka długi i rozległy, ma w dodatku setki dopływów:)"
To ciekawostka...a myślałem, że w świątyni hipokryzji kapłani w sukienkach posługują się pismem świętym...
Deter Data: 23-02-2011 13:59:23
"Ale w Biblii nie jest napisane, że jest inne źródło prócz Biblii, z którego należy czerpać. Nawet nie jest napisane, że Biblię należy czytać alegorycznie.(...)"
Spotkałem się również z twierdzeniem, że to co w Biblii zapisane, jest pewną symboliką (Adam i Ewa)...zapewne wielcy uczeni KK doszli do takiego wniosku na którymś zebraniu, gdy doszły do nich słuchy o Darwinie...również radziłbym podchodzić do Biblii jako symbolu...głupoty.
ps. Żeby mi nikt nie zarzucał braku tolerancji, to ową symbolikę proszę zastosować do każdej "świętej" księgi. Amen.
"a nie wiemy jakby sie jego losy potoczyly zostajac w polsce czy gdzies w europie"
Właśnie - skoro nie wiemy jakby było w Europie, to dlaczego piszesz, że decyzja o USA była słuszna? Może w Europie miałby lepiej?
Skoro nie wiemy czy w Europie nie miałby lepiej - to nie możemy pisać, że wyjazd do USA był dobrą decyzją. Czołówka ciężkiej, to i tak przecież Europa - nawet walka będzie w Europie.
No właśnie, niektórzy kibice zapominają o tym jak wygląda boks w Europie a liczą się tu tylko dwa państwa: Niemcy i Anglia, jedynie w tych krajach bokser może mówić o godziwych zarobkach. Oczywiście w Polsce też można z boksu wyżyć ale na pewno na niższym poziomie. Stąd rozumie decyzję Adamka.
A jak idziesz do sklepu i mówisz "poproszę 5 bułek" a dostajesz chleb... to jakbyś zareagował gdyby panienka w sklepie powiedział "Pan to tak wszystko dosłownie, literalnie interpretuje"? No zlituj się :)
Trzymajmy się tekstu, a nie naszych fantazji empatycznych. Powiedział A, więc nie zastanawiajmy się czy może miał na myśli B,a może C... ale na pewno nie A - przecież to zbyt dosłownie brzmi :)
Pani nie mówi przecież - "nie ma, rogalików też, jest tylko chleb". Pani daje Ci chleb (nic nie mówi). Ty do niej - jak to, przecież mówiłem bułki. Wtedy ona - "Pan to wszystko dosłownie interpretuje. Ja myślałam, że jak Pan mówi chleb, to ma na myśli bułki bo przecież taka ładna pogoda dzisiaj".
To nic nie ma wspólnego z sytuacją Adamka. Chciałem tylko pokazać, jak bardzo ludzie koloryzują. Ostatnio gren pisał, że spuszczenie dziecku lania wcale nie oznacza jego bicia. A niby jak się spuszcza lanie... telepatycznie? :)