KIRKLAND NIE ZAPOMNIAŁ O ANGULO
Niemal dokładnie w drugą rocznicę swojego ostatniego występu na ring po kłopotach z prawem powróci jeden z najgorętszych prospektów kategorii junior średniej, mocno bijący James Kirkland (25-0, 22 KO). Amerykanin zaboksuje 5 marca na dystansie ośmiu rund z nieznanym jeszcze rywalem, choć sam przyznaje, iż z racji tak długiej przerwy nie będzie to nikt mocny. James przed odsiadką miał już niemal w kieszeni pojedynek na antenie HBO z Alfredo Angulo (19-1, 16 KO) i jak się okazuje, nadal liczy na spotkanie z tym właśnie pięściarzem.
- Wszyscy chcą zobaczyć tę walkę, już wiele razy o tym słyszałem. Dlatego właśnie mi również zależy na spotkaniu z Angulo. Po kilku lżejszych występach z pewnością będę gotowy na jakąś dużą walkę - powiedział Kirkland.
Z tym ze teraz będzie ciężko o taki pojedynek biorąc pod uwagę problemy Angulo z wizą. Wątpię że taka walka miałaby mieć miejsce w Meksyku.
A szkoda bo też bym obejrzała. Kirkland to jeden z tych bokserów których najbardziej lubię.