TOP RANK SIĘ ZBROI
Na dzisiejszym rynku trudno o prawdziwy talent, bo wielu zawodników ma sztucznie napompowany bilans przez swoich promotorów. Sytuacja staje się powszechnością, a całe zajście ma na celu wywalczenie dla pięściarza jak najwyższego miejsca w rankingu danej federacji przy możliwie najmniejszym ryzyku i koszcie.
Nieco inaczej przedstawia się to na przykładzie nowo zakontraktowanego zawodnika Top Rank - Abrahama Hana (12-0, 10 KO). "Abie", bo tak brzmi przydomek pięściarza z El Paso, jest utytułowanym amatorem występującym na wielu turniejach w Stanach Zjednoczonych, między innymi na turnieju Golden Gloves, przez który przewinęło się wielu przyszłych mistrzów.
Choć w stajni Boba Aruma boksuje wielu mistrzów, kampania nie próżnuje i cały czas stara się podpisywać kontrakty z coraz to nowszymi prospektami. Niespełna miesiąc temu sprzątnęli sprzed nosa Matta Remillarda (23-0, 13 KO) konkurencyjnym stajniom.