STIVERNE RZUCA WYZWANIE ARREOLI
- Trenowałem na to wszystko bardzo ciężko i jestem szczęśliwy ze swojego awansu - mówi Bermane Stiverne (20-1-1, 19 KO), który po styczniowym zwycięstwie nad niepokonanym Kertsonem Manswellem zanotował skok na dziewiątą pozycję w rankingu federacji WBC wagi ciężkiej. Teraz poluje na byłego rywala Tomka Adamka, Chrisa Arreolę (30-2, 26 KO).
- Do końca wakacji może stoczymy jeszcze ze dwie walki, a potem spotkamy się z kimś z czołowej dziesiątki. nie chcę jeszcze w tej chwili porywać się na Kliczkę, za to bardzo bym chciał zmierzyć się z Chrisem Arreolą. Pokonałbym go, ponieważ jestem szybszy, a do tego on nie trenuje tak jak powinien. Arreola jeszcze nigdy nie spotkał się z kimś podobnym do mnie i prawdopodobnie zastopowałbym go - powiedział mocno bijący Stiverne
Podsumowujac - stawiam na TKO dla Crisa po bardzo ciekawej walce.
Raczej nie widze, ze Bermane, ktory przegral z Demetrice Kingiem i zremisowal (jak Monte) z Charlesem Davisem moze stanowic powazne zagrozenia dla Arreoli.
To że przegrał z Demetrice Kingiem oznacza paradoksalnie że ma szanse zagrozić każdemu. Żeby przegrać z Panem "Only KO" trzeba prezentować taki sam styl jak on. Czyli brak obrony i chaotyczny ciągły atak. Tak samo poległ Stiverne i tak samo poległ Bowie Tupou. King dobrze sie czuje w chaotycznych bójkach w półdystansie, jest krępy i silny. Wielu lepszych od niego pięściarzy daje sie czasem wpuścić w tą pułapke. Walka z Arreolą bedzie pojedynkiem na wyniszczenie, z której Cristobal powinien wyjść jednak zwycięsko i znokautować swojego przeciwnika. Kiedy jednak spotyka sie dwóch silnych, topornych puncherów gdzie jeden przypadkowy cios potrafi rozstrzygać to naprawde wszystko jest możliwe.
No dobra, bede sie przygladal rozwojowi kariery Stiverne, choc wydaje mi sie, ze jego 9 pozycja w rankingu WBC to spora przesada.
zastanow sie, na jaki hui to napisales
Niesamowite jak wielu kupiło ,to beztalencie po efektownym nokaucie na Manswellu...
Nie ma szans z Arreolą...Zagrożenie z niego takie jak Travis Walker...Żadne.
I właśnie moją opinię o ówczesnym HW wyraziłem bo po to jest to forum.
Rozumując po twojemu to każdy nawet najbardziej trafny komentarz jest tu "na chuj"
Dobrze że wspomniałeś o Walkerze...bo akurat przed nim Arreola klęknął. Kiedy do ringu wychodzi ktoś taki jak Walker, Stiverne Arreola czy nawet King to KAŻDY przeciwnik może zapoznać sie z deskami jeżeli źle rozegra pojedynek. Myślisz że bracia Kliczko byliby cały czas mistrzami gdyby wchodzili w wymiane z każdym puncherem? Już dawno któryś by ich ustrzelił.
Abell też miał fajny rekord...
Chociażbym nie wiem jak byś był dobry,to rywal dla Kliczków powinien mieć zbliżone do niego rozmiary albo styl walki niebezpieczny ala Corrie Sanders...Noi boksować na przyzwoitym poziomie,nawet bez treningu wciągać nosem Demetrice Kingów i nie może przegrywać z bokserem od siebie mniejszym(Briggs dostał z ibragimovem to jak miałby pokonać Vitalija o wiele większego ?
Arreola na boxrecu ma napisane wsrost ponad 190 cm i zasięgo ponad 190 cm...Ale,to bajki przecież Adamek ma 187 cm,a Arreola jest niższy...
Czyli Arreola,to taki conajwyżej max Botha w PRIME nic więcej...Brak rozmiaru,a styl walki powoduje,że technicy by go obskoczyli-Adamek pewnie też od Ibragimova by dostał...
Za mały.
Tylko dwóch bokserów moze rywalizować moim zdaniem z Kliczkami...
David Haye z Władymirem...Siła ciosu na szklankę Władka...Ale czy stać go na to,skoro nie potrafił lepiej wyboksować Wałujewa ?
I Odlanier Solis na Witalija Kliczke...Solsi jest gruby,ale jak tak przypatrzeć się na jego walki,to o wiele lepszą obronę ma niz Eddie Chambers i o wiele lepiej skraca dystans...Witalij ma problemyu z takimi podójna garda(Purrity,Hoffman)...
Co do wzrostu Arreoli to od zawsze było widać że to lipa - gdy stawał do walki Z Chazzem 193 i Walkerem 194, na papierze niby ten sam wzrost a w ringu pół łba niższy.
Arreola jest prymitywny technicznie i on zawsze będzie sporo zbierał i szedł do przodu...
Teraz mamy słabe czasy dla boksu...Botha co prawda walczył bodaj,że o pas z Moorerem,ale w drugiej połowie lat 90 drogę zagradzali mu Tyson,Briggs...Władymir już się męczył bardziej i Past Prime Botha dał 8 rund...
W złotych latach 90...Bokserzy tacy jak Tyson czy Lewis wybijali szybko Bothcie boks z głowy...
I zadaj sobie teraz pytanie...Czy w dzisiejszych oprócz Kliczków,powiedzmy oprócz Hayemakera...Jest bokser,któryby znokautował PRIME Bothę ? Nie.
Arreola w 90 i 00 skończyłny jak Botha...Baty od Lewisa,Tysona,Moorera,Arreoli...
Arreola w 90 i 00 skończyłny jak Botha...Baty od Lewisa,Tysona,Moorera bez Arreoli
W sumie dobrze ,że są Kliczki,bo jak ich nie było to byli tacy "mistrzowie" jak Maskajew.