BILL JOHNSON - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO
Bill Johnson ukończył 70 lat. Jest ojcem Leavandera Johnsona, który w 2005 roku, w wieku 35-lat zmarł po walce bokserskiej, w której bronił tytułu mistrz świata IBF kategorii lekkiej. Przegrał tę walkę z Jesusem Chavezem przez nokaut po 11 rundach twardej walki. Zmarł w wyniku obrażeń mózgu.
Bill Johnson, mimo upływu czasu, jest w znakomitej formie, zawsze uśmiechnięty i radosny. Nie skończył z boksem, ciężko pracuje z naszym Przemysławem Majewskim i innymi pięściarzami, dla których jest jak ojciec. Gdy wychodzi do narożnika "The Machine", zawsze ma na sobie szlafrok własnego syna. Wciąż opiekuje się swoją matką, która ma już ponad 90 lat. Zapraszamy na krótki film, gdzie zobaczycie jak Bill oddaje się swojej pasji, boksowi. Wszystkiego najlepszego Bill, żyj nam sto lat!
na wp płacą Ci za pisanie takich komentarzy, co?
zapomniałeś dodać że "wciagnie nosem Pudziana"
A o czym pisałeś? Pytam z ciekawości, bo sam osobiście nigdy się tutaj nie spotkałem z usuwaniem moich postów.
Zapewne coś o wspaniałej manierze i ogólnym profesjonalizmie red. Filipowskiego. Dobrze, że tym razem nie powiedział "70 lat... ja pierdziele!" .
:D
Pełen szacunek. Ten facet nawet nie ma zmarszczek ani obwisłego ciała. O brzuchu nie wspominając. Pozazdrościć. Warto jednak dbać o siebie.
Życzyć mu stu lat jest nie na miejscu. Jak dojdzie do setki to pewnie dopiero zacznie go coś strzykac w krzyżu :)