ROACH: NIE POWTÓRZY SIĘ SCENARIUSZ Z MARGARITO
Freddie Roach twierdzi, że w pojedynku z Shanem Mosleyem (46-6-1, 39 KO) nie powtórzy się scenariusz z listopadowej walki z Antonio Margarito (38-7, 27 KO), kiedy Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO) oszczędził rozbitego Meksykanina i nie znokautował go w ostatnich rundach.
7 maja na MGM Grand w Las Vegas filipiński król nie będzie tak litościwy i zakończy walkę, jeżeli tylko pojawi się taka możliwość.
Roach uważa Mosleya za bardziej niebezpiecznego od Margarito i właśnie dlatego nie zamierza pozwolić swemu podopiecznemu na zabawę w "kotka i myszkę". W opinii szkoleniowca "Słodki" dysponuje wystarczająco mocnym ciosem, by jedną akcją móc odmienić losy całego pojedynku.
- Spodziewamy się, że Mosley będzie doskonale przygotowany do tej walki. Nie możemy go lekceważyć. On ma potężną prawą rękę, a Manny często przyjmuje uderzenia z lewej strony. Będziemy pracować nad unikaniem jego niebezpiecznych ciosów, lecz na szczęście Mosley nie jest szczególnie trudny do trafienia lub skontrowania. Chcę, żeby Manny go zastopował, bo ostatnio odpuścił Margarito. Był zbyt litościwy i okazał współczucie, a to był błąd. Mosley jest starszy, ale nie dostanie żadnej taryfy ulgowej - powiedział Roach.