ADAMEK: NIE CHCIAŁEM WALCZYĆ W WIELKANOC
- W Wielką Sobotę to ja chcę pójść do kościoła ze święconką, a dzień później usiąść z rodziną do śniadania zamiast iść na ring - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Tomasz Adamek.
- Pana współpromotorka Kathy Duva powiedziała, że termin walki z Kevinem McBride'em został zmieniony, bo nie bardzo chciał pan walczyć w Wielką Sobotę.
Tomasz Adamek: Od początku mówiłem Ziggiemu Rozalskiemu, że Wielka Sobota, w ogóle Wielkanoc, to bardzo ważne święto dla wszystkich katolików, więc wolałbym inny termin. W Wielką Sobotę to ja chcę pójść do kościoła ze święconką, a dzień później usiąść z rodziną do świątecznego śniadania zamiast iść na ring. Udało się znaleźć inną wolną datę, czyli 9 kwietnia i bardzo się z tego cieszę. Tak samo jak z tego, że będę walczył w doskonale sobie znanej hali Prudential Center w Newark. Trzy godziny przed wejściem do ringu wsiadam pod domem do samochodu i jadę do pracy. Oczywiście, że chciałem się pokazać kibicom w Polsce, ale jest jak jest. A w Polsce zmierzę się z Kliczką.
- O Ukraińcach pomówimy za chwilę. Na razie Kevin McBride. Po co panu taka walka? Tylko proszę nie mówić, że wygrał z Mikiem Tysonem i tak dalej...
TA: Nie będę. Ale to boks. Wiadomo, że jestem faworytem, ale McBride wie, że dostał od losu chyba ostatnią szansę i musi postawić wszystko na jedną kartę. Choćby z tego powodu może być groźny. Oglądałem go w walce z Andrzejem Gołotą, w internecie widziałem także kilka innych jego starć. Cóż, na pewno będę od niego szybszy. (...)
- Tylko że celem będzie przygotowanie do walki z Kliczką. Złośliwi mówią, że McBride to „przystawka".
TA: Już o tym mówiliśmy i wyjaśniałem, że to nie tak. Kliczko to dla mnie wielka sprawa, walka życia, ale teraz myślę o McBridzie. Nigdy nikogo nie lekceważyłem i to się nie zmieni. Podchodzę do McBride'a z pełną motywacją, bo to mimo wszystko nie jest ktoś przypadkowy. Wychodzę do walki z nim, bo nie chcę siedzieć w domu przez wszystkie miesiące dzielące mnie od starcia z Kliczką. Nie mam zamiaru rdzewieć. Kliczkowie zresztą też.
Więcej znajdziesz w dzisiejszym „Przeglądzie Sportowym"
To Ziggy o tym nie wiedział? Urodził się i przez 19 lat mieszkał w Polsce, a teraz zapomniał, jak się obchodzi Wielkanoc w naszym kraju? Zresztą Wielkanoc to najważniejsze święto dla wszystkich chrześcijan na świecie. Jak w ogóle komuś mógł przyjść do głowy tak idiotyczny pomysł, żeby walczyć dokładnie w noc Zmartwychwstania?
gada jak ostatni buc hbo mamona i bóg a do tego piłka nożna disco polo i wiece w obronie narodowych świętości POLAK PRAWDZIWY rano katolik wieczorem alkoholik AMEN
"Wychodzę do walki z nim, bo nie chcę siedzieć w domu przez wszystkie miesiące dzielące mnie od starcia z Kliczką. Nie mam zamiaru rdzewieć".
Brak walki z McBridem nie oznacza siedzenia i rdzewienia - jest tysiące innych możliwości. Czy Kliczko bierze walkę z jakimś bumem żeby nie zardzewieć?
W Biblii to wyczytałeś, że boks jest czymś złym?
Bo mi nic o tym nie wiadomo.
nie w biblii tylko kosciol jest przeciwko temu sportowi nie trzeba chyba czytac biblie zeby to wiedziec
W Biblii nie jest również napisane żeby Biblię odczytywać alegorycznie - mimo to, każdy tak czyni.
A jeśli chcesz wiedzieć więcej, to oficjalne stanowisko Watykanu na równi traktuje stanowisko Kościoła oraz filozofię chrześcijańską.
W artykule zbliżonego do Watykanu czasopisma użyto ostrych słów krytycznych wobec boksu profesjonalnego, takich jak - niemoralny, bezwzględny, równoznaczny z zalegalizowaną formą próby morderstwa...
Relacjonująca ten artykuł rzymska gazeta "Corriere della Sera" nazwała te krytyczne stanowisko redakcji czasopisma "ciosem, wymierzonym w walki za pieniądze z niezwykłego narożnika", tj. środowiska watykańskiego.
Możesz przytoczyć jakies źródło, z którego zaczerpnąłeś wiedzę o stosunku Kościoła do boksu?
Piszecie że ten wasz kościół jest przeciwko walką bokserskim, a ja pytam gdzie był wasz kościół w czasie wypraw krzyżowych? Gdzie był wasz kościół podczas II Wojny Światowej? Gdzie? W pierwszym przypadku mordowali miliony ludzi "w imię boże" w drugim stali w jednym szeregu z hitlerowcami z w górę wzniesiona dłonią, wołając sakramentalne... Heil Hitler...
nie zmienia to faktu ze był to nieszczesliwy wypadek a nie zadne morderstwo, równie dobrze Koscioł moze potepiac 1000 innych sportów albo dziedzin zycia gdzie wypadki sie zdarzają i beda zdarzac, opar lekkiego absurdu
Obśmiałem się już widząc w "źródle" "sport.pl".
Uważasz, że zdanie najbardziej nawet zbliżonych do Watykanu redaktorów jest równoważne ze stanowiskiem Kościoła?
TommyMorrison
Wypowiedz wojnę Watykanowi.
Obróć w perzynę jego watykańską twierdzę, splądruj skarbce, zgwałć jego córy, sprofanuj relikwie, osądź zbrodniarzy, wytęp przesądy.
Powodzenia!
Weź Hugo się nie pogrążaj z tymi dziecinnymi wierzeniami.
Adamek hipokryta, Klitchko blagier nie zamierzam biesiady w polsacie oglądać.
Koleś w dupie mam cały watykan i to co piszesz. Ja przynajmniej tym ścierwom nie daję ani grosza ani nie padam na kolana w kościółku przed jakimś pedałem w sutannie. Ja nie muszę z nimi walczyć, ja już wygrałem odcinając się całkowicie od tych padlin, a jak ktoś jest na tyle głupi że dalej napycha im do ryja to już nie mój problem.
Widzę, że szalejesz :)
Problem w tym, że zarówno ja, jak i Ty... nadal im napychamy kieszenie. Przez konkordat (nieprawny) niestety każdy musi płacić na tych darmozjadów. Cóż - taki kraj, niestety.
"Koleś w dupie mam (...)i to co piszesz"
A konkretnie - co?
zbigniewie błądzisz. Kościół nie jest i nigdy nie był przeciwny boksowi. Popiełuszko trenował boks. Osobiście znam "pedała w sutannie"(jak ktoś yntelygentny zauważył), który stworzył fundację i przy niej klub bokserski. pozdr
z nimi do jednego worka
"w każdym cyrku jest jakaś pojebana małpa"
pozdr