KALLE SAUERLAND O POWIETKINIE
- Ten rok dla Saszy będzie wyjątkowo interesujący. Okupuje teraz drugie miejsce w rankingu WBA i trzecie według WBO, a zwycięstwa nad Eddie Chambersem, Larry Donaldem i Chrisem Byrdem udowodniły, ża przynależy do światowej czołówki. Jest również w końcu gotowy by zaatakować - uważa Kalle Sauerland, najważniejsza osoba zaraz po ojcu w grupie Sauerland Event. Słowa te dotyczą naturalnie Aleksandra Powietkina (21-0, 15 KO), który wyrasta na jednego z kandydatów do walki z championem według WBA, Davidem Haye'em (25-1, 23 KO).
- Jak zapewne wiecie, nie byłem zadowolony z faktu, iż Aleksander zmienił trenera na Teddy Atlasa, ale to jest jego decyzja. Powietkin w ubiegłym roku stracił ojca i był w kiepskiej kondycji psychicznej. Teraz na szczęście jest już wszystko dobrze, a on jest gotowy na największe nazwiska - powiedział Sauerland.
Owszem, przynależał. 3-4 lata temu, kiedy odniósł te zwycięstwa. Od tamtej pory Powietkin ma kilka walk stoczonych z kiepskimi przeciwnikami, w których demonstruje coraz gorszą formę. Albo to jest wina trenera, albo też "syndrom amatora", który powoduje, że wybitni bokserzy amatorscy, którzy zbyt późno przechodzą na zawodowstwo, nie odnoszą spodziewanych sukcesów (np. Estrada, Mazikin).
Masz alergie bo wiesz, że ten gość nie doszedł do swojej pozycji ciężka pracą tylko dzięki swojemu ojcu... nikt nie lubi ludzi którzy stają się ważni dzięki koneksjom rodzinnym...
"Ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział..."
A co do Powietkina - dobry chłopak był i mało pił, ale mógłby wreszcie napukać kogoś z czołówki i stanąć do walki o pas, chociaż w tej formie...