CHAMBERS: NIE LEKCEWAŻĘ GO
- Fakt iż nasza walka nie będzie pokazywana przez telewizję nie jest dobrą sprawą, lecz stawka jest tu ważniejsza, bo dzięki wygranej znów będę miał szansę zaboksowania o tytuł mistrza świata - mówi Eddie Chambers (35-2, 18 KO), który po blisko rocznej przerwie powróci między liny potyczką z Derriciem Rossy (25-2, 14 KO).
Obchodzący niedługo 29. urodziny Amerykanin pokonał już cztery lata temu Derrica, ale tym razem spodziewa się trochę innej walki.
- Tym razem on rozegra to inaczej, bo już przekonał się, że pójście na mnie z ciosami nie jest najlepszym rozwiązaniem. Zdaje sobie sprawę iż jestem taktykiem i potrafię obrócić jego styl przeciwko niemu, tak samo jak zrobiłem z Samuelem Peterem. Tym razem Derric będzie pewnie próbować więcej boksować niż się bić. Rossy ma co zaoferować i nie lekceważę go, jednak wciąż jest lata za mną - stwierdził "Szybki".
Zapytany o Władimira Kliczkę i możliwy rewanż, Eddie odparł - On jest przyszłym członkiem Galerii Sław. Ludzie nie darzą go należytym szacunkiem. Ja mam dla niego wiele respektu i dlatego właśnie chcę znów się z nim spotkać, bo gdy go pokonam, to ja będę tym najlepszym - zakończył Chambers.
Eddie ! - nie z twoim stylem.
Bez ryzyka podjęcia próby nokautu , agresji i woli zwycięstwa nic z tego nie budiet.
Juz raz miał szanse i nawet mu nie zagroził :/
Każdy dużo gada , a ring potem weryfikuje wszystko !
Mam nadzieję że do tej walki kiedyś dojdzie.
Chambers-Haye to też była by świetna walka:-o Myślę że Eddie miałby duże szanse na pas mistrza świata wba.
Jak dla mnie szanse 50/50 może z minimalnym wskazaniem na Adamka.
"eden ma nogi jak kołki (Chambers), a drugi drewniany tułów (Adamek)"
- myślę podobnie (choć co do Adamka użyłbym mniej dosadnego przymiotnika niż "drewniany"). Ta mała gibkość wśród białych bokserów byłaby pewnie chętnie podjętym tematem przez Bernarda. Szczególnie martwiła mnie ona - ta "kołkowatość" - u Gołoty w jego ostatnich walkach, co szczególnie mnie raziło na tle jego dużej jak na takiego kolosa gibkości w walkach z Riddickiem. A co do Adamka, to mam nadzieję, że Roger go trochę wyluzuje (co widziałem już w walce z Maddalone)tylko czy trema np przed walką z takim przeciwnikiem jak Kliczko i o taką stawkę nie zniweczy wszystkiego w tym aspekcie. Adamek mimo mocnej psychiki też czasami się spina.
określenie "drewniany" - użyłem tylko do tułowia Adamka a nie do "całego" Adamka:)))
co do tego czy Roger go wyluzuje to...może trochę. Ale nie sądzę aby został młodym Toneyem w wieku 35lat...
Nie wyciągał bym żadnych wniosków z walki z Malladone tam mógł sobie pozwolić na wszystko. chodzi raczej o to czy będzie tak mógł wykorzystać balans w trudniejszych sytuacjach, a w to trochę wątpię.
"Ale nie sądzę aby został młodym Toneyem w wieku 35lat..."
obyś się mylił, ale prawdopodobnie masz niestety rację. Choć tli się we mnie taka nadzieja, że stary lis Adamek rzeczywiście uczy się - zgodnie z jego wielokrotnie powtarzanymi deklaracjami. Skoro takie stare liski jak Bernard, Glen czy choćby Witek trzymają formę mimo wieku to znaczy, że żywotność bokserów się wydłuża (podobnie jak długość życia), to może to jest jakaś ogólna tendencja dotycząca też zdolności uczenia się zawodników, którzy do młodzieniaszków nie należą. Przewaga w doświadczeniu wymienionych starych lisów bierze się z tych kilku lat więcej spędzonych na zawodowym ringu i zdolności uczenia się (już w jako trzydziestoparolatkowie) aby te doświadczenia móc zbierać. Jakby zapewnienia Adamka co do przyswajania tego bardziej elastycznego i przez to mniej męczącego, ekonomicznego stylu (oszczędzającego siły no i głowę, która staje się mniej statyczna w różnych płaszczyznach nie tylko dzięki nogom ale balansowi ciała)jaki mu ponoć wpaja Roger miały swoje potwierdzenie w rzeczywistości - to bym się bardzo ucieszył. Chyba nawet bardziej niż gdyby miały się potwierdzić słowa zapewniające o zwiększeniu przez niego siły ciosu...
no nic - jako kibic pomarzyć zawsze można