WŁODARCZYK: WYKORZYSTAĆ KAŻDĄ SEKUNDĘ
Wczoraj odbyła się konferencja prasowa dotycząca walki Krzysztofa Włodarczyka (44-2-1, 32 KO) z Francisco Palaciosem (20-0, 13 KO), do której dojdzie 2 kwietnia w Bydgoszczy. Rywal z Portoryko jest oficjalnym pretendentem do dzierżonego przez Polaka pasa, wyznaczonym przez włodarzy WBC. Nasz jedyny mistrz świata miał dobry humor i zapowiadał spore emocje.
- Trener poświęca teraz dużo uwagi mojemu przygotowaniu fizycznemu i kondycji, bo one będą na pewno w tej walce bardzo potrzebne. Poza wytrzymałością, istotne będzie również kto kogo lepiej rozpracuje i potem wykorzysta to podczas pojedynku. Rund jest dwanaście, ale wydaję mi się, że każda sekunda tej potyczki będzie bardzo emocjonująca i ciekawa, bo zawodnicy którzy mocno biją, bardzo często też się odsłaniają. Dlatego będę się starał wykorzystać każdą sekundę tej walki by skończyć ją przed czasem - zapowiada popularny "Diablo".
Swoją drogą zastanawiam się ile walk Palaciosa obejrzałeś - te ostatnie 1 rundowe morderstwa na bumach musiały na takim ekspercie jak ty zrobić duże wrażenie :)
oglądałem dokonania Palaciosa w boxrecu, jedynie 3 nazwiska należały do dobrych rywali.
zauważ że Diablo boksuje u siebie,a w dalszej perspektywie jest S6.nawet jak by był lepszy od Włodarczyka ( w co wątpie )to nie wygra.
Święte słowa, Krzysiu. Palacios ma nokautujący cios z obu rąk, ale atakuje szeroko bitymi sierpami i aż się prosi o kontrę. Biorąc pod uwagę zalety i wady przeciwników, ta walka nie ma prawa trwać 12 rund. No, ale to samo mówiło się o pojedynku Huck - Lebiediew, a wyszła kaszana.
http://www.youtube.com/watch?v=Y4qAkLPH938
W filmiku nokauty Floyda Pattersona. Wtedy była to HW. Floyd ważył w karierze maksymalnie 195 lb's czyli około 87-88 kg, czyli obecnie "chodziłby" w CW, jak Diablo.
Nie umniejszając zasług Krzysia. Myślę, ze Patterson zdemolowałby go. Podobny los spotkałby i Hucka i Cunna. O Jonesie nie wspomnę...
Eeeeh, takich mistrzów już nie ma...
A rozmarzając się dalej. Szkoda, ze w 1969 Leotis Martin zdemolował Listona, który zamiast przyłożyć się do treningów, wolał pociągać nosem to co Hatton i zapijać tym co Pavlik. Dlaczego o tym wspominam? Bo przez to przeszła historii kolo nosa być może jedna z najpiękniejszych walk... Sonny Liston-Joe Frazier (warunkiem było pokonanie Martina)...