WYGRANE PAJKICA I FIELDSA
W uzupełnieniu wyników kończącego się weekendu kilka słów o gali w Kanadzie, gdzie swoje walki wygrało dwóch znanych pięściarzy wagi ciężkiej.
Pogromca naszego Grześka Kiełsy, Bośniak z kanadyjskim paszportem Neven Pajkic (16-0, 5 KO), dopisał do swojego rekordu kolejne zwycięstwo, choć znów mało przekonywujące. Pajkic (na zdjęciu) sporo się namęczył i ze sporymi problemami pokonał Johnnie White'a (22-4, 18 KO), którego dla przykładu Dominick Guinn znokautował w dwie minuty. Nevenowi nie poszło już tak dobrze i zwyciężył po dziesięciu zaciętych rundach jednogłośną decyzją sędziów - 97:93 i dwukrotnie 96:94.
W pojedynku dwóch ponad dwumetrowych olbrzymów, ten bardziej znany - Tye Fields (45-2, 41 KO), już w trzecim starciu zastopował groźnego Raymonda Olubowale (8-5-1, 5 KO).
hehe fajne nazwisko ' Olu bo walę ' ...oby tej Oli krzywdy nie zrobił...ale raczej z takimi umiejętnościami nie ma się co bać o Olę.
no dobra - do rzeczy - ta walka Pajkic - Fields ktora wisi w powietrzu bedzie naprawde ciekawa. A byloby smieszznie, gdyby mistrzostwa Kanady zdobyl mieszkajacy tam Amerykanin.