60 SEKUND Z 'BOMBARDIEREM Z LIVERPOOLU'
Już 19 lutego obiecujący zawodnik wagi półciężkiej Tony Bellew (15-0,10 KO), znowu wejdzie do ringu, aby skrzyżować rękawice z Ovillem McKenzie (18-10, 7 KO). Obaj panowie zmierzą się na ringu w londyńskim York Hall, a stawką pojedynku będzie pas mistrza Wielkiej Brytanii i Wspólnoty Brytyjskiej. Przypomnijmy, że 28-letni "Bombardier z Liverpoolu" już raz pokonał swojego rywala, a stało się to 11 grudnia 2010 roku, po dramatycznym pojedynku w którym to Bellew lądował na deskach w rundzie 1 i 2, aby ostatecznie znokautować pochodzącego z Jamajki, a zamieszkałego w Anglii McKenziego w ósmej odsłonie. Poniżej prezentujemy krótki wywiad z tym ambitnym i walecznym pięściarzem.
- Wiek rozpoczęcia treningów bokserskich?
Tony Bellew: Miałem wtedy 15 lat. Gdy miałem 9 lat zacząłem trenować kick-boxing, ale później zostałem zdyskwalifikowany, bo znokautowałem takiego chłopaka ciosem z ręki, a to był semi-contact w którym nie można uderzać z pełną siłą. Dlatego przerzuciłem się na boks.
- Pierwsze bokserskie wspomnienie?
TB: Walka Mike Tysona z Trevorem Berbickiem, którą widziałem w telewizji. Nigdy nie widziałem czegoś tak okrutnego, ale później z własnego doświadczenia wiem, że w ringu ciężko się kontrolować.
- Co cię inspiruje?
TB: Moje dzieci, moja rodzina, mój tata i oczywiście pieniądze. Chcę także zdobyć poważne pasy mistrzowskie.
- Najlepszy pięściarz wszechczasów?
TB: Myślę, że Riddick Bowe.
- Najlepsza walka, którą widziałeś?
TB: Marco Antonio Barrera-Erik Morales I. Myślałem, że Morales to wygra, ale pojedynek był tak wyrównany, że absolutnie nie mam pretensji o to, że werdykt poszedł w drugą stronę.
- Twój posiłek przed walką?
TB: Lubię walczyć z pustym brzuchem, dlatego wypijam tylko napój energetyczny.
- Co robisz żeby się zrelaksować?
TB: Gram na Playstation i bawię się z moimi dziećmi. Corey ma już trzy lata, a Cobey kilka miesięcy.
- Ostatnia czynność przed walką?
TB: Zawsze zakładam najpierw lewą rękawicę.
- Jak trenujesz pomiędzy walkami?
TB: Wcześniej grałem dużo w piłkę nożną, ale teraz już nie. Zacząłem dużo biegać i ćwiczę także na siłowni. Ogólnie staram się prowadzić zdrowy i aktywny tryb życia, żeby zachować kondycję i formę.
- Typowe śniadanie?
TB: Owsianka. Stosuję także 6 tygodniową dietę, aby uzyskać wymagany limit na ważeniu przed pojedynkami. Nie stanowi to dla mnie jakiegoś specjalnego problemu, po prostu muszę się kontrolować.
- Co jest najtrudniejsze w byciu bokserem?
TB: Poświęcenie no i ta dieta. Nie znoszę również rozstań z moimi dziećmi.
- Ulubiona muzyka?
TB: Soul, R&B. Jestem też wielkim fanem Jay-Z.
- Ostatnia książka jaką przeczytałeś?
TB: Biografię Teddy'ego Atlasa. Jej tytuł to ‘From the streets to the ring’ i jest naprawdę świetna.
- Ulubiony film?
TB: Wszystkie trzy części ‘Ojca Chrzestnego’.
- Jakim autem jeździsz?
TB: Aktualnie żadnym.
- Gdzie trenujesz?
TB: Ostatnio zmieniłem trenera. Rozstałem się z Anthonym Farnellem i wróciłem do mojego starego szkoleniowca z czasów amatorskich Michaela McCallistera. Oczywiście rozstaliśmy się w zgodzie, a powodem były męczące i uciążliwe dojazdy do Manchesteru, gdzie mieszka Anthony. Teraz trenuję w Lanzarote.
- Jak wygląda Twój trening?
TB: Najpierw 10-20 minut na skakance, potem 6 rund na tarczach, 4 na worku i 6 walki z cieniem. Następnie zabieram się za przyrządy, ciężary i rozciąganie. Oczywiście przed walkami zaczynam także sparingi.
- Najgorszy przeciwnik?
TB: Paul Bonson. Miał łeb jak kokos (śmiech). Po walce powiedział mi, że byłem najlepszym pięściarzem z jakim się zmierzył. To był miły komplement, bo ten facet spędził w ringu chyba z pół życia [ekord Paula Bonsona (21-105-8, 2 KO) przyp. Red.].
- Jakie suplementy stosujesz?
TB: Żadnych.
- Czym byś się zajmował gdybyś nie był bokserem?
TB: Ciężkie pytanie. Mógłbym być kimś w rodzaju Jima Royle z ‘Royle Family’ (śmiech). (‘Royle Family’ to nagrodzony wieloma nagrodami brytyjski serial komediowy przyp. Red.).
- Ostatnie miejsce w którym byłeś na wakacjach?
TB: Razem z moją rodzinką byliśmy na Teneryfie i było cudownie.
- Ulubiona drużyna?
TB: Jestem prawdziwym Liverpoolczykiem dlatego oczywiście, że Everton!
- Aktualnie najlepszy bokser według Ciebie?
TB: Manny Pacquiao. Ma ogromne serce do walki i nie boi się nikogo.