ZAVECK MARZY O WIELKICH WALKACH ZA OCEANEM
Rafał Kyć, Media Niemieckie
2011-02-05
Mistrz świata IBF w wadze półśredniej, Dejan Zaveck (30-1, 17 KO) 18 Lutego przystąpi do swojej trzeciej obrony tytułu. Przeciwnikiem doskonale znanego polskim kibicom Słoweńca, będzie Paul Delgado (25-9-1, 4 KO). Zaveck liczy, że walka z Amerykaninem może być dla niego przepustką do zrobienia kariery w Stanach Zjednoczonych.
- Starcie z Delgado sprawi, iż kibice za Oceanem usłyszą moje nazwisko, dlatego ta potyczka jest dla mnie bardzo ważna. Jeśli chce myśleć o walkach z takimi pięściarzami jak Mayweather czy Mosley, muszę w najbliższym starciu pokazać klasę - mówił Zaveck, który w swoim ostatnim pojedynku pokonał na punkty Rafała Jackiewicza.
Nie lepiej walczyć w swym kraju i sięgać poza szczyty biorąc przykład z naszej KP? Toż to fanaberia jakaś, myśleć o imperialistycznych Stanach mogąc zwiedzać urocze zakątki powiatowe, poznawać nowych ludzi i przy okazji popijania pifka i zagryzać kotleta. Zaveckowi się w głowie przewraca!
Z floydem i mannym raczej nie wygra,ale może po próbować z innymi.
Dlatego że Zaveck zdeklasował Jackiewicza w ich ostatniej walce a punktacja 111-117 i tak była bardzo kożystna dla Rafała. Lecz moim zdaniem Berto czy Alvarez spokojnie by go pokonali a o Floydzie czy Emanuelu nie wspomnie:)
rozumiem twoj punkt widzenia ale w tej walce widzialem naslabszego Jackiewicza w zyciu - cos mu pękło pod czaszka i nic nie zrobil w tej walce ale chce ci przypomniec ze wczesniej z nim wygral
Ale zwycięstwo Rafała w 1 walce nie było zbyt przekonywujące i myśle że gdyby walka prowadzona była na neutralnym gruncie mogło by być różnie...
Jackiewicz na 100% mógłby zawojować świat - to, że tak nie jest ma jednak przyczynę, której nie dostrzegasz... jest członkiem KP, grupki która ogranicza jej bokserom horyzonty. Ci zaś z czasem są tak przesiąknięcie, że bronią swego "Pana" i nie widzą innych możliwości uprawiania boksu. I to jest żałosne.
Ile razy zastanawiam się czy KP odniosło sukces - stwierdzam, że NIE. Ja osobiście nie przypominam sobie czegokolwiek spektakularnego w tej grupie. Tylko gierki jak się wspiąć po paski nie dając nic w zamian.
Dopóki KP nie otworzy się na Świat będzie TYLKO podrzędną grupką od kotleciersko-piwnych gal powiatowych. Nawet pasek Diablo nic nie zmieni dopóki nie dojdzie do walk z Huckiem, Lebiedieve, ponownie USS itd...
Zabranie paska Fragowi to kolejna żałosna europejska misja - podobnie jak pojawianie się ekipy KP na zlotach federacji czy pojawianie się Włodarczyka w gazetkach dla pań.