ZA DWA DNI DECYZJA W SPRAWIE HAYE-CZAGAJEW
W najbliższy poniedziałek ma zostać wyjaśniona sytuacja Rusłana Czagajewa (27-1-1, 17 KO), oficjalnego pretendenta do tytułu WBA w kategorii ciężkiej, który czeka na decyzję w sprawie pojedynku z czempionem tej organizacji, Davidem Haye’em (25-1, 23 KO). Tego dnia obradować będzie brytyjska komisja do spraw kontroli wydarzeń bokserskich, która podejmie decyzję, czy 32-letni Uzbek będzie mógł stoczyć walkę na terenie Wielkiej Brytanii.
Czagajew cierpi na wirusowe zapalenie wątroby typu B, a na Wyspach obowiązują bardzo restrykcyjne przepisy organizowania walk bokserskich. Zawodnik niemieckiej grupy Universum wielokrotnie zapewniał jednak, że ryzyko zarażenia rywala podczas walki praktycznie nie istnieje. - Absolutnie nie ma możliwości, że pięściarz, z którym walczę, zarazi się ode mnie. Z tego co tłumaczyli mi lekarze wynika, że antygen nie dostanie się do organizmu drugiego człowieka, bo nie jest to żaden wirus. Jeśli w miejsce rany rywala wlalibyśmy całe wiadro mojej krwi, wówczas i tak szanse na dostanie się antygenu do jego organizmu wynosiłyby zaledwie jedną tysięczną - tłumaczy Czagajew.
„Biały Tyson” był już mistrzem świata WBA w latach 2007-2009. Pas zdobył w 2007 roku po zwycięstwie nad Nikołajem Wałujewem. Swojego trofeum obronił dwa razy w walkach z Mattem Skeltonem i Carlem Drummondem. Z powodu dolegliwości nie dopuszczono go do rewanżu z Wałujewem, który miał odbyć się pod koniec maja 2009 roku w Helsinkach. Trzy tygodnie później Czagajew przegrał walkę o pasy IBF, IBO i WBO z Władimirem Kliczką, Mimo że tytuł WBA nie mógł być stawką pojedynku. "Biały Tyson" stracił trofeum, a pełnoprawnym mistrzem uczyniono Wałujewa, który wcześniej posiadał tytuł tymczasowy.
ja też nie daje za dużych szans Czagajewowi, z Walkerem walczył jak dupa.
dla mnie dobra opcja arreola-czagajew